reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2015

Nie mam nikogo do pomocy poza mężem, który pracuje z domu, więc w razie kryzysu na chwilę może przejąć kontrolę nad Hanią. Muszę przyznać, że coraz mi ciężej :/ Najgorsze te upały! Jakby nie te chore temperatury to bym jeszcze dawała radę...

to chociaz tyle dobrze, ze meza masz w domu w razie czego
 
reklama
doris, a ile kosztuje echo u kogoś mniej wybitnego? :-) mega żenada, takie składki pobierają, a i tak wszystko musimy załatwiać prywatnie... ten cały ZUS to powinno się wysadzić!

U mniej wybitnych echo to 150 zł ale te 400 zł to mam echo + konsultację. Ja powiedziałam, że nie chcę echo bo mam to ile za samą konsultację ale usłyszałam, że Pan Profesor innych echo nie uznaje niż robione przez siebie... dlatego na I wizycie musi być echo! Rozumiecie? :-D
 
U mniej wybitnych echo to 150 zł ale te 400 zł to mam echo + konsultację. Ja powiedziałam, że nie chcę echo bo mam to ile za samą konsultację ale usłyszałam, że Pan Profesor innych echo nie uznaje niż robione przez siebie... dlatego na I wizycie musi być echo! Rozumiecie? :-D

Lekarz się ceni, nie ma co.... chyba go to jego "prof" dużo kosztowało i musi teraz odrobić :-D
 
Witam popołudniowo :)

Mnie jakas głupta ogarnęła, bo od rana malowałam sbie ogrodzenie na pełnym słoncu, a w miedzyczasie dwie kąpiele w basenie, oczywiscie na głowe ochrona, ale o udach nie pomyślałam i sobie spiekłam :/ ciekawe czy lekarz jutro na wizycie nie bedzie komentował, wiec na tyle mojego wypoczynku, bo musze leciec po synka do żłobka, taka ze mnie głupia baba, ze wysiedziec nie moge

Była też u mnie dzisiaj położna i cisnienie mam bardzo niskie, ale tetno dziecka w porządku, wiec fajnie. Mówiła mi tez o tym kąpaniu, ze teraz są takie zalecenia, aby przez pierwze 7 dni wcale malucha nie kąpać, a pozniej co 3, co 2 i tak powolutku, aby jak najwolniej wprowadzać chemie, bo dziecko dopiero po 3 tygodniach ma na skorze ochronną warstwe lipidowa. A wszytsko to dlatego, ze jest tak bardzo duzo alergii i twierdza, ze dzieki temu alergie beda mniejsze

CHybra wszytskiego najlepszego z okazji rocznicy :)

Doris super, że wizyta udana :) a maluszek niech rośnie w swoim tempie

aga tak wlasnie juz to zauwazylam, ze wizyta na nfz u dentysty wcale jest nieopłacalna :/
 
Ufff, w końcu Was doczytałam. Zaczęłam wczoraj wieczorem. Jednak nie mogę nie czytać forum przez więcej niż kilka godzin, bo potem tracę czas na nadrabianie... A chcę być z Wami na bieżąco :)
Trochę dzisiaj pogadałam z M. Niewiele, i na każdą moją uwagę czy przykład - była kontra. "mogłaś powiedzieć". Przecież pot nie leci po gębie w myślach :D Ale co tam. W niedzielę wyjechaliśmy, w podróży on się oczywiście zapomniał i jechał niefajnie, było mi niedobrze bardzo. Ale siedziałam cicho. Jak przyjechaliśmy do jego mamy, to postawiłam torbę i powiedziałam tylko, że mi niedobrze i muszę się przejść. I poszłam na ponad godzinę! Popłakałam sobie i pogadałam z moją Mamą. To trochę pomogło. Nie odzywałam się do niego nic. A wczoraj poszłam z jego siostrą na plażę (z Róźką of course) i sobie pogadałyśmy. Okazało się, że poprzednia panienka dzwoniła się żalić do jego mamy :D Hahaha, no ja nie zamierzam do jego mamy dzwonić. Ona ma ponad 60 lat i się niepotrzebnie będzie denerwować, a moja mama młodsza o dyszkę, zresztą - to moja mama. Cokolwiek by o niej nie mówić, to zawsze ma fajne porady. Także jak się okazało, że on tak już wcześniej robił to wiecie :) Zresztą napomnknęłam jego siostrze w zaufaniu, że jak po urodzeniu Olka nic się nie zmieni to ja odchodzę, bo dla mnie to nie jest życie. Ona była w szoku. Także może jako siostra coś tam mu napomknie jak będą sobie gadać. Nie wiem - zobaczymy. Póki co jesteśmy po rozmowie, z której tak jak Wam pisałam - nic nie wynika. Ale powiedzmy, że rozmawiamy na podstawowe tematy. I na razie na tym pozostanie.

