reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2014

Dziewczyny co kupujecie lub robicie dla swoich mezczyzn na walentynki :)??? zawsze to ja bylam obdarowywana na kazde okazje wiec chce sie teraz zrehabilitowac tylko pomysłu mi brak :))
 
reklama
Tutu - idź z tym do specjalisty. Niech on się wypowie. Jest z nami kobietka, której synek musiał mieć przez to zabieg.

Gdyby nie to, że weszłam w nocy na forum, to bym była przekonana, że karmiłam o 1 i o 5. Tak nawet myślałam przez chwilę, ale weszłam na forum, a tam była otwarta czyjaś wiadomość napisana o 3 i mi się przypomniało.

Linka - matko, jak Ty dajesz radę w takim razie?
My to raczej nie robimy sobie prezentów na Walentynki, ale myślałam parę dni temu, by zamówić w Empiku kubek ze wspólnym zdjęciem.
 
Linka tez mam problem z Walentynkami :-\ ale zawsze moge kupic jakies dobre czekoladki, bo moj to lasuch straszny i to taki moj unowersalny prezent. Zawsze sie cieszy :-)

A wlasnie w Walentynki bedzie pierwsza rocznica pozytywnego testu :-) taki mielismy w zeszlym roku fajny prezent :-D

Cyntia ja tez czesto nie pamietalam, ze wstawalam w nocy. Mala budzila sie co 2-3 godz a ja zadowolona, ze nagle przespala 5, az w koncu przypominala mi sie jakas sytuacja z karmienia o ktorym zapomnialam ;-)
 
Ostatnia edycja:
Oj w nasze pierwsze walentynki byłam za granicą. Moj P został w Pl z moim kotem ( którego nie cierpi). Rano w walentynki dostaje telefon, ja cała w skowronkach a tu... Z**** taka ze mi w pięty poszło. Moj ukochany kocur w nocy wlazł P do łóżka i nasikał i nasrał na niego... Co walentynki mi o tym przypomina i pyta czy nie mogę gdzieś oddac tego kota. ;) moze w ramach prezentu zrobię mu kubek z moim kotem w serduszku ;) a tak serio to on mi kupi jak co roku kwiatki i czekoladki a ja sobie ekstra bieliznę i zrobię dobrą kolacje ;)
 
A my w walentynki rok temu zrobiliśmy naszego małego Misia ;) fannie było. U nas zazwyczaj mąż organizował jakas fajna romantyczna kolacje, ale w tym roku bedzie problem. Moze pizzę zamówimy i zjemy przy świecach :D
 
Linka tez mam problem z Walentynkami :-\ ale zawsze moge kupic jakies dobre czekoladki, bo moj to lasuch straszny i to taki moj unowersalny prezent. Zawsze sie cieszy :-)

A wlasnie w Walentynki bedzie pierwsza rocznica pozytywnego testu :-) taki mielismy w zeszlym roku fajny prezent :-D

Cyntia ja tez czesto nie pamietalam, ze wstawalam w nocy. Mala budzila sie co 2-3 godz a ja zadowolona, ze nagle przespala 5, az w koncu przypominala mi sie jakas sytuacja z karmienia o ktorym zapomnialam ;-)

Monia ja dzień później robiłam test czyli 15.02 i ledwo ledwo ale pozytywny wyszedł :) Nawet mam zdjęcie. A to była dokładnie druga rocznica poronienia:(

My też raczej bez prezentów na walentynki.

Linka też współczuje, obyś szybko doczekała przespanych nocek.

Moja mała ssie kciuka. Czy Wasze maluchy też to robią? Trochę mnie to martwi. Co o tym myślicie?
 
Hej! Od dwóch dni mojej małej charczy w nosku... i jak sie denerwuje to kaszle tak jakby slinka jej do gardła wpadła... nie wiem czy przypadkiem to nie jest katar.. bo wydzielina którą odciągam z noska jest gesta i przezroczysta... lekarz stwierdził, że to od nadmiaru śliny... ale mi to wygląda na katarek.... miała może któraś z Was taki problem???
 
