reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

villandra no to faktycznie miałaś męczący początek tygodnia...
Mój tylko mówi, że ja się wszystkim stresuję, a przecież niepotrzebnie...

Mój planuje ściągać kaloryfer do remontu. Ciekawe co będzie jak akurat wtedy spółdzielnia zadecyduje, żeby napełniać kaloryfery wodą. W sierpniu raczej nie było takiego ryzyka, ale po co to robić w sierpniu, przecież można we wrześniu.


Iguana nie mam pieczenia sutków

A jak często Ci ten brzuch twardnieje? Ile razy dziennie?

Carla w moim szpitalu można rodzić w wodzie do samego końca jak ktoś chce, nie robią z tym problemu. Nawet podobno może być tak, że decydujesz się rodzić normalnie, ale nagle przed finiszem Cię najdzie i mówisz, że chcesz spróbować do wody i nie ma z tym problemu.


novaspace to pocieszające co mówisz. Dzięki.
 
reklama
Hmmm tak w skrócie- po rozwodzie i podziale majątku mama dostała mieszkanie, ale wyprowadziła się z iego do swojego A. i nic z mieszkaniem nie robiła. I tak było przez wiele lat, a ojciec je notorycznie zadłużał, był wyrok eksmisyjny i rok temu mijało 10 lat od niego, a zadłużenie dalej było więc moja mama miała komornioka na karku, wywalenie z mieszkania bez lokalu zastępczego. Czyli znowu mama miałaby spłacać długi po mopim ojcu, gdzie są kilkanaście lat po rozwodzie. Ja i siostra tam nie mieszkamy od ponad 2 lat, my mamy kredyt na swoje mieszkanie, a siostra w Kanadzie.Jak stary został sam w mieszkaniu to wyprowadził sie do swojej baby, a mieszkanie wynajął. Nie płacił czynszu, kłamał że płaci, a dług był 5 czy 6 tysięcy.
Mama rok temu wzięła adwokata, który pomogł jej uregulować sprawę, przywrócił członkostwo i kupił mieszkanie od niej. Ojciec się o tym dowiedział i pozwał mnie o alimenty :)
Nakłamał że nie ma pracy (a pracował), nawet mam oświadczenie jego pracodawcy i zdjęcia jak rozwozi paczki. Tak więc te alimenty są z zemsty i tyle :) Szkoda tylko, że ja musze się tłumaczyć i udowadniać, że on kłamie, np. on pisze że kupił nam narożnik, a ja mam wyciąg z konta teściowej, że to ona płaciła, podobnie z lodówką czy pralką i wieloma innymi kwestiami.
Pracę mial, ale ją rzucił w lutym, a pozew jest z grudnia, więc już kilka miesięcy sprawa się ciągnie. Ja już miałam 3 sprawy, na 4 nie bylam bo byłam wtedy w 31 tc i poszłam do szpitala.
Jak stary dowiedział się że jestem w ciąży to dzwonił z groźbami do mnie, straaaasznie jemu zależało żebym straciła dziecko. A motorem tego wszystkiego jest jego baba, takiej psychopatki jak ona jeszcze nie poznałam- "dobra katoliczka" jak sama o sobie mówi.
Pani sędzia wydaje się spoko, jak nie jest głupia to skuma, że on kręci. Mam tylko nadzieję, że kłamstwa jego świadków też zauważyła, a zwłaszcza jego baby, wrrrr.... Myślałam że wyskoczę i ją tam zabiję na tej sali, zwłaszcza jak mówiła o mnie Karolina X (po panieńsku), sucz jedna.
Dzięki za miłe słowa, ja i tak jemu grosza nie dam nawet jak zasądzą cokolwiek, będę się odwoływać ile się da. W ostateczności po macierzyńskim znajdę pracę i poproszę o nie podpisywanie umowy, emerytury i tak nie będziemy mieć ;) Ja mam dzieci do wychowania, sama na studia jeszcze chcę iść, a tego dziada utrzymywać nie będę kosztem mojej rodziny.



