reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

martuśka nie wiem jak to jest, bo nie pytałam w szpitalu. Słyszałam,że jest płatne i to nawet 700zł. A co do znieczulenia... Spróbuję bez, ale nie mówię definitywnie nie :)

ale ja wiem, bo rodzilam i korzystalam. branie za to kasy jest niezgodne z prawem i to piguly najczesciej takie praktyki stosuja. o 700 nigdy nie slyszalam. jak jeszcze bylo platne, kosztowalo tam gdzie rodziłam 300PLN (czego nie wahalabym sie wydac nawet, gdybym musiala placic :p)
 
reklama
die_perle ja nigdzie nie pisałam o darciu ryja...chodziło mi o to co chodziło amethyst....ja źle sobie radziłam to położna po kilku próbach podniosła ton...i nie wiem jak mogłabym winić kobietę za to, że starała się o to, abym nie udusiła dziecka?
Ja nie mam problemu z tym, że Antiope panikuje..wytłumaczyłam tylko dlaczego uważam ją za odważną. Nic mi do tego kto z jakiego powodu panikuje...tylko, że jak ja sama ostatnio pisałam o tym, że panikuje z pewnego powodu...to poczułam się uciszana właśnie przez Antiope...bo ja ją stresuję!!! Kilka dni później znowu sama miała obawy. To nie jest pierwszy raz kiedy jak ja coś piszę to stresuję, a jak ktoś panikuję to jest ok:)

Gusia tutaj jest tak, że oficjalnie opłacasz cegiełkę na szpital...600zł...z czego coś tam pewnie dostaje położna;) Tak czy inaczej nie udało mi się rodzić w tym szpitalu w którym byłam umówiona z położną, bo zabrakło miejsc. Pojechałam od innego gdzie po prostu zapłaciłam za salę do porodu rodzinnego i położnej sama zaproponowałam "układ"...Ja nie narzekałam...dzięki temu później nie leżałam na sali 7osobowej a w dwójeczce sama:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Takhisis ja bron boze nie pisalam ze sugerowalas "darcie ryja"- to sa moje slowa:) ludzie sa tylko ludzmi i w sytuacji kryzysowej podniesiony ton polozne czy lekarza ktory ma za zadanie pomoc w porodzie zdrowego dziecka moze sie zadzyc i ja rowniez nie mialabym pretensji- ba prawdopodbnie cos bym odwrzeszczala i dalej robila co trzeba:p , aczkolwiek wolalabym zeby motywowano mnie inaczej.
Na mnie nikt nie krzyczal- widocznie nie bylo potrzeby, Antiope z kolei ma chyba same negatywne doswiadczenia z presonelem medyczny- szkoda- bo ja jednak jestem zdania- wole byc zdania- ze w szpitalach pracuja ludzie z powolania robiacy wszytko co w ich mocy zeby zycie i zdrowie pacjentow bylo bezpieczne (tak wiem ze to dosyc idealistyczne podejscie)
Takhisis mnie nie stresowasz takze spoko loko :)

a co do znieczulenia zewnatrzoponowego...na szczescie nie mialam takich boli zebym o nie blagala i chcialabym zeby i tym razem tak bylo....to moze miec bardzo powazne skutki uboczne i nie wiem czy kazda entuzjstka tegoz zastrzyku jest tego swiadoma.
 
Takhsisi ​ ja jak rodziłam 5 lat temu to nie można było wziąć swojej położonej i opłacałam położną osobiście . Wtedy wzięła 400 zł i to bylo tylko do jej kieszeni a rodziła zemna i kazała mi mówić do siebie ciocia no i oczywiście było to jako poród rodzinny ... :) teraz muszę do niej zadzwonić i powiedzieć jej ze bez niej nie rodze :) bo na sali powodowej byłam 15 min :) kobieta wtedy byla z 25 letnim stazem i w dodatku polozna z zamilowania a nie z przymusu :) i każdej z was życzę takiego porodu
 
