reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2015

Hej dziewczyny :)
Widzę emocje coraz większe przed porodami ;) nie ma się co dziwić, jest to wielkie wydarzenie. Cc czy sn, nieważne. Każda z nas musi to jakoś przejść.

Jeśli chodzi o teściowe to ja akurat mam bardzo dobre stosunki z moją. Tzn. Poprawne. Jak synowa i teściowa a nie psiapsiółki. Teściowa zawsze ma prawo wyrazić swoje zdanie na każdy temat a ja mam prawo mieć je w dupie ;) ogólnie każda wie gdzie się zaczynają i gdzie kończą nasze możliwości i tego sie trzymamy. Oczywiście darzymy się przy tym należytym szacunkiem. Poprostu nie wchodzimy sobie w paradę.

Wy już wyprawki porobione, torby popakowane a ja jeszcze mam duże tyły ale widać już koniec. Kończę wyprawkę. Jestem już w stanie z pamięci wymienić co mi brakuje więc jest dobrze. Dziś lece do biedronki po lovele i zaczynam pranie i prasowanie. Po wypłacie dokupię co trzeba do domu i szpitala i pakuję torbę. Z końcem pierwszego tygodnia września powinnam być gotowa.
Wczoraj porobiłam trochę zakupów bo dostałam kopa motywującego od mamy. Prawde powiedziawszy to dostałam opierdziel, że siędzę w domu a nie potrafię się ogarnąć i że chyba chcę zostawić wszystko na głowie innych jak pójdę szybciej do szpitala.

Dużo z Was ma kiepskie humory a mi się wydaje że życie jest piękne :) szczególnie po tym badaniu serduszka małego. Przed badaniem co chwila gdzieś widziałam ogłoszenie o zbieraniu kasy na chore dziecko. Na facebooku to już w ogóle, codziennie inne biedne chore dziecko. Martwiłam się tym wynikiem i bałam się czy dam radę jeśli coś będzie nie tak. Dziewczyny doceńcie to co macie. Ja jestem przeszczęśliwa że mały jest zdrowy i nieważne że spać po nocach nie mogę i czuję się jak niepełnosprawna.

Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia :)
 
reklama
U mnie też muszę mieć tylko rzeczy dla siebie, oczywiście bez podkładów i podpasek. Dla dzidzi tylko na wyjście.

Lilolo a nie da się leczyć dietą? Czy zawsze konieczny jest pobyt w szpitalu?

Akat literki wyszły prześlicznie.

U mnie weekend był męczący. W sobotę do południa lekarz, potem imieniny mojej mamy. Wczoraj urodziny siostry, robiłam jej tort do południa a potem ledwo żyłam. Dziś od rana okropielnie boli mnie skóra na brzuchu, tak że aż ubranie mnie razi. I znowu Mała wbija się w żebra. Wymiękam, już chce końca.
 
hejka.
właśnie wróciłam z ktg. leżałam godzine podłączona bo mały tak sie wiercił że nie chciało się pisać ale w końcu się udało leżąc na plecach...
narazie wszystko oki. nastepne za tydzień. Pytałam przy okazji o te moje wody, gin powiedział że nie będą mi ich upuszczać bo jest więcej powikłań i przedwczesnych porodów tylko bedę pod obserwacją i w razie draki bedą wtedy działac.

Lenia mam jak diabli a miałam tyle planów jak wrócę do domu i chyba nic nie będę robić, dobrze że G ma wolne to obiad zrobi.
 
Sperma, Nivea i pasta - to masz wszystko w jednym Lindzia, trochę białka, trochę ochrony kremowej i na koniec jeszcze zęby umyte. Żyć nie umierać! A tak poza tym to śliczne literki!!!

