reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2014

reklama
Również się zgadzam. A w temacie żywienia, to Sunovia, Twoja już ponad dwulatka mleko jakie pije? Od krowy takie zwykłe? Bo tak się zastanawiałam, mówiłaś że i rano, i wieczorem pije.

Ja jako dziecko ponoć jadłam wszystko, a potem zaczęłam być wybredna. No i niektórych rzeczy, które ludzie normalnie jadają nie jem do dziś (np. pomidorów). Dziecku chce wszystko dawać, co by nie miało takich ograniczonych smaków jak ja:sorry:
 
U mnie z młodym było to samo - wszystkie nowe smaki wprowadzane były wręcz pożerane ale teraz to jest okropny niejadek. I sunovia odnośnie karmienia dziecka bo malutkie i nie daje sobie rady to mój M naszego syna karmił długo bo "powoli mu to idzie" i ileż kłótni było zanim zrozumiał że jak będzie go wyręczał to dziecko nigdy się nie nauczy... Zresztą dalej mu na zbyt wiele pozwala i to ja jestem niestety ta zła bo nie chcę żeby wyrósł na kalekę życiowego z wiecznie nieodciętą pępowiną... A przykładów dorosłych ludzi których rodzice prowadzili za rączkę całe życie i nie potrafią się odnaleźć w życiu to mam aż za dużo... Trzeba kochać dziecko ale mądrze.
Mam przykład u znajomych że oni 6 miesięczne dziecko sadzali na nocnik - a jeszcze dobrze samo nie nauczyło się siadać...
Wydaje mi się też że przy drugim dziecku do wielu spraw podchodzi się zupełnie inaczej i tak na luzie, przynajmniej ja tak mam i zamiast czytać poradniki w internecie robię wszystko intuicyjnie i z racji doświadczenia (i też popełnionych błędów w wychowaniu młodego).
 
asz, od jakich dwóch miesięcy pije krowie. Wcześniej była cały czas na mm.

Ja też wielu rzeczy nie lubię, niektórych nawet nigdy nie spróbowałam, a nie zjem i już. Mama miała ze mną skaranie boskie.
 
kotulcia, u mnie było tak samo. Marcelina przez pierwszy rok wszystko po prostu pozerala. Teraz wymyśla, ale to też taki wiek. Chce mieć własne zdanie w każdej kwestii, poza tym jest tyle bardziej interesujących zajęć niż jedzenie...
 
To nie jestem sama z tym jedzeniem. Dziś to za kłopot uważam i chciałabym lubić wszystko i zazdroszczę tym, którzy tak mają. Chociaż już do pewnych rzeczy i tak się przekonałam, ale innych nie ruszę i koniec.

Sunovia, super że lubi mleko i pije tyle. Mamy znajomych z dwuletnią córką i ostatnio się właśnie zorientowałam, że nigdy nie widziałam jeszcze, co by mleko piła. Stąd też moje pytanie.
 
reklama
Dziewczyny napisze cos ku przestrodze... Mam nadzieje ze żadna z Was nie wpadnie na taki durny pomysł..
W poniedziałek postanowiłam odkamienic sterylizator do butelek. Kiedyś w instrukcji przeczytałam żeby nalać na dno grzałki ocet bądź cytrynę. Wlałam ocet. Późnej włączyłam sterylizator- pozniej go umyłam - uwaga! Poza spodem (dnem jedej z półek - jest dwupoziomowy). Następnie wyparzylam butelki, smoki jak zwykle. Przyszła pora karmienia wieczorem po kąpieli, a Iza nie chce jesc (karmił mąż). Krzyk, skręcanie itd... Wiec my odrazu ze cos z brzuszkiem... Przeczytaliśmy troche i wkoncu po wielkich trudach zjadła... Jak obudziła sie rano na karmienie nagle zaczęła tak rzygac ze w rzęsach miała zważone mleko, zarzygane było wszystko- łóżeczko, nasze łóżko, my ale najgorsze ze jej powpadal ten kwas do oczu:( panika na całego... Dalej nie chciała jesc ;( wkoncu ja wpadłam durna ze musiałam złe umyć to urządzenie i faktycznie jak powąchałam butelkę to czuć było ocet:( masakra... Bez komentarza... Gotowałam wszystko chyba z 4 razy... Juz jest ok ale ile nerwow przez moja głupotę sie najadlam... :(
 
Do góry