reklama
Hej dziewczyny, nareszcie mam jakąś chwilę, ciągle coś- to wyprawa do castoramy, to córcia nie ma zamiaru spać w dzień, a przez to muszę kombinować, żeby choć najprostszy obiad ugotować, o odpoczynku mogę zapomnieć- chyba, że w nocy choć i z tym od dwóch nocy problem bo budzi się koło 2-3 i koło 6- pociumka parę razy i idzie spać dalej... dziwne
Moja Hania też się ślini i zdarza jej sie pokasływać- najczęściej przez sen.
Co do karmienia piersią i kup, to moja córcia jeszcze jakiś czas temu potrafiła nie robić przez 10 dni- ale przy tym była zadowolona, więc nic z tym nie robiłam. Ostatnio jakoś samo sie wyregulowało- robi raz na 3-4 dni- może szału nie ma, ale w porównaniu z wcześniejszą częstotliwością to już jest dobrze
Dziewczyny, czy Wy już miałyście 2 wizyty położnej (tej późniejszej)? U nas była raz jak Hania miała coś koło 2,5 miesiąca i do dzisiaj się nie pojawiła... Do kiedy ma na to czas? Tak nie wiem, czego się spodziewać i człowiek żyje w ciągłym napięciu- bo musi być czysto, bo samemu trzeba jakoś wyglądać itp Jak była pierwszy raz to zastała w domu istną sodomę i gomorę- akurat Hania miała zły dzień i nie miałam czasu ani odkurzyć (dodam że mamy psa, z którego sierść leci tonami), ani pościelić łożka, ani się umyć i ubrać- dobrze że dziecko było przebrane i zadowolone Nie chciałabym, żeby taka sytuacja się powtórzyła
Moja Hania też się ślini i zdarza jej sie pokasływać- najczęściej przez sen.
Co do karmienia piersią i kup, to moja córcia jeszcze jakiś czas temu potrafiła nie robić przez 10 dni- ale przy tym była zadowolona, więc nic z tym nie robiłam. Ostatnio jakoś samo sie wyregulowało- robi raz na 3-4 dni- może szału nie ma, ale w porównaniu z wcześniejszą częstotliwością to już jest dobrze
Dziewczyny, czy Wy już miałyście 2 wizyty położnej (tej późniejszej)? U nas była raz jak Hania miała coś koło 2,5 miesiąca i do dzisiaj się nie pojawiła... Do kiedy ma na to czas? Tak nie wiem, czego się spodziewać i człowiek żyje w ciągłym napięciu- bo musi być czysto, bo samemu trzeba jakoś wyglądać itp Jak była pierwszy raz to zastała w domu istną sodomę i gomorę- akurat Hania miała zły dzień i nie miałam czasu ani odkurzyć (dodam że mamy psa, z którego sierść leci tonami), ani pościelić łożka, ani się umyć i ubrać- dobrze że dziecko było przebrane i zadowolone Nie chciałabym, żeby taka sytuacja się powtórzyła
betti_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Marzec 2014
- Postów
- 597
Hej
My sie wlasnie karmimy zglodniala mi na spacerku i musialysmy szybko wracac do domku
Nocka znow super cala przespana, tak na dobre przed 21zasnela i pobudka o 6.45 i w nocy zrobila kupe a ja tego nie slyszalam i tak spala w niej nie wiem ile :/
Moja tez kaszle przez slinke bo strasznie sie slini.
Kupki u Hani sa codziennie i czasami kilka razy dziennie.
Chyba tez sie zarejestruje na tych stronkach
Askar moze jakis skok u was? U nas cos sie polepszylo spanie w dzien jest kilka krotkich drzemek.
U mnie tylko polozna przychodzila przez 6 pierwszych tygodni. Byla raz w tygodniu. Teraz nic mi nie wiadomo zeby miala przyjsc.
My sie wlasnie karmimy zglodniala mi na spacerku i musialysmy szybko wracac do domku
Nocka znow super cala przespana, tak na dobre przed 21zasnela i pobudka o 6.45 i w nocy zrobila kupe a ja tego nie slyszalam i tak spala w niej nie wiem ile :/
Moja tez kaszle przez slinke bo strasznie sie slini.
Kupki u Hani sa codziennie i czasami kilka razy dziennie.
