reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Hej kochane żyjecie?

Kurcze nie mialam chyba lepszego momentu na ten remont ale pokuj dzieci jest prawie gotowy:) Po pierwszym pomalowaniu ścian czuje sie jak na pastwisku dosłownie jest zielono :szok: co bedzie jak jutro pomaluje na drugi raz? Masakra jakas ale skoro trzeba to trzeba podloge w miare doprowadzilam jak juz pomaluje to jeszcze panele poloze i bede wołac chlopaków do mebli powiem wam ze moj Marecki jest ze mnie dumny normalnie powiedzial wczoraj ze skoro sama wszystko robie to po porodzie mam zaocznie 2 kierunek studiów robic " budowlane" :szok: powaliło chlopa normalnie.

Powiem wam ze dzis pogodowo naprawde super taki swietny wiaterek wieje ze az milo nie to co wczoraj że rozpuścić sie można bylo ale po basenie mialam cisze dziewczyny poszły spac Nikola pobiła wszelkie rekordy padła wczoraj kolo 21 wstala dziś o 11.20 .

Żabka co do porodów to ja mialam tylko doswiadczenie z moją najstarszą córką Milenka nic nie czułam wcześniej natomiast na izbe w dniu porodu trafilam z wymiotami i biegunka a i praktycznie cały dzien spalam na izbie po badaniu okazało sie ze 3 czy 4 cm rozwarcia i meczyłam sie 16 godz w pierwszej fazie porodu a i okropne bóle z krzyza no myslalam ze sie wsciekne a co do cesarek to palnowane sa robione okolo 37-38 tydz. ciązy wiec idziesz w wyznaczonym dniu na izbie przyjecie badanie i pózniej siedzisz przed sala operacyjna i czekasz na swoją kolejke...i po okolo 25 minutach masz dziecko przy sobie :-) dla spragnionych wrazen mozna popatrzec w lampy i bedzie widac co lekarz robi :-) ja 2 razy juz widzialam i za kazdym razem z zainteresowaniem patrzylam pewnie i tym razem tez tak bedzie . Dobra kochane lece obiadek dac dzieciom pózniej wyjdziemy na spacerek a wieczorem jak pójdom spac to pomaluje sobie w spokoju na drugi raz i bedzie pastwiskowy oczopląs.

Miłego wietrznego dnia wam życze.
 
reklama
Cześć.
U nas też trochę chłodniej. No przynajmniej rano tak było - ledwie 18 stopni; jechaliśmy do miasta w kurtkach. A wracaliśmy już w upale. Tyle było z burzy, która w nocy przeszła gdzieś bokiem.....
No ale lato przecież mamy - swoją drogą uśmiaąłam sie trochę nadrabiając ostatni tydzień, kiedy najpierw wszystkie za słonkiem tęskniły a potem na upały narzekały ;-) Wiem, wiem - z jednego extremum do drugiego to nie złoty środek

My dziś po wizycie w mieście - jak skompletuję M + aparat to wrzucę fotki zmian mojej czupryny. U lekarza wszystko w porządeczku (Rafał - nefrolog).

zabka mamy tu gdzieś wątek o porodach (przy okazji widzę, że mam tam jakieś zaległe 10 stron - może doczytam przy okazji); sporo mam opisało już swój poród. Napiszę Ci jedno - na pewno nie będziesz w stanie tego przegapić ;-)
U mnie w nocy odszedł czop, były skurcze, ale w ogóle nie byłam przekonana, że to już. Jak w końcu odeszły wody i zdecydowaliśmy się jechać na IP, to okazało się, że dotarliśmy prawie na ostatni moment (poczucie, że rodzę, zyskałam dopiero w samochodzie)

nnatalie ząbki ładnie załatane :tak: (nie myślę na razie o tych, za które trzeba będzie się wziąć po porodzie). I zaskoczyła mnie pani doktor, bo choć wierciła dwa zęby na dwóch powierzchcniach, to policzyła za jeden ząb na jednej - no, stówka w kieszeni :-):-):-)

Iguana to Ty rzeczywiście budowlaniec jak się patrzy :tak: Mnie też korci przejęcie pewnych spraw remontowych w swoje ręce, ale wiem, że z moim ten numer by nie przeszedł - zrobił by mi taką awanturę, że nie ryzykuję
 
Iguana jesli chodzi o planowane cc to nie wszedzie w tych tyg rozwiazuja ciaze. Ja np termin mam na 11 a ostatnio z doktorowa rozmawialysmy ze jesli akcja nie zacznie sie wfzesniej to 7 stawiam sie w szpitalu a 8 bede cieta ^^

No i przede mna ostatnia prosta... Jeszcze troszke. Modle sie by malutki byl zdrowy i wszystko bylo dobrze. 12 mam usg oceniajace ciaze wiec wtedy sie uspokoje bo bedzie robila je doktorowa ktora robila mi prenatalne wiec wiem ze wszystko ladnie pomierzy.

Zaczelam prac powoli ciuszki. Dzis poszla pierwsza partia. Jeszcze posciele i kolorowe rzeczy. A potem poprasowac uhhh. Tato zostaje tydzien dluzej w uk wiec wraca 5 wrzesnia dopiero :( dzis sie smialam na skype ze mama idzie od jutra do pracy to tata wroci od wnuczki bedzie mial ze 3 tyg urlopu a potem pelen etat hyhy.
 
Ostatnia edycja:
Kurcze jaki do dupy ten dzień. Chłodniej się zrobiło, bo jakieś 23 stopnie i od razu nic mi się nie chce... :-(

Mam do Was pytanie. Ze względu na skurcze ginka do następnej wizyty zaleciła mi wstrzemięźliwość jeśli chodzi o współżycie. Wiele z Was zapewne ma podobne zalecenia, stąd moje pytanie: Jak sobie radzicie bez, bo mnie aż nosi, nawet bardziej niż D.? Wszystko mi się tylko z jednym kojarzy. Czy są jakieś sposoby, żeby mi się odechciało, ale nie szkodzące maluszkowi?
 
Helołłł.
U mnie w nocy trochę popadało. Rano był przyjemny chłodek. Pootwierałam wszystkie okna na oścież, żeby przeciąg zrobić. Dało się nawet żyć, ale o 16 znowu zrobiło się gorąco :/

żabka u mnie też stos prasowania. Już nie ma powoli w czym chodzić. Ciągle odkładałam prasowanie na chłodniejsze dni, ale jakoś się nie doczekałam. Chyba włączę wentylator na największy bieg i będę przy nim prasować. Wyjścia innego zbytnio nie mam...
Ja urodziłam w 4 dobie po odejściu wód, ale u mnie to był 33 tc. więc lepiej się mną nie sugerować.

Villa fajnie, że u Rafałka wszystko ok.!

Antiope mnie jakoś nie ruszą przymus zachowania wstrzemięźliwości. Tzn. były momenty, że się chciało, ale nie często. Może dlatego, że od początku wiedziałam, że przez całą ciąże będę miała zakaz i już się na to nastawiłam.
 
Antiope u mnie jest podobnie...Nie wolno mi współżyć i mam z tym...hmmm ogromny problem...Boję się, że po wszystkim rzucę się na męża jak pies na surowy boczek:-D
I tak się zastanawiam czy chodzi tu o samo współżycie czy o orgazm..? Bo chyba orgazm powoduje skurcze...
U nas nigdy nie było z tym problemu...uwielbiamy z mężem różne różności, ale powiem Wam szczerze, że on sobie o wiele lepiej z tym radzi niż ja, bo sobie wbił do główki że tak ma być dla dobra dziecka...a ja..hmmm no kurde mam chcice:-D
 
Ja to mam zakaz od początku i jakoś sie na to wyłączylam ale czasem jak mi sie włączy jednak ochota to nie wiem co ze soba zrobić:p
 
Dobry wieczor :-) Czytam o upalach w Polsce i mimo, ze kocham jak jest goraco, to wspolczuje tych wszystkich ponad 30 stopni. U mnie temperatury oscyluja kolo 25-26 stopni maksymalnie, a i tak jakos mi dziwnie i slabawo w porownaniu z tym, jak czuje sie latem, gdy w ciazy nie jestem. Ale z drugiej strony - staram sie cieszyc, ze jest cieplo, ani sie obejrzymy, a jesien bedzie. Przylecialam dzis sluzbowo do Sztokholmu i szok termiczny przezylam - zimno, deszczowo, wietrznie, okropnie. To juz wole narzekac, gdy mi za goraco :-D
 
Witam dziewczyny po tygodniowej nieobecności. Powiem krótko było cudnie :-).
U mnie wszystko dobrze, ale chwilowo mnie jeszcze nie będzie z wami, bo Oliwia ma za chwilkę urodzinki i muszę zamówić tort, potwierdzić rezerwację sali zabaw i najważniejsze kupić prezencik :-).

Nie jestem w stanie was nadrobić na ogólnym, ale wizytowy wątek postaram się ogarnąć na dniach by wiedzieć, ze u was wszystko dobrze.

Pozdrawiam i miłego dnia życzę
 
reklama
Dzień dobry dziewczynki
Ewelinkowska zastanawialiśmy się nad tym samym, ale moim zdaniem to chodzi głównie o orgazm, bo tak jak piszesz on jednak powoduje skurcze. Samo współżycie też, ale w mniejszym stopniu. Moim zdaniem to jest tak: nie wolno współżyć, a zwłaszcza mieć orgazmu.

Mój D sobie lepiej radzi, bo on może sobie pomóc w inny sposób, a ja sama sobie nie mogę pomóc, bo przecież nie mogę mieć orgazmu…
 
Do góry