Ciuszki będę prała za tydzień, potem prasowanie, chcę aby były gotowe na początku września. Ja wiem, że potem będzie mi o wiele ciężej, jeszcze dojdą sprawy szkolne u małej - wrzesień jest dość intensywny zawsze. Wolę mieć to z bańki.

A jak robicie z pępkowym? Myślałam, że mój M. będzie chciał opijać Olka jak się urodzi i ja będę w szpitalu, ale on twierdzi, że bez małego i beze mnie to on żadnej imprezy nie będzie robił. Więc nie kumam, ale w sumie to nawet lepiej :D Bo przecież będzie się opiekował Rózią jak będę w szpitalu... Jak to u Was wygląda? Jakieś plany macie?

Akatsuki - ja nie kumam co jest z Twoją małą. Jak to możliwe, aby dziecko chciało spać tylko 4 godziny na dobę...? To nieprawdopodobne. Może jej nie kładź za szybko wieczorem. Poczekaj do 23, czy nawet północy, ale za to nie pozwalaj jej rano długo spać. Moja Róża też w zasadzie mało śpi - zasypia około 22-23 i budzi się o 7. I do szkoły (mówię tu oczywiście o roku szkolnym). I nie jest ani śpiąca, ani zmęczona, nie śpi w dzień - a ma tak już od kilku dobrych lat. Moja mama zawsze mówi, że ona mało śpi, ale jej tyle wystarczy. Jak jej pozwolę spać do 8-9, to wieczorem nie ma bata, męczy się do północy. Więc budzę ją najpóźniej o 8 nawet w wakacje i jest git.
Swoją drogą może to mieć podłoże psychiczne też - jak piszą dziewczyny. Może ona tak walczy o dominację? Nie chce oddać jej nowemu członkowi rodziny? Tylko pytanie, czy taka dwulatka już by kumała, że dzieciak w brzuchu będzie miał więcej przywilejów. Spodziewałabym się takiej reakcji dopiero po urodzeniu, jeśli w ogóle. A poszłaś do lekarza już? Coś konkretnego powiedział? My tu w PL mamy takie syropy a uspokojenie (bez recepty oczywiście), np. z melisą czy inne takie - ułatwiające zasypianie i działające uspokajająco. Może spróbuj coś takiego?
Tort Ci wyszedł zajebisty :D Po prostu THE BEST :) Ja to nawet nie pamiętam, kiedy urodziny były czymś fajnym - od wielu już lat to tylko taki zwykły dzień, czasem ktoś zawita. Nie przejmuj się, Ty młoda jeszcze jesteś, jeszcze te fajowe urodziny przed Tobą.

