nnatalie04 co Ci ten M zrobił, że Cie tak wkurza? Pewnie graciarnia w mieszkaniu pod Twoją nieobecność, hehehe. Faceci to faceci, zawsze wkurzają
Przynajmniej nie musiałaś sama wypisywać się ze szpitala.
Charlene też kojarzę Twój nick i wydaje mi się, że kilka razy pisałyśmy na wątku Wrocławskim
a na pewno na jakiś przypadkowych wątkach, jednorazowo. Ja swojemu synkowi próbowałam tłumaczyć "rodzeństwo", kiedy zapytał "co to jest" widząc zdjęcie USG. Mam jednak wrażenie, że nie za bardzo rozumie co to jest to całe rodzeństwo, hehe. Patrzy na mój brzuch i widzę zdziwienie. Pytany czy chciałbym aby był chłopczyk czy dziewczynka mówi,że chłopczyk. Najbardziej interesuje go temat rodzeństwa w momentach, kiedy tłumaczymy, że dzidzia nic nie potrafi i będzie musiał ją uczyć
Wtedy cieszy się z tego. Zdecydowanie poczekam na większy brzuch z tymi tłumaczeniami. Co do tego płynu w macicy to bardzo Ci dziękuje za post, bo podniosłaś mnie na duchu. Ja już miałam trochę dość, bo najpierw krwiak, a później ten płyn i to jeszcze między łożyskiem, a pęcherzem ciążowym. Jakoś tak strasznie to brzmi. Następną wizytę mam za tydzień i mam nadzieję, że oprócz dziecka nic tam nie będzie
martocha gratuluje udanej wizyty i dobrych wiadomości.
Ja dzisiaj jadę do internisty po skierowania, bo muszę znowu zrobić mocz, morfologię, CMV, toxo i tak się zastanawiam czy nie poprosić o skierowanie na mononukleozę. Wiedziałabym chociaż czy mam odporność czy mam się spodziewać jednak zachorowania. Mój synek będzie zarażał jeszcze długo, więc ta wiedza mogłaby mnie trochę ukierunkować.
Mam wysokie TSH, a terminów do endokrynologa brak....
Któraś z Was jest na diecie cukrzycowej? Ja niestety już powoli muszę się przestawiać...wrrrrrr. Dobrze,że mdłości mnie zniechęcają do słodyczy, bo tak normalnie nie mogę bez nich żyć.
Jeśli chodzi o krew pępowinową....nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Może pomyślę nad tym trochę później, jeszcze jest czas.
Ja już jestem na L4. Najpierw było masakryczne przeziębienie, później ten krwiak...teraz ten płyn no i siedzę. Myślę, że już tak zostanie.