Witam porannie!

My Walentynek nie obchodzimy. :) Pewnie i tak wtedy będziemy u rodziców - planujemy spakować Lusię i w pociąg...

Nina nasza też non stop paluszki w buzi, co najlepsze ona ssie palec wskazujący, a nie kciuk... razem z M. jej go wyciągamy, ale to jak walka z wiatrakami...też się martwię tym bardziej, że sąsiedzi mają 3letnią córkę, która do tej pory ma z tym problem...Mam tylko nadzieję, że to po prostu kolejny etap w rozwoju naszych dzieci...
Do tego Luśka ślini się na potęgę, puszcze bańki i ślinka potrafi ciurkiem lać się po policzku...masakra :)

Ewelinaanna ja mojej małej też zawsze coś odciągnę z noska i też 'kaszle', ale jestem pewna, że to od tego nadmiaru śliny...gdzieś jej tam zalatuje.

Cyntia mogłabyś mi powiedzieć o którą Mamusię chodzi? Może mogłabym podpytać o kilka rzeczy, bo mnie trochę przeraziłaś...

My po porannym karmieniu, dziecię śpi. Mamy dzisiaj gości - całe szczęście tylko 2 osoby to może Łucja tego nie 'odchoruje' wieczorem.

Znowu spadł śnieg...szczerze już bym chciała wiosnę...non stop mam pełno piachu w chałupie przez tą pogodę grrr...
 
mojemu marzy sie spawarka albo komplet kluczy do auta ale to tak malo walentynkowe hihihi:)))))))))))

Cyntia
hehehhe sama nie wiem jak to jest mozliwe nie spac a jednak jakos funkcjonowac:))) wczoraj mialam np ochote wyskoczyc przez balkon :) usnal dosc szybko po kapieli o 19.30 ale o 22 wstal pozniej o 23 taki moj los chyba ze przy tym dziecku mozna zapomniec o minimalnym odpoczynku :)))
Judy buhahahah poprawilas mi humor opowiescia o kocie swoja droga chyba masz wyrozumialego faceta ze ten kot jeszcze zyje:))))

ja tez bede wspominac ostatnie walentynki "kreskowo":))))))) fajnie ze kazda z nas ma tyle wspomnien !!!:))))
 
reklama
hej :)

Judy haha bardzo podoba mi się pomysł z kubkiem z kotem :laugh2:


Xjennyx ja marzę o pizzy ale przez tą skazę jeszcze długo nie zjem. No chyba, że bez sera ale co to za pizza.


Nina moja też paluszki w buzi cały czas trzyma. Ostatnio tak sobie wpychała głęboko aż zwymiotowała. Moja mama kupiła jej żyrafkę Sophie, łapie ją w rączkę i trzyma a drugą rączkę bach do buzi :tak:Ale rozumiem, że u was to jest takie ssanie zamiast smoka? Ja bym próbowała jakoś oduczyć, bo smoka zabierzesz w razie czego a palca nie :-/

Ewelinaanna mojej małej też długo charczało w nosku. Dwa razy dziennie psikałam wodą morską albo zakraplałam sól fizjologiczną i odciągałam katarkiem. Już nie charcze ale glutki dalej są tyle, że u niej są białe. Kaszelek tez ma, nawet pytałam ostatnio o to i dziewczyny uradziły, że to od śliny :tak:

Tutu u mnie też piaskownica, jeszcze dodatkowo pies nosi. Masakra :no:


A ja znowu mam problem :no: Zważyłam dzisiaj Zośkę razem ze mną na naszej wadze i wyszło 5,8 kg. Trochę ponad 2 tyg temu ważyła 5550 g. Biorąc pod uwagę, że moja waga nie jest dobra i dodaje, to ona prawie wcale nie przybrała! :szok: A już myślałam, że jest dobrze, bo nawet ładnie je. Liczyłam, że będzie ważyć minimum 6 kg. Łudzę się jeszcze, że moja głupia waga zamiast dodawać zaczęła odejmować :-( We wtorek szczepienie, znowu będę się stresować do ważenia :-(
 
Do góry