Ewula - fajna sprawa z tym kotkiem. Ja jestem co prawda uczulona i nie lubię tych zwierząt za bardzo, ale potrafię sobie wyobrazić podobną sytuację z pieskiem :D Weterynarz Wam powie co to za płeć. Ale generalnie chłopcy mają jajka :D A dziewczynki nie bardzo. Za to cokolwiek by to nie było - od razu kastruj/sterylizuj. Nie czekaj, małe jak najszybciej pozbądź możliwości rozmnażania. Kotki moich znajomych jedzą dwa razy. Ilości dostosowujesz do wagi zwierzęcia i jego etapu rozwoju (junior albo adult). Musisz poczytać etykietki :) Koniecznie odrobacz kotka i coś na pchełki daj :) A tak poza tym to nic, tylko się z nim bawić :)

Blair - pranie wstawi i zmywarkę też, odkurzy czy zmyje podłogę. Ale wtedy gdy sam zobaczy że trzeba, nie wtedy gdy ja uważam, że już powinien :) Ale poza tym nawet czasem pomaga w chacie. Z tym nazwiskiem Twoim - przypomniałaś mi identyczną sytuację jaką ja miałam z Rózią. Też braliśmy ślub w 6 miesiącu i też leciałam załatwić dowód. :p Hehe

Szczęśliwa - no właśnie dość mocno walczę, aby Rózia była traktowana z szacunkiem, a nie jak przedmiot. Od niej oczekuje się max szacunku, a w zamian nie bardzo to jakoś się pojawia. Ale nie bój nic - ja o dziecko walczę zawsze bardzo agresywnie jak trzeba.

Ania_kropla - wyrodna matka hahahaha - dobre :D Nie wiem, czy nastąpi poprawa, tego nikt nie wie - szansa jest. Zobaczymy jak będzie po pojawieniu się Olka. To jego pierwszy kontakt z maluszkiem tak w ogóle będzie, więc myślę, że będzie to spory szok. I może dojrzeje. A jak nie to wiadomo - plan awaryjny jest :)

Xmam - ale masakra z tym poparzeniem!!! Powiem Ci, że moja mama tez poparzyła się kiedyś wodą z czajnika, cały brzuch!!! Ale na szczęście wtedy nie była w cąży. Chyba :D Nie pamiętam za dobrze. Ale raczej nie. Natomiast bardzo długo ją to bolało i w ogóle odczuwała dyskomfort.

Paulka - beka z tej laski, ciekawe czy pani ginekolog odebrała poród :D hehehe Oj, uwierz mi, że ja też czasami mam chęć mu to PS na łbie roztrzaskać. Ale ja spolegliwa jestem i nie chcę aby Rózia była świadkiem awantur jakichkolwiek :) A to na pewno miałoby miejsce, gdybym nie trzymała się na wodzy :)

dbdg - no to jak masz podobnie i wiesz, że rozmowa nie zrobi różnicy, to po co w ogóle tracić na nią czas... Wiadomo, że to tylko strzępienie języka. Twój też nie lepszy, ziółko z niego :)

Ladyk - w 3 roku trojaczki? Chcę to zobaczyć :D Byłoby śmiesznie :D

Chybra - ja też zazwyczaj gadam do brzucha jak się rozpycha. Zwracam mu uwagę, ale jakichś miłych słów to on nie uświadcza :) M. nie gada za wiele. Chyba, że chcę aby się poruszał, bo reaguje na jego głos. Ale najbardziej brzuch przytula i całuje Rózia - oczekująca brata siostrzyczka :) A - wszystkiego najlepszego z okazji trzeciej rocznicy :)

Kasia1506 - ja powoli już unormowuję moje stany lękowo-depresyjne. Ale rzeczywiście czasami jest kiepsko. Gdybyś chciała pogadać o smuteczkach to możesz do mnie uderzać.
 
kamila powinno sie kapac co 3-4 dni i uzywac jak najmniej balsamów, oliwek,
ja dzieci tak kąpałam, w lecie codziennie lub co 2 dzień, bo wiadomo, ze przyjemnie jest wtedy,
moja lekarka też mi tak doradzała, w szpitalu jak mnie wypisywali po porodzie również

No tak wlasnie coraz to wiecej slysze i chyba tak wlasnie postapie. Napewno pupa bedzie myta sama woda przy kazdej zmianie pieluszki, a w razie potrzeby moge mokra pieluszka tetrowa wytrzec szyjke czy buzie.

my od początku mamy rytuał kąpiel-butla-spanie. Przez pierwsze 6 tyg nie używałam żadnych kosmetyków, dopiero potem j&j. nigdy nie było u nas problemów ze skórą. Na drobne odparzenia zawsze pomagał sudocream.

