Babina, jak liczyłam tydzień, dwa temu to moja nie śpi ogólnie 8-10h na dobę. Tyle że ma drzemkę po każdym karmieniu, czasem godzinę, czasem kwadrans -wolałabym żeby to było w jakieś dłuższe okresy zbite, a rzadziej, no ale nie wychodzi narazie. Więc przyjmuję co jest.
Katinka, czytałam gdzieś że na pewnym etapie dziecko może rozpraszać się podczas ssania, bo zaczyna go wszystko dookoła interesować. Dlatego ważne, żeby podczas karmienia ograniczać niepotrzebne bodźce. Jak przybiera, to też bym nie dokarmiała.
Rjoanka, to rzeczywiście niefajnie. Wiem, że to przewrotnie brzmi, ale możesz spróbować (np. przez okres świąt) zwiększyć ilość przyjmowanych kalorii o jakieś 200 i zobaczyć, co się będzie działo -może organizm dostał sygnał, że ma teraz mało i musi oszczędzać? Wtedy metabolizm zwalnia. Ale wytrwała jesteś. A z tarczycą ok? U mnie to problem wilczego apetytu ..i słodyczy. Eh, też muszę coś z tym zrobić. I już zaczynam obawiać się momentu zaprzestrzania laktacji -no bo to mleko się chyba jednak znikąd nie bierze? A co do ćwiczeń, to właśnie mam obawy co do brzucha -jakąś blokadę psychiczną, że coś tam w środku mogłoby mi się naderwać czy coś. Będę w styczniu u gina, to dopytam szczegółowo. Ale byłam ostatnio na łyżwach i jest ok, z laktacją też -a zawsze to jednak ruch bardziej intensywny niż spacery.
To jak z tym okulistą -tylko ja mam skierowanie na badanie profilaktycznie w trzecim miesiącu życia?
A tak się dziś zastanawiałam, po jakim czasie wymierają takie fora? Bo już tyle miesięcy Was czytam, a ostatnio nawet zaczęłam się udzielać, że mi w nawyk weszło:-)
Rjoanka, czyli Twoja Mała dla odmiany polubiła spanie na spacerze?;-)
Katinka, czytałam gdzieś że na pewnym etapie dziecko może rozpraszać się podczas ssania, bo zaczyna go wszystko dookoła interesować. Dlatego ważne, żeby podczas karmienia ograniczać niepotrzebne bodźce. Jak przybiera, to też bym nie dokarmiała.
Rjoanka, to rzeczywiście niefajnie. Wiem, że to przewrotnie brzmi, ale możesz spróbować (np. przez okres świąt) zwiększyć ilość przyjmowanych kalorii o jakieś 200 i zobaczyć, co się będzie działo -może organizm dostał sygnał, że ma teraz mało i musi oszczędzać? Wtedy metabolizm zwalnia. Ale wytrwała jesteś. A z tarczycą ok? U mnie to problem wilczego apetytu ..i słodyczy. Eh, też muszę coś z tym zrobić. I już zaczynam obawiać się momentu zaprzestrzania laktacji -no bo to mleko się chyba jednak znikąd nie bierze? A co do ćwiczeń, to właśnie mam obawy co do brzucha -jakąś blokadę psychiczną, że coś tam w środku mogłoby mi się naderwać czy coś. Będę w styczniu u gina, to dopytam szczegółowo. Ale byłam ostatnio na łyżwach i jest ok, z laktacją też -a zawsze to jednak ruch bardziej intensywny niż spacery.
To jak z tym okulistą -tylko ja mam skierowanie na badanie profilaktycznie w trzecim miesiącu życia?
A tak się dziś zastanawiałam, po jakim czasie wymierają takie fora? Bo już tyle miesięcy Was czytam, a ostatnio nawet zaczęłam się udzielać, że mi w nawyk weszło:-)
Rjoanka, czyli Twoja Mała dla odmiany polubiła spanie na spacerze?;-)