reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2014

reklama
pauletta - śliczna dzidzia, gratuluję:tak:


judy - nie łam się, już niedługo:tak:. Nie ma tego złego, przynajmniej już wszystko wiesz o laktacji, ulewaniu, kupkach i kolkach;-)

kotulcia - mi też położna zalecała, że jeśli klepać to po pupci, a do tego najlepiej w rytmie bicia serca - dzisiaj wypróbowałam, faktycznie usnął:-D
 
pscółka i dodatkowo na odbicie działa:-) Młoda to czasami beka jak stary chłop po takim poklepywaniu:)

Na TLC lecą "świeżo upieczeni rodzice";) Więc na czasie:)
 
kotulcia - u nas z odbijaniem jakoś kiepsko, Szymkowi lepiej szło:baffled: ale starszak był łapczywy, no i z przystawianiem były problemy to się nałykał powietrza. Mati zaraz po porodzie ssał 2 godziny bez żadnego problemu z przystawianiem, normalnie jakby instrukcję obsługi miał:-D
 
Oj ruda nie ma co się łamać :) ja tez juz poddenerwowana. Jeszcze nie wiem jak malinka, atagata i madziorek. Strasznie uparte te nasze dzieciaczki. Moj P to juz zły chodzi . Nie na mnie tylko na to ze nic nie mozemy zrobic a wszyscy co chwilę dzwonią i tylko mnie nakręcają. Trzymam za nas kciuki. Cieszę się że nie zostałam sama.
 
Cześć dziewczyny przepraszam że ostatnio mało mnie tu widać ale mój dzieć dość absorbujący jest i jakoś ciężko znaleźć wolną chwilę. Ale czytam Was regularnie, zazwyczaj na tel przy każdym karmieniu w nocy tylko nie mam wtedy siły żeby ruszyć palcami i się odezwać :baffled:

O czym to ja miałam :confused:.... Acha pisałyście kiedyś o długości plamienia po porodzie, no to ja dopiero jakieś 2-3 dni temu przestałam plamić a tak to bite 6 tygodni cały czas. Już mnie to nawet zaczęło wkurzać trochę, ale grunt że minęło. Miałam zacząć jakieś lekkie ćwiczenia jak skończy mi się to plamienie ale kurde no nie mam kiedy.

U nas na szczęście problemów brzuszkowych jakichś większych nie ma, mały tylko beczy trochę jak chce mu się beknąć a nie może albo jak zbiera mu się na kupę. Dajemy od początku probiotyk i witaminę D+K w jednej ampułce i jest ok.

Co do spania nocnego to tak sobie z tym. Po kąpieli to nawet ładnie zasypia tak ok.21-22 i wtedy zazwyczaj śpi najdłużej, bo jakieś 3-3,5 h. Potem pobudka na jedzenie i albo jeszcze uda się ładnie zasnąć albo trzeba się trochę pomęczyć. No a najgorzej to jest przy kolejnym wybudzeniu czyli tak ok. 3 w nocy bo wtedy zanim się nakarmimy, bekniemy itp. to jest po 4 rano a jemu już zaczyna się dzień i ma gdzieś spanie :crazy: No i przez to że jest już taki rozbudzony nie daje się spacyfikować w rożku bo już wie o co kaman.Także to są dla nas zawsze najgorsze godziny bo nam się wtedy najbardziej chce spać i trochę z nim walczymy.

No a żeby było lepiej to chyba przyplątał mi się jakiś kryzys laktacyjny :baffled: od wczoraj młody beczy po karmieniu, cyca niby ciągnie ale jakiś podenerwowany przy tym jest i rzuca głową na wszystkie strony. Do tej pory miałam full pokarmu więc nie wiedziałam czemu on tak beczy ale dziś wieczorem stwierdziłam że zrobię mu butlę mm i zobaczę czy chodzi o głód. No i pół godziny po karmieniu wydoił jeszcze 100 ml, po czym zasnął samodzielnie na łóżku z bananem na twarzy :happy: Czyli jednak był głodny :-(A ja ściągnęłam pokarm żeby zobaczyć ile mam i wyszło 90 ml z obu cyców. Kurde teraz się trochę boję żeby nie stracić laktacji :baffled: Mam nadzieję że to jakiś chwilowy problem.
 
reklama
GARMELKA już nawet na to nie liczę, nastawiam się psychicznie na piątek na szpital na wywoływanie a raczej na leżenie bez sensu przez weekend:no: Jak wcześniej miałam skurcze tak teraz cisza, spacer po schodach, sprzątanie, sutki nic nie daje:( Fizycznie czuje się dużo lepiej niż parę tygodni temu, ponoć nawet lepiej na buzi wyglądam ( ja tam nie widzę różnicy)
 
Do góry