Pauletta - a jak Ci w tym szpitalu? Masz kogoś sympatycznego na sali?
Wawka - a jaki Microlife masz?
Sandy - witaj
Rozgość się
Mizzah - a coś się dzieje po tym upadku?
Ania79 - Kochana, mi lekarz kazał być gotową na szpital już 3,5 tygodnia temu i od razu spakowałam torbę dla siebie.
Nie ma co zwlekać z zakupem na ostatnie 2 tygodnie
Już wszystkie przekroczyłyśmy 30 tc, więc torbę dla siebie to już dobrze mieć spakowaną
co by nie panikować na ostatnią chwilę.
Co do termometrów to też jestem w kropce. W sumie dobre opinie mają Microlify....
Wczoraj mój mąż śmiał się, gdy wstawałam i próbowałam się przewrócić z boku na plecy i z pleców na drugi bok, że jestem jak żuczek, co nie może się podnieść
Moja mama urodziła mnie trochę wcześniej przez upadek. Spadła na tyłek, uderzyła plecami w kaloryfer (ponoć ojciec ją popchnął) i pękł jej worek owodniowy i odeszły wody, więc już nie było odwrotu i musiała rodzić. A do tego miała poród pośladkowy. Nie czaję jak lekarze mogli na taki poród pozwolić. Wiem, że próbowali jej mnie wyciskać (co teraz jest zabronione, choć gdzieniegdzie nadal stosowane), a w rezultacie wyciągali mnie kleszczami. Brrrrrrr.