Malinka, ja też mam teściową daleko, za Elblągiem. Dodatkowo jeszcze im (czyli rodzinie M.) nie chce się jeździć do Gdańska w ogóle ;) W tym roku jeszcze nie byli u nas. Także no... jak my tam nie pojedziemy to generalnie się nie widzimy :) Teściowa jak marzenie. Aczkolwiek już tak na serio to jest to całkiem miła osóbka. Teść nie żyje, więc nie mam tu żadnego kłopotu z różnicą zdań. U mnie niby też zapewniają wiele rzeczy, ale swoje lepiej wziąć. To czyli nie tylko ja się pchałam dupką do przodu? :tak: Hehehehe.... No miejmy nadzieję, że rączkę zabierze. Jeszcze dużo czasu zostało, pozycja może się mocno zmienić.

Annie - i dalej piszesz to samo - w PL nie ma żadnej polityki wskazania do CC w przypadku ułożenia pośladkowego. Może tak jest w Twoim miejscu zamieszkania. Nie generalizuj proszę :sorry: Twój lekarz i może jeszcze kilku lekarzy Twoich znajomych tak powiedziało, bo takie mają zdanie. Oni - a nie sympozjum ginekologów z całej Polski. Ja nie znam takiego ginekologa, a obecnie chodzę do dwóch, żadna kobieta z mojej grupy (każda ma innego gina) nie dostała takiej informacji. Wiadomo, ze Gdańsk to Wolne Miasto i długo do Polski nie należał hehehe ale jednak to jedno Państwo jest. Nie generalizuj jakichś dziwnych wskazań, bo straszysz pierworódki. Fajnie, że wyrażasz swoje zdanie, ja też to robię, ale nie pisz "w PL", pisz proszę "u mnie, w moich okolicach". O - i będzie fajo :rofl2: A tak poza tym to pozdrawiam :D

Kitek - przyłączam się do pytania Dolgi - co to jest trzaskanie szkła????

Dolga - serio nie można w ogóle masować brzucha? A jak wcierasz krem? Ja mam taki Palmers do wmasowania... i nie wywołuje skurczów ani tym bardziej porodu. Ostatnio też któraś z Was laski chyba była na masażu brzuszka - takim ciążowym? Jak to się ma do tego? Jestem w lekkim szoku... Choć to dobra wiadomość dla tych co szybko chcą Juniora wypchnąć :D :laugh2: Ja Ci powiem, że w poprzedniej ciąży po urodzeniu krwawiłam nie więcej niż 10 dni... Więc miałam szybko spokój. Mam nadzieję, że i teraz tak szybko się skończy :)

Kamila1983 - ja się boję ciemności. Zwłaszcza gdzies na odludziu. Ja widzę tam potwory, jakieś cienie, mam to od dziecka. Może stąd przywiązanie do miasta? Tu zawsze jakaś latarnia się świeci...

Doris - nie lepiej by Ci było przejść już na zwolnienie?

Eli, dzięki za radę, mam sudocrem więc zaraz pewnie posmaruję, jest to denerwujące mimo wszystko... A silne masz te skurcze?

Lilo - kurcze ale kicha. Jutro idziesz rano czy popo do gina?

Julisia, wow 39 dni... Szok!!! Jak patrzę na te liczby to tylko narasta jakiś stres - jak to będzie, czy szybko wrócimy, czy będzie spał w nocy, czy cycki mi popękają, bla bla bla, milion obaw :D Aaaa... papryki faszerowane!!! Zapomniałam o tych pysznościach!!!! Jutro robię! Koniecznie, o matko, już czuję ten smak na języku... Napisałaś jeszcze o stadninie i też mam chęć pojechać i chwilę pojeździć na jakimś dorodnym wierzchowcu :) Ale już niedługo.

