Byłam dzis na szkole rodzenia... Oj bardziej to przypominało lekcje biologii u mnie w liceum niz szkole rodzenia. Nie było nic o pielęgnacji niemowlęcia, ćwiczeń oddechowych itp za to pięknie nam wytłumaczyli na czym polega poród ze odejdą nam wody i bedą skurcze serio prawie zasnęłam jak w szkole. W sumie nic pożytecznego z tego nie wynoslam. Dobrze ze teściowa jest kochana i pomoże wole jednak rady doświadczonej mamy niz suchy wykład.
Powoli zabieram sie za rzeczy małej. Jak jutro skończę układać po przeprowadzce nasze rzeczy to moze chociaż ubrania małej posegreguje bo mam ubranek od 0-1 roku. Trzeba to zacząć w końcu ogarniać
Powoli zabieram sie za rzeczy małej. Jak jutro skończę układać po przeprowadzce nasze rzeczy to moze chociaż ubrania małej posegreguje bo mam ubranek od 0-1 roku. Trzeba to zacząć w końcu ogarniać