reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2015

Dream teraz nie trudno o takie humorki mam nadzieję że szybko przejdzie. A tymczasem wuzalaj sie do nas chetnie pocieszymy..

Aga "pociesze" Cię. Znalezienie to dopiero początek calej zabawy, później jest jeszcze ciekaeiej ;-)
 
reklama
Eh coś dziś nie mogę zasnąć... Jeszcze jakieś nerwy mam na wszystko...

Remont coś czuję że się przedłuży i nie żaden sierpień a wrzesień... Boję się co będzie jak urodzę wcześniej albo np będę musiała leżeć.... Nic nie będzie gotowe dla małej :-/ a my na pudlach :-/

Mój facet ostanio na prawdę bez życia, mam wrażenie że jak się widzimy to po to żeby tylko odbebnic żeby nie było że się nie widzieliśmy...

O wyprawce z nim nie pogadam, w sumie to dziś o niczym nie szło gadać, monolog tylko...

Od kilku dni wszystko do kitu :-/

W pracy nadal żadnego zastępstwa nie ma, już usłyszałam że najwyżej przyjdę na zwolnieniu parę razy, chyba na głowę upadli bo za darmo i to jeszcze w czasie jak już pewno będą zawirowania z przeprowadzką itd.. Już powiedziałam że nie ma takiej opcji, mieli tyle czasu by ogarnąć ten temat, wiedza od kwietnia ehh

Jeszcze auto muszę naprawić, no wszystko ostatnio nie tak...
 
Chybra ja nie mogłam zrobić afery bo stałam nad tą panią, która mnie zapisywała i widziałam kalendarz. Tam było wszystko zapisane, każdy termin. Problemem jest chyba to, że oni mają z 5 holterów na całą przychodnię i zakładają je ledwie 2 razy w tygodniu...

Dream jak widzisz nas wszystkie dopadają te depresyjne stany. Oby nam przeszło wraz z rozwiązaniem. Tymczasem pisz nawet jak masz pomarudzić to zawsze będzie Ci raźniej.

Malinka takie okresy zdarzają się u wszystkich. Ja tez zauwazam czasami "zmęczenie materialu" i przykro mi, że drugiej stronie ciężko coś z siebie wykrzesać ale trochę się do tego przyzwyczaiłam, że tak już jest w tym życiu, przytłacza nas jednak nadmiar obowiązków i trudno się z tej stanu uwolnić. Poza tym facetom ciężko zrozumieć, że my teraz potrzebujemy więcej czułości i zrozumienia bo oni tego po prostu nie czują. Oni mają inne zwoje w mózgu, niestety :-(

Tak się dziś spłakałam, że leżę sobie teraz i nie mogę zasnąć a oczy pieką mnie przeraźliwie. Po trzeciej próbie pojednania ze strony V zostałam przeproszona ale i tak uważam, że bardziej z rozsądku niż szczerych chęci więc nadal jest mi smutno.
 
Kamila1983, super, że wszystko dobrze. Twój synek waży mniej więcej tyle samo co moja córcia w 28 tygodniu. [emoji2] A ja panikowalam, że to stanowczo za mało i się obawiam, że do 3 kg nie dobije... [emoji2]

Malinka, nie martw się. U mnie to samo. Jestem na zwolnieniu drugi tydzień i też nie ma zastępstwa... [emoji5]️ Ja się zgodzilam żeby kogoś wdrożyć na wolnym. Oczywiście o ile będę na siłach... Też powiedziałam na początku kwietnia. Ale akurat tym się nie przejmuję. Wiem, że trudno mnie zastąpuć [emoji1]

Co do humorów to niestety mnie też dopadają, choć staram się wyluzować. Próbuję się pogodzić z tym, że M ma inny tok rozumowania, choć też mi smutno, bo wydaje mi się, że się oddalamy, choć jest zgoda i niby wszystko ok... Juz nie pamietam kiedy mi powiedział, ze mnie kocha. I ja to samo.., ;( Ech, mam nadzieję, że to moja wyobraźnia. [emoji6]

Ale koszmar miałam dzisiaj. Śniła mi sie pierwsza noc z mała w domu. Makabra. Na dodatek ona juz mowila hahaha. Ale wciąż ryczala, nie chciała jest, była spocona, powiedziała ze chce pic to jej wody dałam, potem ja przewinelam, a ona po chwili miała zasikane spodenki, mama moja sie na mnie darła, ze nie umiem Pampersa założyć- a ja beczałam z bezsilności. Tragedia! [emoji16][emoji1]
 