Małkus - ja pamiętam, że mamy podobne zdanie na ten temat :) Ja mam już oddechy przerobione :)
 
Colly jak pięknie ujełaś stosunki z teściową :-) u mnei jest to samo, jak sobie teściowa chce to neich sobie mówi swoje zdanie a ja to czasem olewam cienkim sikiem :p ale ogólnie u nas sa dobre stosunki, teściową mam ok :-)
Akatsuki piękne literki :-)

a ja narazie urządziłam kącik zabaw dla starszej córci, łóżeczko dla młodszej-przyszłej stoi gołe i wesołe :p
oto co udało mi się uszyć...
DSC02017.jpgDSC02012.jpgDSC02014.jpgDSC02016.jpgDSC02019.jpg
 

Załączniki

  • DSC02017.jpg
    DSC02017.jpg
    38,7 KB · Wyświetleń: 93
  • DSC02012.jpg
    DSC02012.jpg
    31 KB · Wyświetleń: 72
  • DSC02014.jpg
    DSC02014.jpg
    46,6 KB · Wyświetleń: 96
  • DSC02016.jpg
    DSC02016.jpg
    24,4 KB · Wyświetleń: 91
  • DSC02019.jpg
    DSC02019.jpg
    43,3 KB · Wyświetleń: 78
Małkus cudowny kącik :-D

Dolga ja słyszałam że tylko gdy ma się już bolące i intensywne skurcze za wcześnie to nie można brzucha dotykać bo to je nasila i może grozić wcześniejszym porodem ale gdy jest wszystko ok to nie słyszałam że nie można. Przyznam że ja bardzo często macam brzuch i często ręce mi po nim latają i malutka bardzo ciągnie do rąk więc chyba czuję jakieś ciepełko :-)

Dreamgirl ja jak się przeprowadze to teściowa będę miała 10 razy bliżej niż moja mamę :-) mieszka bardzo blisko, ale kontakt w sumie żaden. Tak to kobietka całkiem sympatyczna ale tak na prawdę mało ją znam. Tesciu pomaga w remoncie, da się go lubić :-) dużo nam pomógł. Czasem z moim się pozra ale ja do niego nic nie mam :-)

Paulka fajnie ze ktg w normie :-) i może dobrze ze nie chcą ingerować w wody... Ale ciagle ci ich przybywa? Ile miałas ostatnio?

Colly hehe fajnie odpisałaś kontakt z teściowa :-D i masz dużo racji w tym co piszesz... Cieszmy się że nasze dzieciaczki zdrowo i ładnie rosną :-) to jest najważniejsze, ale pomarudzić sobie troszkę mozna :p może będzie nam lżej dzięki temu :-D
 
Dziewczyny u nas trzaskanie szkła to inaczej polterabent. Przed weselem mlodzi robia imprezę jest zarvie picie muza. Goscie przychodzą przebrani, tłuką szklo na.szczęście sypia drobne skrawki papieru, siano itp.robia wielka bardache a młodzi musza to sami posprzątać :)
 
małkus - super! też szyję ale u mnie w porównaniu do Twoich dzieł to amatorka, no ale uczę się dopiero,więc może kiedyś dobiję do połowy Twojego poziomu :-) a zdradzisz jak zrobiłaś te kosze na zabawki??? bo ja właśnie coś podobnego muszę zrobić i szukałam inspiracji a tu widzę,że Ty się znasz!

Dreamgirl moje dziecko rodziło się właśnie z rączką przy głowie...i dlatego na myśl o porodzie cała sztywnieję i nigdy nie chciałabym tego przeżyć ponownie :no: Mimo wszystko ułożenia pośladkowego bałabym się - wiem,że to osobniczo zmienne i może rzeczywiście niektórym kobietom łatwiej tak urodzić. Gorzej jeśli jednak główka (największa część) zaklinuje się w środku, to już może stanowić problem.
 
reklama
malkus super ten kącik dla córki :tak:

lilo daj znać jak po wizycie

Czytam co piszecie i widzę, że większość z nas ma gorszy czas. Końcówka ciąży, brzuchy duże, coraz ciężej do tego stres związany z remontem, wyprawką itd nie ma co się dziwić. Najcięższy czas przed nami. U mnie dzisiaj równe dwa miesiące do planowanego terminu porodu. Niby już niewiele, a jednak trochę jest. Poza tym też mam ciężki czas, popłakałabym sobie, ale łzy nie chcą lecieć. W domu zaczyna być nieciekawie, znów pojawiają się u mnie wyrzuty sumienia i wszystko ogólnie jest do dupy :-(
 
Do góry