martuśka czytałam jakieś stare artykuły widocznie albo coś, bo przejrzałam cały cennik szpitala i nie znalazłam informacji o odpłatności zzo. Kiedyś rzeczywiście było płatne, jeśli było na życzenie a nie z zalecenia lekarza. Ale zjadłabym kebab. Zamiast tego dziś zjem sobie tortille z kurczakiem i surówką. Nędzna zamiana, ale zawsze zdrowiej. Macie jakiś pomysł na sos? Nie mam majonezu, tylko taki sos czosnkowy z winiar, ale nie wiem czy to do tortilli pasuje :) zawsze robiłam taki majonez + keczup + musztarda i jakieś przyprawy...
 
Antiope, w sumie masz we wszystkim rację i gdyby poród dotyczył tylko ciebie, to mogłabyś oczekiwać, że właśnie tak to będzie wyglądać - zero krzyków, nikt ci nie mówi, że wie lepiej od ciebie co robić, itd.

Natomiast w tym wszystkim jest jeszcze dziecko. Czy wyobrażasz sobie, że położna głaszcze cię po ręce i prosi cię grzecznie żebyś parła, bo widzi że dziecku spada tętno i coraz realniejsze jest ryzyko niedotlenienia, a ty odpowiadasz, że akurat jesteś zmęczona i na razie nie masz ochoty, więc ona znowu grzecznie prosi aż do skutku? Nie mówię o chamskich, prostackich babach, które nie potrafią inaczej się wypowiadać jak krzykiem, takie się niestety mogą trafić zarówno wśród położnych, lekarek, jak i wśród ekspedientek, pań w banku czy nauczycielek. Chodzi mi tylko o sytuację, gdzie nie ma czasu na delikatne prośby, bo sekundy dzielą dziecko zdrowe od dziecka z mózgowym porażeniem dziecięcym.

Poza tym ciało kobiety też nie zawsze "wie", co w danej chwili dla niego najlepsze. Czasem kobiety chcą za szybko przeć, w takiej sytuacji, zwłaszcza jeśli nie chcesz nacięcia krocza, możesz np. pęknąć aż do odbytnicy. Wyobrażasz sobie późniejsze życie z nietrzymaniem stolca (często się tak kończy mimo prawidłowego zszycia)? Czy wolisz, żeby położna krzyknęła, żebyś natychmiast przestała przeć albo żeby cię nacięła?

widac po wpisach, ze tu prawie same pierworodki ;)
spokojnie, dziewczyny. WY i tak sobie, a zycie sobie. zobaczycie :p
 
die_perle w skrócie pisząc...rozumiemy się. Dla mnie też ważna jest atmosfera, dlatego opłaciłam sobie salę z radiem, nowoczesnym łóżkiem, bukietem kwiatów w wazonie i mężem przy boku:) Ale wiem po prostu, że ludzie są tylko ludźmi i nie można od razu nastawiać się...będą chcieli mnie ciąć, "przymocują" mnie do łózka, będą dawać oxy...itd. Naprawdę Ci ludzie są tam od czegoś i wiedzą co robić...A demonizowanie szpitali naprawdę nie ma sensu,...bo nagle może się okazać, że i położna przy porodzie w domu ma gorszy dzień i nie spełni naszych oczekiwań:)
No i dziękuję za zrozumienie, bo czasami "zalatuje" tutaj dyskryminacją:D

gusia zadzwoń, może akurat się uda.
 
Ostatnia edycja:
reklama
widac po wpisach, ze tu prawie same pierworodki ;)
spokojnie, dziewczyny. WY i tak sobie, a zycie sobie. zobaczycie :p


Otoż to...nie zarzekajmy się , bo może skończyć się na tym, że będziemy błagać o oxy na przyśpieszenie, nacięcie czy coś innego. Ja też byłam cwana jak mi się skurcze nie zaczęły. Też naczytałam się fachowej literatury, a potem...niech robią co chcą, aby szybciej się skończyło:D

agnieszka
witaj wśród nas:) To widzę, że termin zbliżony i dzieci w podobnym wieku mamy:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry