reklama
Monarti jeśli masz na myśli przepis na barszczyk to ja robię tak że zaczynam od zrobienia zakwasu buraczanego: do dużego, kilkulitrowego słoika kroję ok. 1,5-2 kg buraków w spore kawałki, zalewam przegotowaną, ale schłodzoną, osoloną wodą, dodaję kilka ząbków czosnku, przykrywam jakimś talerzykiem (można też gazą) i czekam sobie jakieś 1,5-2 tygodnie aż zakwas będzie gotowy. Zazwyczaj poznasz po tym, że pachnie dość intensywnie i ma pleśń na wierzchu. Taki gotowy zakwas po usunięciu pleśni rozlewam do słoików i pasteryzuje w wyższej temperaturze, bo dzięki temu może mi przetrwać w lodówce wiele miesięcy i się nie psuje.
Jak mam ochotę na czerwony barszczyk to gotuję tylko jakiś rosołek/bulion, dodaję 2 pokrojone buraki do bulionu i znów gotuję ok.15-20 min żeby nabrał koloru czerwonego a potem na gorący, ale nie wrzący bulion wlewam zazwyczaj 1 litrowy słoik zakwasu i jeszcze chwilę podgrzewam. Ważne żeby takiego barszczu już nie zagotowywać. Doprawiam oczywiście listkiem laurowym, zielem angielskim, pieprzem, czerwoną papryką, kilkoma ząbkami czosnku (lubię jak jest taki czosnkowy) i ewentualnie majerankiem, bądź koperkiem jak mam ochotę.
Czasami dla odmiany dodaję jeszcze śmietanę i wtedy mam barszczyk zabielany. Uszka kupuję mrożone, bo aż tak strasznie mi się nie nudzi, żeby je robić pół dnia ;-)
Ufff ale się spisałam, wkleję do kulinarnego, może się komuś przyda
Jak mam ochotę na czerwony barszczyk to gotuję tylko jakiś rosołek/bulion, dodaję 2 pokrojone buraki do bulionu i znów gotuję ok.15-20 min żeby nabrał koloru czerwonego a potem na gorący, ale nie wrzący bulion wlewam zazwyczaj 1 litrowy słoik zakwasu i jeszcze chwilę podgrzewam. Ważne żeby takiego barszczu już nie zagotowywać. Doprawiam oczywiście listkiem laurowym, zielem angielskim, pieprzem, czerwoną papryką, kilkoma ząbkami czosnku (lubię jak jest taki czosnkowy) i ewentualnie majerankiem, bądź koperkiem jak mam ochotę.
Czasami dla odmiany dodaję jeszcze śmietanę i wtedy mam barszczyk zabielany. Uszka kupuję mrożone, bo aż tak strasznie mi się nie nudzi, żeby je robić pół dnia ;-)
Ufff ale się spisałam, wkleję do kulinarnego, może się komuś przyda
Cyntia85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2013
- Postów
- 4 044
Enya - witaj! Ciężko jest przejść ciążę na spokojnie po tylu przejściach, ale tym razem musi być dobrze! Już zaraz zaczniesz drugi trymestr. Zajrzyj do nas od czasu do czasu :-)
Kotulcia - jak dzisiaj sytuacja? Wykluczyli krwiaka? Kiedyś w kolejce do gina spotkałam dziewczynę, która była przy końcówce ciąży. Opowiadała mi, że ma żylaka, przez którego parę razy miała krwotok.
Monarti - a reszta włoszczyzny? Hihi Ja do każdej zupy dodaję jeszcze seler, por, korzeń pietruszki. Oczywiście jakieś mięsko, ziele angielskie i liść laurowy. Ale narobiłyście mi smaka na ogórkową, mmmm....
Kotulcia - jak dzisiaj sytuacja? Wykluczyli krwiaka? Kiedyś w kolejce do gina spotkałam dziewczynę, która była przy końcówce ciąży. Opowiadała mi, że ma żylaka, przez którego parę razy miała krwotok.
Monarti - a reszta włoszczyzny? Hihi Ja do każdej zupy dodaję jeszcze seler, por, korzeń pietruszki. Oczywiście jakieś mięsko, ziele angielskie i liść laurowy. Ale narobiłyście mi smaka na ogórkową, mmmm....
Ja byłam dziś robić pierwsze badania z krwi w tej ciąży i też miałam zlecony odczyn Coombsa bez grupy krwi. Pani w rejestracji zapytała, czy miałam oznaczaną grupę krwi, bo ten odczyn może wyjść tylko w niektórych przypadkach. Wiem teoretycznie, że u mnie to niemożliwe, bo mam 0 Rh+, ale i tak go zrobiłam. Kiedy leżałam w szpitalu przy poronieniu sprawdzano mi grupę krwi i wtedy coś im tam się zabarwiło na płytce - na wyniku mimo takiej grupy krwi było napisane, że mam te przeciwciała do kontroli. Wyszły ujemne, ale z jakiegoś powodu w ogóle je sprawdzali. Teraz więc także nie dyskutowałam z zaleceniem.
też nie rozumiem co z tą grupą krwi
ja miałam robioną 2 razy w szpitalu, przynajmniej, a i tak musiałam zrobić w laboratorium
wklejajcie te przepisy do jednego wątku, bo wyglądają smakowicie
a ja też mam tyle ciuchów i z chęcią wywaliłabym z połowę za okno leżą i leżą i nic z tego nie wynika
we wtorek jadę do kolejnego gin, jakoś mam w tej ciąży problem ze znalezieniem normalnego, a nie mam naprawdę wygórowanych wymagań, jak ta nie będzie ok to się chyba ustrzelę
ja miałam robioną 2 razy w szpitalu, przynajmniej, a i tak musiałam zrobić w laboratorium
wklejajcie te przepisy do jednego wątku, bo wyglądają smakowicie
a ja też mam tyle ciuchów i z chęcią wywaliłabym z połowę za okno leżą i leżą i nic z tego nie wynika
we wtorek jadę do kolejnego gin, jakoś mam w tej ciąży problem ze znalezieniem normalnego, a nie mam naprawdę wygórowanych wymagań, jak ta nie będzie ok to się chyba ustrzelę
Cyntia85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2013
- Postów
- 4 044
Ja robię na dużej ilości warzyw - dzięki temu nie trzeba dodawać kostki czy ziarenek. Ale warzyw to ja już nie jem Tylko marchewkę i ziemniaki. Resztę warzyw daję na talerz P. i on sobie je ;-)
Nie, no musi być dzisiaj zupa na obiad
Nie, no musi być dzisiaj zupa na obiad
reklama
Madziuella81
Aktywna w BB
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2014
- Postów
- 74
No i wyczytałam w waszych myślach, dzisiaj na obiad ogórkowa......ale Czarna dzięki następny będzie barszczyk czerwony....
Strasznie mnie dzisiaj wszystko ciągnie, jak by mi zaraz miała cała macica na wierzch wypłynąć.....mam tylko nadzieję że nic złego mi się nie przydarzy......
dobrze że pogoda się troszkę klaruje, bo już dość tych deszczów....
Strasznie mnie dzisiaj wszystko ciągnie, jak by mi zaraz miała cała macica na wierzch wypłynąć.....mam tylko nadzieję że nic złego mi się nie przydarzy......
dobrze że pogoda się troszkę klaruje, bo już dość tych deszczów....
Podziel się: