reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2014

anecznik - ja na razie planuję osobno ich trzymać. Szymek będzie spał z tatą w łóżeczku turystycznym, a dzidzi w obecnym pokoju Szymka. Przy czym na dzienne drzemki będę kładła dzidzi w naszej sypialni do której Szymek nie ma dostępu.
 
reklama
Rjoanka dziękuję


Starsza ma swój pokoik, młodsze będzie w pokoiku same przez przynajmniej parę miesięcy, a my będziemy spać w salonie. Planuję potem dzieciaczki dać razem do pokoju, ale to się zobaczy.
 
Co do kupowania to mam nadal wrażenie ze mam mnóstwo czasu. Mieszkanie mamy małe i szukamy większego jak już znajdziemy to wtedy kupimy co trzeba. Nadal czuje sie tragicznie. Nie wiem co pomaga na wymioty... Moze wy wiecie?
 
Enya81 – witaj

MariM
– ja przeglądam wózki, ale cały czas dochodzę do wniosku, że zostaję przy wózku po córce.


Anecznik
- mam podobny problem co Ty. Mam na górze 3 pokoje tylko że jeden jest przechodni (z jednego przechodzi się do drugiego). Teraz mamy w tych pokojach sypialnię i nasze „biuro”, a ten oddzielny pokój należy do Oliwii. Teraz mamy zamiar dać te 2 pokoje dzieciom, a sami przeniesiemy się do pojedynczego. Jednak chyba wstrzymam się z „przeprowadzką”, aż maleństwo zacznie przesypiać noce.


Judy38
- może to jednak jelitówka, skoro tak cały dzień Cię trzyma.
 
Moze i racja bo do tej pory nie wymiotowałam ani razu. No raz.. Sama wywołałam bo myślałam ze nudności mi mina. Cóż zostaje sie przemeczyc.
 
Ehh a my znowu w szpitalu, mimo Duphastonu kolejny krwotok chyba gorszy niz poprzednio:/ Ale mloda chyba bardzo chce z nami zostac bo kolejny raz dala rade to przetrwac, ale naprawde nie wiem jak... Mialam szybkie USG a na pytanie o przyczyny kolejnego krwotoku lekarz powiedzial ze przewaznie nie wiadomo - moze hormonalne. Ehh i tu mam brac Duphaston tak samo jak w domu:/ Jestem zalamana bo mam wrazenie ze dla nich to co bedzie to bedzie, nic specjalnego nie robia zeby sprawdzac, szukac przyczyn i ratowac ta ciaze:( i kolejny raz boli mnie ta kosc lonowa, a wiem ze tak boli pod koniec ciazy, przy tamtym krwawieniu tez bolala ale nikt mnie nie slucha. Ja sama sie zastanawiam co to moze byc, moze jakis krwiaczek, ale tez nikt oprocz sprawdzenia tetna na USG nic pod tym katem nie sprawdzal... Sama nie wiem co zrobic, wpadam w coraz wieksza panike:(
 
Kotulcia czasem przeraża mnie takie zachowanie lekarzy :-( dla nich co ma być to będzie a dla nas to wszystko co możemy mieć każda z nas martwi się o swoje malenstwo :-( trzymam za Was kciuki kochana
 
reklama
A co na to lekarz prowadzący? Na izbie w szpitalu często jesteśmy kolejnym przypadkiem i tyle ale prowadzący powinien wczuć sie bardziej skoro bada nas cała ciaze. Moze prowadzący bardziej uważnie cię przebada.
 
Do góry