Akat czyli przez pierwsze 6 tyg kapalas i mylas sama woda?
 
Ale miałam dziś pietra.... Włażę pod prysznic a tu ciurkiem cuś mi poleciało raz i dwa...a od rana miałam skurcze przez godzinę tak co kilka minut... No więc sru z tego prysznica za telefon do mojego lekarza kazał natychmiast przyjechać, na korytarzu kolejka przeprosił pacjętki, fotel, badanie szyjki, ph, usg szyjki, ktg, usg...ufff okazało się że to chyba śluz mi tak poleciał bo wód jest w normie. Ale miałam stracha....przy Franku "zgubiłam" wody tzw małowodzie i tylko cud sprawił że przyszedł na świat więc teraz przewrażliwiona jestem....ale wszystko ok. No i mała pokazała na usg kciuk do góry tak jak Fran kiedyś :)

Dream- życzę Ci aby wszystko się poukładało a Twój partner wreszcie dorósł!!!!

Annie- ależ Karollo wielki :)

Akat- jak dziś ze spanyem Larci?

Dolga - szalona! Auć, boli? Penatenem posmaruj może?

Pępkowe u nas będzie, szkoda że mnie nie będzie ;) R może nocować ze mną w szpitalu ma rozkładaną kanapę w pokoju ale coś czuję że będzie balecik ;)

Miłego wieczoru!
 
Ale miałam dziś pietra.... Włażę pod prysznic a tu ciurkiem cuś mi poleciało raz i dwa...a od rana miałam skurcze przez godzinę tak co kilka minut... No więc sru z tego prysznica za telefon do mojego lekarza kazał natychmiast przyjechać, na korytarzu kolejka przeprosił pacjętki, fotel, badanie szyjki, ph, usg szyjki, ktg, usg...ufff okazało się że to chyba śluz mi tak poleciał bo wód jest w normie. Ale miałam stracha....przy Franku "zgubiłam" wody tzw małowodzie i tylko cud sprawił że przyszedł na świat więc teraz przewrażliwiona jestem....ale wszystko ok. No i mała pokazała na usg kciuk do góry tak jak Fran kiedyś :)

Dream- życzę Ci aby wszystko się poukładało a Twój partner wreszcie dorósł!!!!

Annie- ależ Karollo wielki :)

Akat- jak dziś ze spanyem Larci?

Dolga - szalona! Auć, boli? Penatenem posmaruj może?

Pępkowe u nas będzie, szkoda że mnie nie będzie ;) R może nocować ze mną w szpitalu ma rozkładaną kanapę w pokoju ale coś czuję że będzie balecik ;)

Miłego wieczoru!

Buba ja tak miałam dokładnie dwa dni temu. Jedliśmy obiad przy plaży, siedzę wyluzowana i nagle czuję jak mnie coś zalewa... wstaję a to mi po nodze cieknie. Też spanikowana poszłam do łazienki ale obejrzałam, zbadałam i doszłam do wniosku, że to śluz ;-) Strachu się najadłam co nie miara.
 
reklama
No i wróciliśmy, prysznic już wzięłam i nareszcie siedzę, uffff ale się nałaziliśmy. Fajnie było, burgery, gofry, zakupy. Oglądaliśmy też ciuszki dla bobasa, ale wymiękliśmy. Niby listę mam, ale to nie jest takie łatwe jak myślałam :zawstydzona/y: Najwięcej problemu sprawia mi sprawa rozmiaru tych ubrań, nie wiem od jakiego zacząć kupować, jak przewidzieć w jakim rozmiarze bobas się urodzi ? :-p Myślałam co by od 62 zacząć, bo w sumie jak będzie ciuszek trochę większy to chyba nic się nie stanie, bo przecież mały dorośnie i tak szybko do niego, prawda ? Pomóżcie. W piątek podejmiemy kolejną próbę kupna.
 
Do góry