reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2013:)

ja też wole mieć wszystko na JUZ bo im bliżej do porodu tym coraz cieżej a nikt za mnie nic nie zrobi ;]
za to w pierwszej ciazy słuchałam od tesciowej zeby nic nie kupowac przed porodem ze dopiero po ... o_O hahahaha no tak bo ja pewnie urodze i od razu polece szaleć na zakupach ;] samo sie wszystko wypierze i uprasuje :p
 
reklama
Hey Dziewczyny :*
Iwona u facetow to normalne chyba, mój powiedział ze lozeczko skreci jak będę w szpitalu, wozek kupimy jak się urodzi. Generalnie mam to w d...jak wroce ze szpitala lozeczko ma stać i to zaścielone. Nie wyobrażam sobie gdybym nie buszowala po sklepach i już nie zrobila wyprawki. Mój to ma wyobazenie ze po porodzie bylby czas na wszystkie zakupy. MA-SZ-KRA z tymi chłopami

die ogolnie igieł się boje, wenflon , potem ew jak natną i będą zszywac...ehhh az mnie ciarki przechodzą na sama myśl,
a jeżeli chodzi o kurtke to ja nie kupuje, szkoda kasy na ten ostatni czas. Zreszta ja lubie nosic dopasowane ciuchy wiec tymbardziej, potem lezalaby w szafie


Iguana ...no panic..no stres widocznie zkumulowaly się te hormony i trzeba było odreagować ;) podejrzewam ze jutro będzie lepiej:)

jeżeli chodzi o przepuszczanie, to szczerze mowiac jestem pozytywnie zaskoczona bo mnie zazwyczaj wszędzie przepuszczają..az sama jestem zdziwiona...nie ukrywam bardzo to mile:)
 
Hej dziewczyny.
U mnie dziś znowu beznadziejna noc :/ Śniło mi się coś o ludojadach! Straszne! Całą noc się męczyłam :/
Mąż po operacji i już w domku. No ale na tym nie koniec.
Ja odświeżyłam dziś swoje koszule do karmienia i staniki. No i powoli zaczynam się zbierać do pakowania torby. Macie już spakowane????
U mnie synek chyba już się obrócił,bo czuję straszny nacisk na dolne partie, pęcherz i dopadła mnie zgaga niestety :/
Iguana hormony nieraz biorą górę. Sama znam to z autopsji.Tym bardziej jak ma się jeszcze w domu inne dzieci.Czasem głupi papierek na podłodze może spowodować III wojnę światową i wszyscy obrywają bez wyjątku :/ No ale trzeba przetrwać.Takie uroki ciąży ;)
nektar mam nadzieję,że dzidzia przynajmniej do 36 tygodnia posiedzi.Potem już można rodzić :)
die perle ja kurtki nie kupuję.Mam taki rozkloszowany płasczyk jesienno-wiosenny i liczę,że się w niego dopnę.A jak nie,to będę w rozpiętym chodzić i pod spodem cieplej się otulę.Buty też mam stare,choć wczoraj się przeraziłam spacerując w balerinkach - dostałam odciski! Chyba mi stopy spuchły :/
Dżaga ale mi narobiłaś smaka na lody z MC :/ A ja do MC mam 12km :((
Beata, Antiope teraz dzieci mają prawo się mniej ruszac, bo mają mało miejsca w brzuchu i często już przyjmują pozycję do porodu. Zerknijcie sobie na filmik i opis -> Kalendarz ciąży: 33 tydzień ciąży - www.mamazone.pl
Paulinek fajnie,że odpoczeliście :)
Novaspace ty możesz wyliczyć na palcach jednej ręki, a mnie przepuszczono przez całą ciążę tylko 1 raz!Chyba tez zacznę się wpychać
Iwona Uzar mój M też należy do tego typu facetów, co odkładają wszystko na później.Jednak ja za każdym razem robię awanturę i w końcu jakoś to działa.Także zostało nam do kupna łóżeczko,ale to zamówimy przez neta i będzie spokój :)
aganea jeśli chodzi o nakłucia,to robią to tylko raz zakładające wenflon żeby podać w razie czego oxytocynę.A przy zszywaniu krocza znieczulają takim zimnym płynem,choć i tak to czuć.No ale to już najmniej straszne,bo dziecię jest przy tobie :)
 
Iwona i Aganea u facetow o chyba normalne ze na wszystko znajdzie sie czas, u mnie tesciowie tez uwazaja ze wszytsko dla dziecka nalezy kupowac przed samym porodem i po urodzeniu ale ja tak nie uwazam i nie mam zamiaru robic tak jak to robiono 20 lat temu w koncu zyjemy w innych czzasach wiec po co sie cofac do nawykow z przeszlosci:)
 
aganea mój to samo. Wymyślił sobie, żeby na razie w ogóle nic nie kupować, a on wszystko kupi jak będę w szpitalu…

Iguana oj ja coś wiem o szalejących hormonach


Persefona tylko w takim razie po jakiego grzyba straszą kobiety, że dziecko ma się poruszyć przynajmniej 10 razy na godzinę. Mój to za diabła by dziś tej normy nie wyrobił…
 
U mnie pomału leci. Pokój jest w trakcie robienia dla małego. Może jakimś cudem zdążymy do porodu :p. Ja niestety już tam nic nie zrobię i czekam na mojego. Trzymajcie kciuki by wrzucił choć dwójkę :p.
Spakowana tez nie jestem, a w szpitalu u mnie mają wszystko.

Antiope dzieciaczek nie musi sie ruszać każdej godziny 10 razy.

Co do hormonów niestety mi tez dają znać i potem każdemu się obrywa no cóż taki etap ciąży :p

Co do panów o mój czasami też potrafi dać popalić, ale wiem, ze ma dużo na głowie i stara sie jak może. Jak mi coś nie pasuje to mu mówię jak np o śmieciach co jest jego obowiązkiem od zawsze. Tak naprawdę to panowie podchodzą do tego jak do wszystkiego więc nie mamy też o co się czepiać.

Paulinek cieszę się, ze wypad się udał

Przepraszam że tylko tyle, ale kiepsko się dziś czuje niestety.
 
Tak, tak - ci panowie z wiecznym i niewyczerpanym zapasem czasu....
Ja dziś wpadłam na genialny plan, że jak urodzę, to się sama wezmę za tę naszą łazienkę (bo na pewno nie będzie skończona przed porodem, ani pewnie nawet w tym roku). Moja mama będzie mogła przypilnować maluchów, a ja podpytam znajomych co i jak mam zrobić i polecę z tematem, a co!
Dziś chciałam go trochę podgonić, to olewka totalna - znowu część dnia przespał
baffled5wh.gif
Ale struty chodzi, bo

Kurtki zimowej kupować nie muszę, bo ja z moim brzuchem przy Rafale bez problemu dopinałam się w jedną cieplejszą, więc tym razem biedy też być nie powinno ;-)

die super, że poród sn możliwy :-)

U mnie torba jeszcze nie spakowana, ale już powoli myślę - ale myślę, że wszystko mam i niczego już nie musze dokupować. Z dobrych wieści przed-porodowych: skończyli remont "naszej" drogi do szpitala, więc nie powinniśmy mieć kłopotów z dojazdem (zakładam, że jak skończyli remont nawet PRZED czasem, to się nie okaże za miesiąc, dwa, że trzeba coś znowu poprawić)

Iguana
też bym chętnie parę osób dziś pogryzła, ale jakoś przeżyłam...
 
Hej hej :)

u mnie na szczęście mąż wie, że nic nie może być na ostatni gwizdek, bo mieszkamy tutaj sami z daleka od rodziny, ktorzy mogliby jakkolwiek pomoc...Dlatego łóżeczko mamy poskładane już od czerwca. wózek już dawno jest...wyprawka zapięta na ostatni guzik...A gdy słyszymy gadanie rodziców, że to za wcześnie na takie zakupy, to jednogłośnie mówimy, że tak ma być, bo mąż nie będzie latał po narodzinach dziecka po sklepach, tylko będzie się mną i dzieckiem opiekował...

Co do ruchów dziecka, to ja znowu ma na odwrót: Dzidzia od kilku dni daje takiego czadu, że zastanawiam się, czy to jest normalne...aż mnie boli :baffled: jest tak ruchliwa, ciągle się wierci, wypina, wbija stopy w żebra, w przeponę...normalnie czasami nie mogę oddychać...masakra...

