Renisus -zazdraszczam licznej rodziny (i wszystkim innym, co potrafią się tak przy wigilijnym stole spotkać też), no ale z racji dziecka mogli Cię w ramach wyjątku zwolnić z tych pierogów;-)
Judy -nie znam takiej mamy, co by ze swoim niemowlakiem chociaż raz nie płakała
Jak jakaś jest, niech się zgłosi szybko!
Cyntia -też myślimy o drugim z rzędu, co by tak na roczek się dowiedzieć o fasolce.. Dlatego też z zainteresowaniem czytam, jak sobie radzicie przy dwójce takich maluchów -bo to jednak odpowiedzialna decyzja -ale z tego co czytam mamuśkom tutaj b.dobrze
Ruda, dobrze że na czas wszystko wykryli i że już jesteś po! Kto nie był, idźcie do lekarza na cito. U mnie też jeszcze nie wszystko w normie -macica nie wróciła do swojego kształtu
dlatego mam kontrolę w styczniu:-( Lekarz powiedział, że jest szansa, że się samo naprawi. Wierzę, że tak będzie. Słyszała któraś o takim przypadku może?
Podziwiam, że tak szybko wracacie do pracy! Jak planujecie opiekę -żłobek /opiekunka /rodzina? Ja bym chciała wrócić do aktywności dopiero, jak do przedszkola młodzież pójdzie, no ale życie pokaże;-)
Edit: Rjoanka, ależ mi wczoraj narobiłaś ochoty na zupę dyniową! Bardzo lubię, ale już chyba nie ma dyni w sklepach? Za to dziś na rozgrzanie ugotuję gulaszową, ale to wieczorem.