Iguana
nie mam takich objawów, ale niestety nospą się faszeruję 3xdziennie... Tylko że mnie dół brzucha ciągnie, mam taki jakby zakwas i funkcjonować nie mogę bez nospy i luteiny.
villandra przeczytałam cały post :) moja Nela jeszcze do niedawna spała w dzień, to były cudowne chwile :) W planie jak najbardziej można zaznaczyć kwestie odnośnie szczepień- ja się na nie nie godzę, nawet dziecku na czole napiszę jak będzie trzeba że nie wolno go szczepić.
Wiesz, najbardziej sie boję że zrobię z syna takie lelum-polelum. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że nie lubię chłopców, mam jakiś uraz, nie wiem jak to nazwać. Ja mam siostrę którą uwielbiam, dlatego marzyły mi się dwie dziewczynki... A syn...? Kurcze, nie bardzo. Cieszę się, że zdrowo rośnie, ale dalej mi smutno że będę miała Tomka, a nie Kaję... Oby mi to minęło bo mąż już się na mnie złości za moje narzekanie i zazdrość, że ktoś będzie miał corkę...

Dopisuję:
Agnieszkaala uwazaj na siebie, dobrze że nie walnęłaś o żaden róg czy coś!
Malta a uczysz się dziennie czy zaocznie? Ja karmiłam piersią, a 5 tygodnie po porodzie już byłam na uczelni (ponad 100 km od domu), jeździłam na zjazdy jak zombie, ale dałam radę, Ty też sobie poradzisz!
Antiope super masz, u nas niestety nie ma takiego wyboru. A szkoda...
 
Ostatnia edycja:
mnie sutki swędzą, cieknie z nich siara do tego dzis mam wrażenie ze zrobiły sie jeszcze bardziej krąglejsze o_O

ja tez miałam przypływ energii prasowałam, umyliśmy drzwi wszystkie z mężem i ogarnełam w końcu łóżeczko dla Oliwki i oagrnelam ten burdel co był uniej w pokoju :)

teraz mam za swoje boli mnie brzuch leże... robi się twardy jak kamień na noc wezme nospe i magnez...

co gorsza młodą znów rozkłada, pomimo leków ma 37.3 :/ na noc dam jej nurofen ehh
 
Carla współczuję takich przejść i ojca. Trzymam kciuki, żeby sędzina podjęła mądrą decyzję

Dżaga zdrowia dla córci.
 
Antiope co do brzucha to generalnie robi sie twardy jak tylko sie połoze czy np. wstane do wc czy do kuchni po picie odrazu robi sie twardy i pobolewa tylko bardziej u góry niz na dole.


Carla co do ojca to współczuje bo naprawde typ niezły .. ale obstawiam ze sedzia sie połapie co i jak tym bardziej ze ja bym, powołąłą mame na swiadka skoro tak naprade chodzi o sprawy mieszkaniowe pozatym nie sądze aby sąd zasądził jakiekolwiek pieniądze od kobiety która dopiero co urodziła dziecko i ma jeszcze jedno na utrzymaniu , powiem tak jeśli np. Twój ojciec nie płacił na Ciebie alimentów to mozesz byc spokojna bo sąd pozew oddali w całosci. A twój M. nie moze i nie musi byc sponsorem dla twojego ojca:)
 
Heja, ale naskrobałyście.

Plan porodu już dawno mam zrobiony i zatwierdzony przez moją ginekolożkę. Co do nacięcia to wiem, że to widać kiedy już skóra nie może wytrzymać i pęka. Jak cię natną to później jest lekarzowi łatwiej szyć, bo wszystko jest proste, a jak samo pęknie to własnie w różne strony i nie daj boże do odbytu i trzeba będzie zwieracze zszywać, to jest problem dla gina. Tyle co usłyszałam od kilku moich znajomych lekarek o położnych.

Każdy zrobi i tak jak uważa i to jest indywidualna sprawa.
W planie porodu zaznaczyłam, że wolałabym uniknąć nacięcia, jednak jeśli położna lub lekarz stwierdzi że jest to konieczne to się zgadzam. To samo tyczy się OXY czy przebicie pęcherza płodowego. To oni widzą czy to jest konieczne czy nie.
 
