V
villandra8
Gość
No to jestem.
M wrócił akurat, żeby małego uspać, to mi się upiekło
No ja jeszcze za ŻADNE badania nie płaciłam - tak w pierwszej ciązy, jak i teraz. A też była toxo, HIV (2x), antyciała 3x (bo mam grupę ujemną), hbs i jeszcze jkaieś tam inne badania, mocz i morfo w pierwszej ciązy co miesiąc i pod koniec częściej, teraz rzadziej byłam kłuta, ale wyniki dobre to i po co robić badania co wizytę (przeważnie co 3tyg. bo lekarz co chwilę ma jakieś "okienka" więc widujemy się częsciej niż rzadziej), gbs będę miała pobrany teraz w czwartek. W ogóle to lekarze mają taką rozpiskę (jest ona zdaje się przekopiowana zwyczajnie z ustawy o opiece okołoporodowej) i tam dokładnie pisze, w jakim tygodniu, jakie badania należy zlecić.
Dziwię się, że niektórzy lekarze mogą tego nie respektować Gdyby mi na nfz ktoś kazał za coś zapłacić, to od razu narobiłabym szumu. Tak samo zresztą jak znajoma poszła do dentysty prywatnie, a ta do niej z pytaniem czy ma ksiązeczkę (słynną RUM jeszcze wtedy) - no to prywatnie przyjmuje czy państwowo? Bo pewnie kasę podwójnie ciągnęła - niby prywatnie,a podkładała karteczkę do nfz i od nich też kasę dostawała.
Paulinek super, że Thomas to taki prawdziwy starszy brat - marzenie :-)
Iguana ale jak miałaś cc w 38tc, to chyba mała miała jeszcze sporo czasu. Tak szybko to ja bym też malucha nie wyganiała, ale po zakończeniu 40tc, to już inna bajka... Choć fakt - niektóre maluchy są tak uparte, że i w szpitalu bezradnie rozkładają ręce, bo ani oxy, ani masaż szyjki, żadne żele - nic nie pomaga...
Carla barszcz! Normalnie idę zaraz sprawdzić czy nie wykopię w domu chociaż gorącego kubka.... Aaaaa!
agnieszkaala co znaczy pół roku? Mnie zapisali od ręki, jak tylko powiedziałam, że ciężarna - nie musiałam czekać nawet 1,5 miesiąca, które chcieli mi wcisnąć na czekanie. Chociaż w pierwszej ciązy, jak chciałam zmienić lekarza, to w jednym ośrodku mi powiedzieli, że nie przyjmują żadnych nowych pacjentek, nawet ciężarnych (limity wyczerpane) i mam szukać gdzie indziej...
A teraz to już w ogóle bez problemu - lekarz decyduje kiedy następna wizyta i nie ma że boli - najczęściej jest sporo pacjentek "dodatkowych" - wszytskie ciężarne i nikt nie kwestionuje tego. Bo lekarz żadnej pacjentki nie zostawi samej sobie.
Przekąski - ostatnio miałam biszkopty, jakieś serki czy jogurty i tyle. Tym razem pewnie będzie tak samo - nic z czekoladą, jak najmniej chemii...
charlene McDonald? Obawiam się, że moglibyśmy nie zdążyć zamówić
Antiope no to faktycznie lekarka do du... i tyle. Ale nawet nie dosłownie
A z misiem zobaczymy - jak na razie mały też nie miał zaufania do kilku zabawek, ale po krótszym lub dłuższym czasie nabierał odwagi. Ogólnie jest dość odważny - sprzedać to bym go mogła każdemu; ostatnio z panem od telefonu chciał sobie pójść
Carla no to Cię (nie)pocieszę - chłopcy na ogół właśnie bardziej cycowi są i głodomorki zwyczajnie większe. Rafał miał okres, że miałam wrażenie, że non stop wisi na cycu (w szpitalu to się w ogóle z tego nabijali, bo obchód za każdym razem trafiał na nasze karmienie ). ALe nie żałuję, że tak było.
Dobra - idę jeszcze chwilę pozamulać i chyba będę musiała M iść obudzić, bo coś mi się widzi, że z synem zasnął :-)
M wrócił akurat, żeby małego uspać, to mi się upiekło
No ja jeszcze za ŻADNE badania nie płaciłam - tak w pierwszej ciązy, jak i teraz. A też była toxo, HIV (2x), antyciała 3x (bo mam grupę ujemną), hbs i jeszcze jkaieś tam inne badania, mocz i morfo w pierwszej ciązy co miesiąc i pod koniec częściej, teraz rzadziej byłam kłuta, ale wyniki dobre to i po co robić badania co wizytę (przeważnie co 3tyg. bo lekarz co chwilę ma jakieś "okienka" więc widujemy się częsciej niż rzadziej), gbs będę miała pobrany teraz w czwartek. W ogóle to lekarze mają taką rozpiskę (jest ona zdaje się przekopiowana zwyczajnie z ustawy o opiece okołoporodowej) i tam dokładnie pisze, w jakim tygodniu, jakie badania należy zlecić.
Dziwię się, że niektórzy lekarze mogą tego nie respektować Gdyby mi na nfz ktoś kazał za coś zapłacić, to od razu narobiłabym szumu. Tak samo zresztą jak znajoma poszła do dentysty prywatnie, a ta do niej z pytaniem czy ma ksiązeczkę (słynną RUM jeszcze wtedy) - no to prywatnie przyjmuje czy państwowo? Bo pewnie kasę podwójnie ciągnęła - niby prywatnie,a podkładała karteczkę do nfz i od nich też kasę dostawała.
Paulinek super, że Thomas to taki prawdziwy starszy brat - marzenie :-)
Iguana ale jak miałaś cc w 38tc, to chyba mała miała jeszcze sporo czasu. Tak szybko to ja bym też malucha nie wyganiała, ale po zakończeniu 40tc, to już inna bajka... Choć fakt - niektóre maluchy są tak uparte, że i w szpitalu bezradnie rozkładają ręce, bo ani oxy, ani masaż szyjki, żadne żele - nic nie pomaga...
Carla barszcz! Normalnie idę zaraz sprawdzić czy nie wykopię w domu chociaż gorącego kubka.... Aaaaa!
agnieszkaala co znaczy pół roku? Mnie zapisali od ręki, jak tylko powiedziałam, że ciężarna - nie musiałam czekać nawet 1,5 miesiąca, które chcieli mi wcisnąć na czekanie. Chociaż w pierwszej ciązy, jak chciałam zmienić lekarza, to w jednym ośrodku mi powiedzieli, że nie przyjmują żadnych nowych pacjentek, nawet ciężarnych (limity wyczerpane) i mam szukać gdzie indziej...
A teraz to już w ogóle bez problemu - lekarz decyduje kiedy następna wizyta i nie ma że boli - najczęściej jest sporo pacjentek "dodatkowych" - wszytskie ciężarne i nikt nie kwestionuje tego. Bo lekarz żadnej pacjentki nie zostawi samej sobie.
Przekąski - ostatnio miałam biszkopty, jakieś serki czy jogurty i tyle. Tym razem pewnie będzie tak samo - nic z czekoladą, jak najmniej chemii...
charlene McDonald? Obawiam się, że moglibyśmy nie zdążyć zamówić
Antiope no to faktycznie lekarka do du... i tyle. Ale nawet nie dosłownie
A z misiem zobaczymy - jak na razie mały też nie miał zaufania do kilku zabawek, ale po krótszym lub dłuższym czasie nabierał odwagi. Ogólnie jest dość odważny - sprzedać to bym go mogła każdemu; ostatnio z panem od telefonu chciał sobie pójść
Carla no to Cię (nie)pocieszę - chłopcy na ogół właśnie bardziej cycowi są i głodomorki zwyczajnie większe. Rafał miał okres, że miałam wrażenie, że non stop wisi na cycu (w szpitalu to się w ogóle z tego nabijali, bo obchód za każdym razem trafiał na nasze karmienie ). ALe nie żałuję, że tak było.
Dobra - idę jeszcze chwilę pozamulać i chyba będę musiała M iść obudzić, bo coś mi się widzi, że z synem zasnął :-)