ja obsługe porodu miałam lux;-)
Około 21 pojecjłam na porodówke bo skurcze co 10min były i plamiłam,zbadali mnie,pobrali wymaz no i zostałąm.
Wzieli mnie na ktg,było wesoło jeszcze,gadałam sobie z połoznymi,i itd;-)niestety rozwarcia nie było a ktg nie czytało skurczy,do tego mała ruchliwa ze stwierdziły ze raczej nic z tego bo dzieci przed porodem sie wyciszają.Ale wrazie wu dostałam 3 czopki dobytniczo na rozwarcie.Kolejne ktg znowu nic nie czytał
k 23 wysłali mnie na patologie,miałam spac,rano liczyc ruchy,jakby co to przyjsc.O 1 w nocy miałąm juz dosyc bolesne skurcze co 5 min,do tego byłam spiąca.Poszłam do połoznej,została juz tylko 1 bo to noc i wgl,zbadała mnie,rozwarcie na 4cm,kazała wziasc prysznici na porodówke.Tam podłącyzła mnie pod ktg,dodam ze atmosfera super,przyciemnione swiatła,a ja sama na porodówce z ta połozną,było bardzo intymnie.Tylko ze cały czas musiałm lezec pod ktg.Po M nie dzwoniłam bo niechciałam go przy porodzie i miał sie zajac strasza.Skurcze były coraz czestsze i coraz bolesniejdze,jeczałam,stękałąm,bolało.Wg połoznej za krótkie skurcze,dostałam zastrzyk,po nim sie ruszyło troche,ok 3 odeszły mi wody 2 razy,poskakałam na piłce,wyłam z bólu ale skurcze nadal krótkie a bolesne,wkoncu dostałm oxy i ruszyło,zaczeły sie parte,połozna kazał mi isc na fotel,ja mówie ze nie bo boli ale ona kazała bo główka idzie,zanim wlazłam na ten fotel urodziłąm główke,potem pare partych i urodziłam całą dzidzie.Rozerwało mnie ciut bo próbowałą chronic krocze.Przy samych partych były 3 połozne aby,swietne kobiety.Potem dostałam mała na 2 godz,przespałąm sie i czułam sie jak nowo narodzona.
pierwszy poród był o tyle zły ze była cała porodówka studentów.