reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2013:)

Dla mnie krew pępowinowa jest obowiązkowa:
1) mam kilka przypadków nowotworów związanych z krwią w rodzinie
2) przy 3 dzieci zawsze może się przydać krew rodzeństwa
3) hematolog kogoś z mojej najbliższej rodziny realnie rozważał wykorzystanie krwi pępowinowej moich dzieci (niestety mają różne grupy krwi i ten pomysł odpadł) - miałam przy porodzie odciągnąc max jaki będzie możliwy
4) lekarze przy przeszczepach organów coraz częściej pytają czy ktoś ma zdeponowaną krew bo organ ostrzyknięty komórkami macierzystymi łatwiej się przyjmuje (info bezp od samych lekarzy, ze szpitala)

Podsumowując jeśli dla kogoś te niecałe 400 pln rocznie to nie jest duże wyrzeczenie to może jednak warto na wszelki wypadek. Jeśli dla kogoś to duża suma to nie ma sensu bo prawdopodopieństwo wykorzystania jest rzeczywiście bardzo małe (i całe szczęście).

To tyle w temacie.
 
reklama
Mari, ale mając dodatni wywiad rodzinny w kierunku nowotworów krwi jesteś jednak w trochę innej sytuacji niż reszta, prawda? Poza tym, jak sama zauważyłaś, hematolog chciał wykorzystać krew twoich dzieci dla innego członka rodziny, jako że w leczeniu białaczki stosuje się przeszczepy allogeniczne a nie autologiczne, a w dodatku krew od jednego dziecka w przypadku zachorowania w późniejszym wieku to i tak zdecydowanie za mało.

Jeśli uważasz, że w twoim przypadku warto i masz środki finansowe na płacenie za 3 dzieci, to super, przecież to twój wybór :tak:

Nie spodobała mi się natomiast za bardzo twoja puenta, zabrzmiało to trochę tak, jakby te dziewczyny, które nie zapłacą, żałowały swoim dzieciom 400zł :baffled: a właśnie dla mnie nie warto płacić nawet tych 400zł rocznie (pomijając już wpisowe ok. 3000zł), bo cały proceder prywatnych banków krwi kojarzy mi się z żerowaniem na emocjach i naciągactwem, którego główną korzyścią jest napchanie kieszeni właścicielom takich banków. Za to bardzo chętnie oddałabym krew pępowinową do publicznego banku :tak:
 
No to zupełnie nie zrozumiałaś... napisałam tylko tyle, że jeśli dla kogoś to sporo kasy to absolutnie nie warto... ale jeśli komuś to nie robi różnicy w budżecie to jest to warte rozważenia. Gdzie tu mowa o żałowaniu na dziecko??? wręcz odwrotnie.

Nie napisałam "zaledwie" co byłoby ironiczne i ktoś miałby prawo poczuć się urażony. Napisałam "niecale" bo w mojej umowie jest to dokładnie 380 lub 385... czyli "niecałe 400pln".

Nie każdy musi podzielać Twoją radykalną opinię na ten temat. Pozwól wypowiedzieć się tym, którzy z konkretnych powodów zdecydowali się na takie depozyty.

Krew mojego dziecka miała być w tym roku wykorzystana dla 70letniej kobiety. da się. zdarza się...
 
Ostatnia edycja:
Ok, faktycznie odebrałam to nieszczęsne "niecałe" trochę ironicznie, w takim razie sorry. Uroki słowa pisanego ;-)

Co nie zmienia faktu, że chociaż 400zł raz na rok nie stanowi dla mnie jakiegoś dramatyczego wydatku, nie zamierzam płacić. Tyle że mojej niechęci na pewno nie nazwałabym radykalną, a jedynie rzeczową i opartą na faktach, nie emocjach.
 
Szynszylka- też mam ten dylemat .
20.kwietnia mamy ślub chciałabym się troszkę "zakolorowić" bo po zimie człowiek taki bladzioch.

Normalnie poszłabym tak na 5 min, ale się cholernie boję:) zwłaszcza , że tu wszyscy odradzają...
Jak wymyślisz coś innego to daj znać:))
na natryskowe nie idź , moja siostra była pomarańczowa przed ślubem;)):-D
 
Hej Dziewczyny!

CO do krwi - my chyba sobie darujemy. Zawsze warto rozwazyc dodatkowe rzeczy, ale akurat w tym przypadku uwazam, ze ryzyko wykorzystania jest male.

Thaksis ciagle nie mam czasu CI napisac. Ja tez mialam plyn w macicy - dwoch leakrzy mnie zapewnilo, ze to sie najprawdopodobniej wchlonie i juz teraz nie ma (zniknelo na przelomie 10 dni), wiec pewnie jak za kilka dni sprawdzisz to juz nie bedzie. Btw, mam wrazenie, ze kojarze Twoj nick - czy my juz gdzies razem nie pisalysmy? ;)

Dziewczyny, a do kiedy planujecie pracowac? (zakladajac oczywiscie, ze nie bedzie przeciwwskazan zdrowotnych). Ja poki co planuje do konca sierpnia (termin na 29.10), ale w sumie jakby nie bylo zle to chcialabym chyba dluzej...Nie za dobrze mi wychodzi siedzenie w domu a i tak czeka mnie rok :)

I jeszcze jedno pytanie do mam, ktore juz maja jednego szkraba w domu - juz powiedzialyscie swoim dzieciom? Jak przygotowujecie je na przyjscie rodzenstwa? :)
 
Hej
Pannacota jak tam dzisiaj ?? już lepiej ?? Odpoczywaj !
Charlene mojej córci jakoś codziennie o tym mówimy, ale coś czuję, że dla niej to jakaś inna bajka :p hehe jeszcze chyba za wcześnie, żeby zrozumiała - jak będzie wielki brzuch może wtedy :)
Co do krwi - nie mam o tym zielonego pojęcia i niech tak zostanie, mieszkam na zadupiu i tyle :p
 
pannacota zaciskam mocno kciuki zeby było dobrze!!!

ja czekam na wypis i wracam do domu. Moj prowadzący lekarz sam bez mojej interwencji postanowił porozmawiać z lekarzem który mnie przyjmował ze nie ma sensu żebym tu leżała jak usg przed wczoraj pokazało ze wszystko ok i plamienie sie uspokoiło a leżeć mogę w domu a poza dawaniem mi leków i tak nic nie robią. Mam odpoczywać i tyle.

Wczoraj dostałam pismo z uczelni ze wszczęli postępowanie o skreslania mnie z listy studentów bo idioci nie rozumieją ze nie nam jak oddac indeksu bo w szpitalu jestem:/ zadecydowalam sie na roczny urlop dziekanski i wrócić za rok i kontynuować 6semestr.

ja za dużo nie wiem jeśli chodzi o krew pepowinowa. Ale niestety mnie raczej nie bede na stać bo przy dwójce dzieci było by to prawie 800zl.
 
Dzień dobry - Rafał na tyle szybko uwinął się ze sniadaniem (z pokruszeniem chlebka dla kurek od sąsiada :-D), że mam jeszcze chwilkę, by się przywitać ;-)

charlene
mój smyk to na razie jeszcze mało co kuma - oczywiście już mu powtarzamy, że nie wolno np. kopać mamy w brzuch (ulubione wygłupy), bo zrobi krzywdę dzidziusiowi. Wiadoma sprawa, że raczej tego nie rozumie, ale też liczę na to, że jak brzuszek urośnie, dzieciątko zacznie się ruszać, to może coś więcej załapie; lubi się przytulać do mojego brzucha, więc podejrzewam, że jak mu maleństwo zaserwuje kopniaczka, to będzie miał małą zagadkę ;-)

madziarena uśmiałam się z tego Twojego zadupia :-D To trochę jak ja, ale to nie przeszkadza mi poszerzać swojego stanu wiedzy w interesujących mnie tematach ;-)


Miłego dnia - ja się szykuję do wizyty.
 
reklama
Witam dziewczyny:tak:.
Pannacota- jak dzisiaj samopoczucie? Juz plamień nie ma? leżysz?

Co do krwi pępowinowej to ja poradzę się mojego ginka- bo uważam go za mój autorytet. Jestem ciekawa opinii lekarzy. Dodatkowo na pewno dużo o tym poczytam. Przecież jeszcze jest czas;-). Ale na razie jestem na TAK.
Miesięcznie to wychodzi 33,00 zł. Najgorsze to wpisowe..ale my już zaczynamy odkładać pieniążki na dzidzię, wiec może nie będzie tak źle..najwyżej pożyczymy.
'Zaczynamy' odkładać oznacza że zaczniemy od przyszłęgo miesiąca pewnie..bo na ten mamy troszkę długów:cool:.
Ale tak jak mówię,chcę na pewno więcej się na ten temat dowiedzieć zanim podejmiemy ostateczną decyzję.

nnatalie- super że już do domciu:) nie ma to jak w domu- tylko się nie forsuj za bardzo! Pranie i naczynia mogą poczekać na M. Teraz najważniejsza jesteś Ty i maleństwo:tak:
 
Do góry