Villandra dzięki za info - ja myślałam, że jak cc to pomarzyć mogę o planie porodu a tu proszę... zaraz czegoś sobie poszukam :)
Iguana dopiero teraz wybierasz się na konsultację w sprawie cc? Nikt wcześniej nic Ci nie mówił? Zresztą dla mnie to naturalne, ze jak już raz miałaś cc to i teraz też powinni zrobić...
Joanna fajnie wiedzieć, że z tą pracą i zapałem do wszystkiego nie jestem sama :-D
A ja porodówki nie zwiedzę, za tydzień wybierzemy się z moim Małzonkiem na wycieczkę, aby w ogóle zlokalizować ten szpital w którym będę rodzić. Na szczęście mam "szpiega" - wszystko co i jak opisuje mi Oska - złota kobieta :) Mało tego planujemy wspólny apartament na poporodowym :-):-):-)
 
Witam,
Ja dziś stękająca i narzekająca jestem więc nie będę się rozpisywać. Mam gorszy dzień, wszystko boli, ledwo chodzę. Nie zanudzam

Tosienka nie do końca tak jest, ze jak raz miałaś cc drugi raz też musi być. Ja miałam cc i teraz chce ns. Jak będzie nie wiem zależy od kilku współczynników. Na razie jest zielone światło na ns, ale jeszcze zależy od wilkości małego, od tego jak się rana ma itd.

Ja planu porodu jak na razie nie piszę i raczej nie będę. Zdaje się na wiedzę położnej i mojego doktorka.

Carla współczuje sytuacji z ojcem. Trzymam kciuki.

Dżaga dużo zdrówka dla córy
 
No i tyle z mojego ruszenia, że korzenie jednak przed kompem zapuściłam :zawstydzona/y: Ale ubranka nie zając - nie uciekną :-D

Iguana mnie sutki nie bolą, ale to fakt, że teraz mogą być już bardzo wrażliwe - spokojnie możesz je sobie smarować maścią na sutki
Co do twardnienia brzucha, to raczej tego nie miałam i chyba nie mam (do dziś nie bardzo wiem o co w tym tak do końca chodzi :sorry2:); czasem mi się brzuch napnie, ale ja to wiążę z wypinaniem się dzidziusia i nic nie biorę. Słynnej nospy nawet w domu nie mam i nigdy nie miałam...

agnieszkaala muchę może jeszcze bym zdzierżyła, ale to latająca pijawka była - czyli komar :-p

Malta ile czasu zajęło Ci nadrabianie? ;-) Podziwiam - pewnie pół dnia co najmniej siedziałaś.

Carla naprawdę wierzę w mądrość sędziny.
I może jednak będzie Kaja? ;-) Wiesz, czasem lekarze się mylą w kwestii płci. A Tomeczka też pokochasz - zobaczysz; jeszcze wspomnisz ze śmiechem swoje obawy.
Punkt o szczepieniu już w planie ujęty - ciekawe, z jakim odzewem w szpitalu....

Dżaga kurka biedna mała - a już się zdawało, że będzie dobrze. Oby szybko się poprawiło.

Dziewczyny po cc też możecie żądać, żeby dziecko poszło do ojca na ręce, że chcecie, żeby ojciec był przy Was i pomógł Wam rozpocząć np. karmienie. CC tak samo nie wyklucza kontaktu skóra do skóry - jeśli stan matki oczywiście na to pozwala. Możecie zdecydować w jakie ubranka dziecko będzie ubrane (u nas np. ubierają w spzitalne, ale po przejściach z synem już się na to nie zgadzam i biorę swoje). Oczywiście w różnych szpitalach pewnie różnie do tego będą podchodzić (jak i w ogóle do samych planów porodu), ale zawsze warto spróbować - ostatecznie dużo nas to nie kosztuje ;-)

tosienka no to fajne plany macie z Oską :-)
 
reklama
Vill u mnie nie ma szans na to by mąż był przy cc już pytałam. Oczywiście syna mu pokażą od razu i może być podczas ważenia, mierzenia itd.
 
Do góry