Chyba tez sie zarejestruje na tych stronkach
Askar moze jakis skok u was? U nas cos sie polepszylo spanie w dzien jest kilka krotkich drzemek.
U mnie tylko polozna przychodzila przez 6 pierwszych tygodni. Byla raz w tygodniu. Teraz nic mi nie wiadomo zeby miala przyjsc.
U mnie dzis była położna. Zapomniałam dokładnie kiedy ma przyjść i tez mam w domu tak sobie ogarnięte... No cóż zmierzyła, zważyła, pogadała i poszła. Kazała mi małą ciągnąć za rączki do siadu... Akurat tego robic nie bede. Z tym ze ja nie mieszkam w Polsce i tu trochę inne standardy.
Betti nie wiem, może- w ogóle ostatnio lubi być w centrum zainteresowania
Judy a czemu nie będziesz tego robić? Ja tak robię- tzn nie na siłę, daję małej swoje palce i ona sama się dźwiga- nie ciągnę jej...
My po obiedzie całe popołudnie i wieczór w galerii- najpierw zakupy, potem kolacja w restauracji- nawet nie wiecie jakie to fajne uczucie móc wyjść poza dom na dłużej niż 2,5 godziny i się nie martwić czy moje dziecko za niedługo nie będzie głodne, a ja nie będę miała gdzie podgrzać butelki z mlekiem- a tak wyjęłam dyskretnie cycusia, mała pojadła i dalsza część zakupów, bez pośpiechu, na luzie )
Judy a czemu nie będziesz tego robić? Ja tak robię- tzn nie na siłę, daję małej swoje palce i ona sama się dźwiga- nie ciągnę jej...
My po obiedzie całe popołudnie i wieczór w galerii- najpierw zakupy, potem kolacja w restauracji- nawet nie wiecie jakie to fajne uczucie móc wyjść poza dom na dłużej niż 2,5 godziny i się nie martwić czy moje dziecko za niedługo nie będzie głodne, a ja nie będę miała gdzie podgrzać butelki z mlekiem- a tak wyjęłam dyskretnie cycusia, mała pojadła i dalsza część zakupów, bez pośpiechu, na luzie )
Cyntia85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2013
- Postów
- 4 044
Z tym podnoszeniem za rączki, to są stare metody. Obecnie nie zaleca się tak robić, póki dziecko nie opanuje techniki siadania.
Ja nie zamierzam ani uczyć siadania, ani chodzenia, bo takie praktyki mogą przyczynić się do powstawania wad kręgosłupa. Sama mam skoliozę i od tego upierdliwe bóle pleców od podstawówki. Może to trochę dzięki mojej mamie, która obkładała mnie poduszkami, kładła spać na poduszce i podnosiła do siadu i chodzenia.
Bo tak naprawdę po co podciągać za rączki dziecko? Śpieszy się nam do czegoś?
Ja nie zamierzam ani uczyć siadania, ani chodzenia, bo takie praktyki mogą przyczynić się do powstawania wad kręgosłupa. Sama mam skoliozę i od tego upierdliwe bóle pleców od podstawówki. Może to trochę dzięki mojej mamie, która obkładała mnie poduszkami, kładła spać na poduszce i podnosiła do siadu i chodzenia.
Bo tak naprawdę po co podciągać za rączki dziecko? Śpieszy się nam do czegoś?
nie ma co na sile dzieciaka ciągnąć moj dopiero 4 dni temu sam sie podniósł do siadu i spanikowalam ze to za wczesnie ze jeszcze nie powinien i od tamtej pory juz nie da rady chodzic z nim na rekach w pozycji lezacej teraz musi siedziec inaczej jest placz;;/ a dzis w nocy przebil samego siebie o 19.30 usnal wstal o 22 i od tamtej pory godz snu i godz zabawy i tak do 7 rano maz chrapal a ja myslalam ze wyskocze przez okno z tych nerwów ) dzis 1 wizyta u gina po cc jade z dzieciakiem mam nadz ze bedzie spal ))
ps.ja tez mam skolioze zawsze spalam na plasko i nie bylam szybko pionizowana to chyba te cholerne geny + noszenie plecaka na jednym ramieniu)))
ps.ja tez mam skolioze zawsze spalam na plasko i nie bylam szybko pionizowana to chyba te cholerne geny + noszenie plecaka na jednym ramieniu)))
reklama
Podziel się: