reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

Takhisis nam z kolei na szkole rodzenia położna tłumaczyła, że z nacinaniem krocza jest jak z materiałem. Kiedy go naciągamy to się jakoś trzyma, ale jak się go natnie, to rwie się dalej. Poza tym przy naturalnym pęknięciu nie zostają uszkodzone mięśnie, a przy nacięciu tak i to może potem sprawić, że te mięśnie nawet jak się zrosną, to nie będą już takie silne jak wcześniej.
 
reklama
Antiope nie wiem...wszystko takie gdybania i w jedną i drugą stronę. Ja byłam zszywana i nic mi się nie rwało dalej, nic nie osłabło...Pewnie tyle przypadków co kobiet:)
 
czytałam na jednym forum, że warto wazeliną masować to miejsce między ujściem pochwy a odbytem- żeby stało się bardziej elastyczne (za pomocą wazeliny)-ale nie wiem ile to tak naprawdę daje..
Co do panu porodu to ja im napiszę "róbcie co trzeba'' i tyle:-p..mam pełne zaufanie do mojego ginka
 
MarOocha nam położna w celu ochrony krocza poleciła masowanie z wykorzystaniem witaminy E w płynie i picie oleju z wiesiołka, ewentualnie łykanie go pod postacią tabletek znanych pod nazwą Oeparol.
Właśnie zaraz idę się wymasować ;)

Magdalenka może tak być jak piszesz, bo w celu uniknięcia nacięcia położne mogą wydłużać nieco II fazę porodu, aby tkanki krocza miały szansę się adoptować do rozciągania się.

Ja tam nie chcę być nacinana, postaram się o to wraz z położnymi :) Zobaczymy co się da zrobić

A polecam Wam książkę Ireny Chołuj "urodzić razem i naturalnie" - masa świetnych informacji, od położnej z wielkim doświadczeniem, która ogromne wagę w swojej praktyce zawodowej przywiązywała do poszanowania godności rodzącej i rodzącego się dziecka!
 
Ostatnia edycja:
Hej,
Ja od wczoraj leże i już wariuje. Jak ja bym miala tak całą ciąże lezec to chyba bym z nudów i bólu kręgoslupa umarła. Ale po tym leżeniu już lepiej. Wczoraj jeszcze łapały mnie skurcze,ale noc już była spokojna.
Dzisiaj mam chate wolną,mama jedzie do cioci to może w spokoju spakuje torbe.
Ugotuje dla Ali barszcz bo w zamrażarce mam uszka i reszte dnia znowu będe leżeć i zaciskać nogi;)
Ja planu porodu nie robie bo itak CC będzie.
Miłego dnia! Ide moje dziecie budzić do przedszkola.
 
martOocha ja mam specjalny olejek z Weledy do masażu krocza. Od dziś zamierzam się zacząć masować (wcześniej było za wcześnie, bo ten masaż może przyspieszyć poród i można zacząć masaż dopiero w 33-34 tygodniu). Nie wiem na ile skuteczna jest wazelina, ale ten olejek, to podobno super działa na uelastycznienie tych okolic. Poza tym ćwiczę mięśnie Kegla, przynajmniej 3 razy dziennie 10 serii po 10 sekund (zaczynałam od 5 sekund, bo nie dałam rady utrzymać dłużej, a teraz spokojnie wytrzymuję 10)

Bosmanka ja będę miała indywidualną opiekę swojej położnej i ona właśnie obiecała mi zadbać, żebym nie została nacięta bez powodu. Mam nadzieję, że mój synek jednak nie przekroczy 4kg, bo wtedy będzie znacznie trudniej uniknąć nacięcia

Dzięki za polecenie książki.

agnieszkaala dobrze, że u Ciebie lepiej
 
Witajcie dzis ciezka noc za mna....głowa mnie boli jak nie wiem co przez to ze slabo spałam. Obudziłam sie w srodku nocy z przerazajacym bolem w pachwinie....oooo nie wiedziałam co robic.A do tego jeszcze zgaga ale wypiłam mleczko i przeszła. Za to bol w pachwinie nie...meczył mnie chyba ze dwie godziny. Rety nie pamietam zebym tyle sie wycierpiała w pierwszej ciazy, nic mi nie było-pełny luz.
Nie wiem juz sama czy robic ten plan porodu.Przeciez jesli cos bedzie nie tak albo porod bedzie bardzo szybki to i tak nici z tego wszystkiego. Albo napisze i bede go miała w razie co....gdyby porod miał byc kilku dniowy:tak:
Ja tez byłam nacinana ale i pieknie zszyta zostałam. Kolezanka nie była-wiec popekała cała, musiala naprawde cierpiec. Bratowa była nacinana ale została zle zszyta i do dzis dnia odczuwa bol...wiec roznie to jest. Dlatego ciezko mi podjac samemu taka decyzje...a jesli sie nie zgodze i mnie porozrywa???? albo na odwrot, wyraze zgode i zle mnie zaszyja i bedzie to moja decyzja:confused: nie wiem chyba wole zostawic to losowi. Zycie zweryfikuje.
Carla zycze powodzenia i oby wszystko poszlo jak nalezy.Najgorsze jest to ze o twoim zyciu zdecyduje obcy czlowiek....oby okazał sie człowiekiem z sercem!!!
 
reklama
Iwona...współczuje bólowych zmagań. Pomyśl, że to już naprawdę niedługo i zapomnisz. Jeśli chodzi o poród...każdy jest inny, niczego nie można przewidzieć dlatego ja sobie tym głowy nie zawracam:)


A jak Wasz brzuch w nocy? Mój w nocy jest twardy jak skała i przewracanie się na boki sprawia niejednokrotnie ból.
 
Do góry