Goska, to było x stron temu, ale dopiero mam chwilę, żeby odpisać -my tak samo usypiamy i też nie ma problemu. Jedyne co, że ze smoczkiem, ale tym się będę martwić później. Płacz jest tylko, jak jest zbyt zmęczona, żeby zasnąć.
Judy, ciesz się. Moja raz przespała 12h i też się obudziłam zdezorientowana A teraz chyba jej się zegar biologiczny ustawia, bo bez względu, o której jest ostatnie karmienie, to 6:30 wstaje, chce jeść, a potem się bawić No więc już powoli godzę się z myślą, że o tej godzinie przyjdzie mi wstawać w tym roku. Śpiochem nie jestem, ale lubię pospać do 8 No, niedługo już będzie jasno rano, to będzie lepiej! Zawsze mogłoby być gorzej.
Jakoś dałam radę z tymi paznokciami młodej, ale nie było łatwo. Na raty. Dobrze, że u stóp wolniej rosną.
U nas też wieje i my już po spacerku. Dziś też 8km:-) Wy ćwiczycie Chodakowską, to ja chociaż spacerować muszę. Kotulcia, dzięki za linka -jak będę miała dostęp do stacjonarnego, to też spojrzę na te ćwiczenia.
Cyntia, uśmiałam się. Też gadam do kupy i dopinguję przy tym młodą "dawaj, dawaj"! A jak kicha, to jeszcze wyganiam zarazki. Haha. Ja tam jestem zdania, że pozytywne nastawienie ma znaczenie, a samospełniające się proroctwo działa;-)
Judy, ciesz się. Moja raz przespała 12h i też się obudziłam zdezorientowana A teraz chyba jej się zegar biologiczny ustawia, bo bez względu, o której jest ostatnie karmienie, to 6:30 wstaje, chce jeść, a potem się bawić No więc już powoli godzę się z myślą, że o tej godzinie przyjdzie mi wstawać w tym roku. Śpiochem nie jestem, ale lubię pospać do 8 No, niedługo już będzie jasno rano, to będzie lepiej! Zawsze mogłoby być gorzej.
Jakoś dałam radę z tymi paznokciami młodej, ale nie było łatwo. Na raty. Dobrze, że u stóp wolniej rosną.
U nas też wieje i my już po spacerku. Dziś też 8km:-) Wy ćwiczycie Chodakowską, to ja chociaż spacerować muszę. Kotulcia, dzięki za linka -jak będę miała dostęp do stacjonarnego, to też spojrzę na te ćwiczenia.
Cyntia, uśmiałam się. Też gadam do kupy i dopinguję przy tym młodą "dawaj, dawaj"! A jak kicha, to jeszcze wyganiam zarazki. Haha. Ja tam jestem zdania, że pozytywne nastawienie ma znaczenie, a samospełniające się proroctwo działa;-)