sunovia - ja też preferuję wersję papierową bo lubię zaznaczać ołówkiem najważniejsze kwestie. Ja mam podobne odczucia co do ciąży i jeszcze mi nie przeszło tj. jestem na stanowisku, że nigdy więcej.
judy - to miło ze strony koleżanki z pracy, a że go nie wykorzystasz nie musi wiedzieć;-)
czarna - mój też robi takie strzelające kupy
. Tylko dzisiejszego dnia poszło mi przy czterech przebieralniach po 2 pieluchy, bo oczywiście zachciewa mu się w trakcie... jak sobie myślę, że to złotówka na jedno przebranie (z racji odparzenia przeszliśmy z Dad na Pampersy) to mnie coś trafia
. Po pierwszej ciąży spróbowaliśmy po 8 tygodniach, ale że ja byłam szyta to mało przyjemne to było.
garmelka - a czy te zagazowane jelita to przekładają się jakoś na wielkość brzuszka, bo u nas taka big piłka, a już nie pamiętam czy Szymek też tak miał. A może ten płacz to kwestia tego, że jak odkładasz do łóżeczka to na plecy, a u Ciebie na klacie to śpi na brzuszku?
babina - z ranką po szczepieniu tak ma być i nic się z tym nie robi.
rjoanka - dokładnie, w Niemczech dopuszczalne są wyższe dawki simetikonu i to chyba nawet kilkukrotnie
mroczko - z tym niezachodzeniem w ciążę przy karmieniu to taka sama bujda jak z tym, że jak się często karmi to okresu nie będzie. Ja karmiłam Szymka do 16 razy na dobę, bo akurat miał taką fazę, a okres dostałam. No już nie mówiąc o tym, że zaszłam w kolejną ciążę jeszcze karmiąc piersią, ale wtedy to już było max 2 razy na dobę. A i trzeba mieć świadomość, że najpierw jest owulacja a dopiero potem okres. Wiem, że niby oczywiste, ale sporo kobiet myśli że dopóki nie było okresu po ciąży to nie mogą zajść.
renisus - no fotel pełen wypas
. Też mam taką D3 dla Szymka, dobrze wiedzieć że nie powoduje kolek, to kupie taką samą dla Matiego. Szymkowi na początku dawałam te twist off, kurcze może po tym tak jęczał wieczorami??
cyntia - ja długo nie trzymam do odbicia, bo cierpliwości nie mam, ale jak położę i słyszę że zaczyna jęczeć to go wtedy biorę do odbicia.
Matiego też naświetlali i dokarmiali MM, dopiero drugiego dnia mogłam go wyciągać na 30 min na karmienie. Może gdyby płakał to gorzej bym to znosiła, ale był spokojny, a ja wiedziałam, że dzięki temu szybciej wydobrzeje.
gosiak - hmm, to może ja jakaś niezorganizowana, ale ja nie daję rady z dwójką. My z M jesteśmy teraz oboje w domu a ledwo dajny radę organizacyjnie, dobrze że Mati jest bezproblemowy, bo starszak nadrabia. Generalnie dziecko rok po roku fajna sprawa, ale idealnie jak np. babcia może pomóc, bo w pojedynkę to ja tego nie widzę, przynajmniej w moim wykonaniu
elianka - jasne, zapraszamy