Hej...
A my byliśmy wczoraj na kontroli u urologa i na szczęście z nerkami i moczowodem wszystko git. Jakby samo ustąpiło.. Ale jeszcze jedna kontrola w lutym. Pochwalilam ją doktorowi ze odkąd bierze syrop zupełnie inne dziecko, ze jestemy najlepszymi psiapsiółkami itd... No i kuzwa wracamy do domu, szybko kapiel bo było juz koło 20 i sie zaczęło... chyba za łapczywie zjadła mleczko bo zaczęła sie prężyć, mocno ulewac, no i przede wszystkim mega krzyczeć... I pochwal tu dziecko... Wiec do 23 noszenie, tulenie akcja windi i sto tysięcy innych rzeczy. A te z Was których dzieci lubią sobie pokrzyczeć to wiedza jak masakrycznie meczy noszenie takiego wrzeszczącego i prężącego sie malucha... Na szczęści jeszcze spi. Spała 23-6 szok!!!!
Babina - tak jak pisze Sunovia karm w dzien co 3h, zobaczysz wyreguluje sie
Judy- poza spacerami moze nie dawaj jej tyle spac przed południem? Ja nie byłam zwolenniczka wybudzania dzieci ale czasami trzeba. Moze ona za długo ciągiem spi?? Moja w ciagu dnia niestety nie ma zadnych koktetnych drzemek- tez stosuje ta metodę jedzenie-zabawa- drzemka (z tym Że u mnie drzemka zamienia sie na odpoczynek bo ona wtedy sama sobie lezy, cos tam pogada, przymknie oko max na kwadrans ...
A teraz hicior, posłuchajcie jak mnie dzis pięknie mąż obudził...
W skrócie; karmiłam o 6, położyłam mała dalej spac i poszłam do kuchni zrobić śniadanie (mężowi do pracy i dla nas- kanapki przykrywam folia i herbatka z cytrynka i sokiem z róży do termosu, żeby mój ukochany miał gorąca jak wstanie o 7:30)
Jest godzina 8:40- maz wchodzi do sypialni powiedziec ze idzie do pracy i dać mi buziaka na cały dzien jak zwykle... I wali do mnie z czułym tekstem; "ale ty jestes bałaganiara, wszędzie syf jest...."
Czaicie to??? Nosz kur... Czy jestem bałaganiara to nie wiem, ale głupia na pewno ze codziennie tak wstaje i mu dogadzam!
A my byliśmy wczoraj na kontroli u urologa i na szczęście z nerkami i moczowodem wszystko git. Jakby samo ustąpiło.. Ale jeszcze jedna kontrola w lutym. Pochwalilam ją doktorowi ze odkąd bierze syrop zupełnie inne dziecko, ze jestemy najlepszymi psiapsiółkami itd... No i kuzwa wracamy do domu, szybko kapiel bo było juz koło 20 i sie zaczęło... chyba za łapczywie zjadła mleczko bo zaczęła sie prężyć, mocno ulewac, no i przede wszystkim mega krzyczeć... I pochwal tu dziecko... Wiec do 23 noszenie, tulenie akcja windi i sto tysięcy innych rzeczy. A te z Was których dzieci lubią sobie pokrzyczeć to wiedza jak masakrycznie meczy noszenie takiego wrzeszczącego i prężącego sie malucha... Na szczęści jeszcze spi. Spała 23-6 szok!!!!
Babina - tak jak pisze Sunovia karm w dzien co 3h, zobaczysz wyreguluje sie
Judy- poza spacerami moze nie dawaj jej tyle spac przed południem? Ja nie byłam zwolenniczka wybudzania dzieci ale czasami trzeba. Moze ona za długo ciągiem spi?? Moja w ciagu dnia niestety nie ma zadnych koktetnych drzemek- tez stosuje ta metodę jedzenie-zabawa- drzemka (z tym Że u mnie drzemka zamienia sie na odpoczynek bo ona wtedy sama sobie lezy, cos tam pogada, przymknie oko max na kwadrans ...
A teraz hicior, posłuchajcie jak mnie dzis pięknie mąż obudził...
W skrócie; karmiłam o 6, położyłam mała dalej spac i poszłam do kuchni zrobić śniadanie (mężowi do pracy i dla nas- kanapki przykrywam folia i herbatka z cytrynka i sokiem z róży do termosu, żeby mój ukochany miał gorąca jak wstanie o 7:30)
Jest godzina 8:40- maz wchodzi do sypialni powiedziec ze idzie do pracy i dać mi buziaka na cały dzien jak zwykle... I wali do mnie z czułym tekstem; "ale ty jestes bałaganiara, wszędzie syf jest...."
Czaicie to??? Nosz kur... Czy jestem bałaganiara to nie wiem, ale głupia na pewno ze codziennie tak wstaje i mu dogadzam!