reklama
W ogóle tutaj lekarz kazał mi się tylko kwasem foliowym faszerować. Szkoda, że nie mogę mieć wcześniej USG, w ogóle chociaż mi wystawił zaświadczenie do pracy, żeby mnie trochę inaczej traktowali bo niestety dźwigam i stoje przed 8 godzin :/ dodajmy do tego ból pachwiny zupełnie jakbym ją nadwyrężyła. Najważniejsze, że nie krwawię, na wolnych dniach leżę w łóżku, zależy mi, żeby wszystko było ok.
Cyntia najważniejsze, że się zmniejszają i że nie jest to żywa krew, wiele kobiet plami na poczatku ciąży. Ja w ostaniej ciąży krwawiłam żywą krwią w 12 tc ( w pierwszej w 8 tc) jak dojechałam do szpitala to lekarz był przerażony bo lało się ze mnie, a okazało się,żę to był krwiak. NA PEWNO będzie dobrze.
Sarah uważaj na siebie nie dźwigaj, oszczędzaj się ile sie da w pracy, takie bóle są normalne bo macica się przygotowuje.
Sarah uważaj na siebie nie dźwigaj, oszczędzaj się ile sie da w pracy, takie bóle są normalne bo macica się przygotowuje.
Ostatnia edycja:
Cyntia85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2013
- Postów
- 4 044
Sarah - a może powiedz przelozonemu? Ja powiedziałam 1 z koleżanek z pracy, bo inaczej sama musiałabym poukładać do szafek kilkaset książek (później musiałam też powiedzieć i innej koleżance). Teraz jestem na zwolnieniu i pewno wszyscy wiedzą ;-)
A co dzwigasz? Po ile kg?
A co dzwigasz? Po ile kg?
Też plamiłam w ciąży z synkiem i udało się ją utrzymać Teraz po lekach plamienia przeszły - już są beżowe więc czuję ulgę Ale i tak do wizyty u gina aż 7 dni... Chcę zobaczyć zarodek z bijącym serduszkiem i odetchnę - przynajmniej na razie Jak wszystko będzie dobrze to wrzucę zdjęcia z USG - od początku ciąży już zebrałam dwa a na następnej wizycie będzie kolejne... Poza tym leżę, wstaję tylko ugotować jakiś szybki obiad - tylko z tym mój mąż sobie kiepsko radzi Ja się nie nadaję być w ciąży - zbyt wiele rzeczy sobie "wkręcam" i za dużo się martwię ale po 2 poronieniach i jednej ciąży zagrożonej przez praktycznie cały czas jej trwania, a także mimo świadomości mojego przewrażliwienia wcale się sobie nie dziwię... Już lepiej mi idzie rodzenie i chętnie zamieniłabym się żeby zamiast chodzić w ciąży to dwa razy rodzić A tak w ogóle chyba będę miała datę porodu ustaloną na podstawie USG Czyli wyjdzie koniec października pewnie - mam nadzieję że nie urodzę 1 listopada Chociaż poród młodego miałam wywoływany i tak dwa tyg. przed terminem ze względu na trudną ciążę...
Kotulcia, bombelek ja też Was rozumiem
Obie ciążę były zagrożone raz, że hashimoto, dwa podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego. Ale ta z córką przebiegała o wiele lżej niż ta z synem. Przy drugiej morze łez wylałam najpierw przez krwawienia, a potem od 24tc przez rozwarcie i przedwczesne skurcze.
Za każdy dzień małego w brzuchu dziękowałam Bogu :-(
Doskonale wiem co znaczy ten przejmujący strach, ale musimy wierzyć, że będzie dobrze
Obie ciążę były zagrożone raz, że hashimoto, dwa podejrzenie zespołu antyfosfolipidowego. Ale ta z córką przebiegała o wiele lżej niż ta z synem. Przy drugiej morze łez wylałam najpierw przez krwawienia, a potem od 24tc przez rozwarcie i przedwczesne skurcze.
Za każdy dzień małego w brzuchu dziękowałam Bogu :-(
Doskonale wiem co znaczy ten przejmujący strach, ale musimy wierzyć, że będzie dobrze
reklama
Pracuje w sklepie i stoje 8h przy kasie podnosze ciezkie reklamowki czasem skrzynki z alkoholem. Pokazalam pismo od mojego GP zeby zmienili mi system pracy bo jestem w ciazy to moj manager rozgadal wszystkim ze zaciazylam potem jak potrzebowalam usiasc nie moglam (plecy bola niesamowicie) a jak sie zle czulam i chcialam wyjsc 45 minut wczesniej to od razu awantura. Dodajmy ze szef pobral ode mnie dokumenty i okazalo sie ze mnie nie zatrudnil legalnie stad nie mam skladek i nie moge isc na L4... no i na ojca dziecka nie mam co liczyc, obrazony jest bo domaga sie aborcji
Podziel się: