Hmmm tak w skrócie- po rozwodzie i podziale majątku mama dostała mieszkanie, ale wyprowadziła się z iego do swojego A. i nic z mieszkaniem nie robiła. I tak było przez wiele lat, a ojciec je notorycznie zadłużał, był wyrok eksmisyjny i rok temu mijało 10 lat od niego, a zadłużenie dalej było więc moja mama miała komornioka na karku, wywalenie z mieszkania bez lokalu zastępczego. Czyli znowu mama miałaby spłacać długi po mopim ojcu, gdzie są kilkanaście lat po rozwodzie. Ja i siostra tam nie mieszkamy od ponad 2 lat, my mamy kredyt na swoje mieszkanie, a siostra w Kanadzie.Jak stary został sam w mieszkaniu to wyprowadził sie do swojej baby, a mieszkanie wynajął. Nie płacił czynszu, kłamał że płaci, a dług był 5 czy 6 tysięcy.
Mama rok temu wzięła adwokata, który pomogł jej uregulować sprawę, przywrócił członkostwo i kupił mieszkanie od niej. Ojciec się o tym dowiedział i pozwał mnie o alimenty
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Nakłamał że nie ma pracy (a pracował), nawet mam oświadczenie jego pracodawcy i zdjęcia jak rozwozi paczki. Tak więc te alimenty są z zemsty i tyle
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Szkoda tylko, że ja musze się tłumaczyć i udowadniać, że on kłamie, np. on pisze że kupił nam narożnik, a ja mam wyciąg z konta teściowej, że to ona płaciła, podobnie z lodówką czy pralką i wieloma innymi kwestiami.
Pracę mial, ale ją rzucił w lutym, a pozew jest z grudnia, więc już kilka miesięcy sprawa się ciągnie. Ja już miałam 3 sprawy, na 4 nie bylam bo byłam wtedy w 31 tc i poszłam do szpitala.
Jak stary dowiedział się że jestem w ciąży to dzwonił z groźbami do mnie, straaaasznie jemu zależało żebym straciła dziecko. A motorem tego wszystkiego jest jego baba, takiej psychopatki jak ona jeszcze nie poznałam- "dobra katoliczka" jak sama o sobie mówi.
Pani sędzia wydaje się spoko, jak nie jest głupia to skuma, że on kręci. Mam tylko nadzieję, że kłamstwa jego świadków też zauważyła, a zwłaszcza jego baby, wrrrr.... Myślałam że wyskoczę i ją tam zabiję na tej sali, zwłaszcza jak mówiła o mnie Karolina X (po panieńsku), sucz jedna.
Dzięki za miłe słowa, ja i tak jemu grosza nie dam nawet jak zasądzą cokolwiek, będę się odwoływać ile się da. W ostateczności po macierzyńskim znajdę pracę i poproszę o nie podpisywanie umowy, emerytury i tak nie będziemy mieć
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ja mam dzieci do wychowania, sama na studia jeszcze chcę iść, a tego dziada utrzymywać nie będę kosztem mojej rodziny.
Iguana nie mam takich objawów, ale niestety nospą się faszeruję 3xdziennie... Tylko że mnie dół brzucha ciągnie, mam taki jakby zakwas i funkcjonować nie mogę bez nospy i luteiny.
villandra przeczytałam cały post
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
moja Nela jeszcze do niedawna spała w dzień, to były cudowne chwile
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
W planie jak najbardziej można zaznaczyć kwestie odnośnie szczepień- ja się na nie nie godzę, nawet dziecku na czole napiszę jak będzie trzeba że nie wolno go szczepić.
Wiesz, najbardziej sie boję że zrobię z syna takie lelum-polelum. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że nie lubię chłopców, mam jakiś uraz, nie wiem jak to nazwać. Ja mam siostrę którą uwielbiam, dlatego marzyły mi się dwie dziewczynki... A syn...? Kurcze, nie bardzo. Cieszę się, że zdrowo rośnie, ale dalej mi smutno że będę miała Tomka, a nie Kaję... Oby mi to minęło bo mąż już się na mnie złości za moje narzekanie i zazdrość, że ktoś będzie miał corkę...
Dopisuję:
Agnieszkaala uwazaj na siebie, dobrze że nie walnęłaś o żaden róg czy coś!
Malta a uczysz się dziennie czy zaocznie? Ja karmiłam piersią, a 5 tygodnie po porodzie już byłam na uczelni (ponad 100 km od domu), jeździłam na zjazdy jak zombie, ale dałam radę, Ty też sobie poradzisz!
Antiope super masz, u nas niestety nie ma takiego wyboru. A szkoda...