Noc przespana, jakoś lepiej mi się o wiele śpi jak jest tak chłodniej :-) Co do mężów to każda ma swoje brzemię, nie ma co. My raz na jakiś czas mamy grilla rodzinnego u moich rodziców i w tą sobotę ponownie ma być. Jak to na takich spotkaniach bywa, chłopy lubią popić, a ja już czuję, że będę się wnerwiać na mojego, nie tyle co go targać czy jakiś agresywny jest czy coś w tym stylu, nie. Tylko po prostu jak wypije to przeciąga godzinę pójścia do domu ( od domu rodziców do naszego jest pół godz piechotką ) , a na łóżku w nocy strasznie się wierzga później. Obiecuje mi, że nie mam się czym martwić, bo się będzie hamował, ale wiem jak jest z moim ojcem i bratem. Grille rodzinne, które tak lubiłam teraz są dla mnie dodatkowym powodem do stresu i ewentualnych kłótni, kiszkowato :-(
 
hej

matko jak mnie to moje dziecko uciska na wątrobę, nie śpię od 6 rano z bólu,
liczę, ze może jakoś się obróci i bedzie ciut lepiej

dream pisz, zawsze lepiej jak się człowiek wygada

Doris
nie denerwuj się tak, ja jak wczoraj przeczytałam o Twojej sprawie z zuzem, tak
dzisiaj przez pół nocy śniło mi się, ze walczę z tą instutcją o swoje świadczenia

malinka
mam nadzieje, ze dzisiaj będzie lepszy dzień

kamila
jak dziecko troszkę mniejsze lepiej będzie go urodzić

dbdg ja dzisiaj też miałąm koszmary w nocy i do tego z zusem w roli głównej
 
hej

ja też dzisiaj zakupy zrobiłam, byłam w Galerii bo okazało sie, ze mój brzuch starsznie szybko rośnie
i bluzki nagle ciasne sie zrobiły, kupiłam kilka bluzeczek , 4 szt dla siebie, sukienkę, okulary przeciwsłoneczne, starszakowi kurtkę
jesienną taką cienką,i 2 kubki , wszystko z przecen wykukała, za wszystko zapłaciłam niecałe 130 zł,
zadowolona jestem bardzo z zakupów



krewetka jak Twoje samopoczucie??

a gdzie byla na zakupach? w Tarnowie?

moje sampoczucie dobre, ale ciśnienie dalej wysokie....

krewetka - ale ja w mieście, w którym mieszkamy nie mam nikogo komu mogłabym zostawić starsze dziecko pod opieką. Jesteśmy tu sami. I o ile do szpitala,który jest niedaleko (ok 7 min samochodem) może odwieźć mnie mąż (podczas gdy dziecko będzie w żłobku lub w foteliku z nami) a następnie w wróci i zajmie się małą. Mogę też dojechać taksówką. A do szpitala w innym mieście, gdzie mam 1,5-2 godziny dojazdu to już nie taka prosta sprawa, bo ktoś musi ze starszakiem zostać. A gdyby z jakichś przyczyn trzeba było w szpitalu zostać dłużej to utrudnia się logistyka związana choćby z dowiezieniem mi jakichś rzeczy itp.

ja mam podobnie, dlatego odrazu do szpitala biorę wszystko co będzie potrzebne na tydzień bo mi nikt nic nie dowiezie.....
 
dziewczyny doczytałam, ze picie pokrzywy przeciwdziała zatrzymywaniu płynów w organiźmie,
może to cos pomoże na puchnące nogi
 
reklama
Hej mamuśki :)


Doris dobre i to ale mógłby się bardziej postarać.


Dream, pisz do nas. My też lubimy pomarudzić ;)


Malinka, pracą się nie przejmuj. Masz l4, nie musisz nic robić. Planujesz tam wrócić? Bo czasem jednak warto zrobić coś "więcej" dla dobrego wrażenia ale bez przesady. Teraz nie to jest najważniejsze.


So happy, ja wczoraj miałam kiepski dzień jeśli chodzi o moje wnętrzności. Dziś nie zapowiada się lepiej bo mały coś ruchliwy.


Co do mierzenia ciśnienia to ja myślałamże mam kiepskie i pożyczyłam od mamy ciśnieniomierz. Mierzymy sobie razem z L i ja to mam jeszcze całkiem znośne ale on to wiecznie za wysokie :/ a do lekarza to ja go siłą będę musiała zaprowadzić bo wg. niego to nic takiego i on nie ma czasu na takie rzeczy...


Ja dziś miałam jechać na pobranie krwi ale wymiękam i tylko mocz do badań zawiozę. Dziś ostatni dzień w pracy. Sama nie wiem kiedy i jak to zleciało. A na 19.30 wizyta, zobaczymy co u mojego rozrabiaki ;)
 
Do góry