Die, kurtki jesienno zimowej też nie będę kupować. Mam czarny polar mojego męża - i w nim chodzę np na spacery z psami a gdzies do sklepu to mam plaszcz jesienny, to nie zapinam się w niego ale dodam jakas chustę cieplejsza i bedzie ok...w koncu juz na listopad bedziemy mialy mniejsze brzuszki :D

Widzę, że nie tylko mnie pojawiają się humory. Ojjj ja nie dosć ze po tym fenoterolu czuje sie jak paralityk, to jeszcze doszly humory...focham sie na meza, bo oglada sam film, zamiast ze mna byc...glupie co? ale no takiego mam nerwa ostatnio, że rozszarpałabym kogos kto by stanal na mojej drodze...
Co sie ze mna dzieje? przeciez zawsze bylam łagodna jak baranek...a teraz takie we mnie emocje????:rofl2:


U mnie po staremu, namiętnie ukladam puzzle z 1000 części i już jestem na finiszu...jedyna rzecz ktora mnie wycisza...mąż sie smieje ze kupi mi kolejne puzzle, bo...hmmm dobrze mi te ukladanie idzie :p hehehe
 
Witam!!!!

Jakoś tak ciągle brak mi czasu na odpoczynek, ciągle coś się dzieje. Niby jestem u mamy i planowałam tutaj wypocząć, ale nie da się. Jest trójka dzieci z moim więc roboty co nie miara. A to jeść im zrobić, a to wysłuchać jak się skarżą jeden na drugiego, a to wykąpać. Odpocznę chyba dopiero od poniedziałku jak córka pójdzie do przedszkola w poniedziałek.
Co do becikowego to od tego roku weszło coś nowego, trzeba zarobki przedstawić, jak przekroczą to nie ma co liczyć na pieniążki.

tosienka88 masz rację z tym wyluzowaniem od sprzątania, jak dzidziuś pojawi się na świecie to wtedy dopiero będziemy musiały poluzować, bo czasu na to nie będzie, a jak się znajdzie chwilka to będziemy marzyły o poleżeniu i króciutkim śnie :-) znam kilka takich dziewczyn, które przed urodzeniem dzieci to takie czyściochy były a teraz wszystko tylko powierzchownie robią :-) jeszcze nie myślałam o macierzyńskim ale pewnie roczne.
Iwona Uzar ot faceci, beztroscy, mają czas na wszystko. Mój też, często tak było, że go o coś kilka razy prosiłam, aż przestałam i sama to zrobiłam. Ale na szczęście jeśli chodzi o ciąże to stara się jak najbardziej żeby wszytko było gotowe na czas. Teraz go nie ma i będzie tuż przed porodem, jak zdąży ale wcześniej wszystko prawie przygotowaliśmy. Nie złość się, bo szkoda zdrowia :-)
Paulinek witamy po urlopie!!!
die_perle nie kupuję żadnej kurtki ciążowej, najwyżej zapinać się nie będę. Mam nadzieję, że do czasu porodu mrozy nie przyjdą. Gorzej buty, bo powinnam kupić jakieś na jesień, ale szkoda mi teraz, bo stopa jakby opuchnięta jest i musiałabym numer większe kupić, a za rok będą za duże. Poczekam aż pojawią się w Lidlu np takie tanie kozaki, botki wsuwane, to sobie zakupię na ten czas. Super, że wizyta udana, że wszystko w porządku, najważniejsza sprawa.
Iguana30 powoli wszystko wróci do normy, pamiętaj że jutro nowy dzień, oby było lepszy od tego. A z przyjaciółką z pewnością szybciutko się pogodzicie, bo kto ma Ciebie zrozumieć jak nie ona. Trzymaj się cieplutko!!!!
persefona super, że masz już męża w domku. A sen faktycznie nie przyjemny, mnie ostatnio jakoś omijają dziwne sny albo ich nie pamiętam na szczęście. Ja jeszcze nie spakowana do szpitala, jakoś mi się nie spieszy, ale na początku października chyba będzie to zrobić.
Antiope ale się uśmiałam z Twojego męża, oni tylko tacy cwani jak jeszcze trochę czasu. Wyobrażam sobie mojego M. jakby biegał po sklepach w czasie mojego pobytu w szpitalu, ciągle by dzwonił i mnie męczył.
ewelinkowska moja też czaduje całe dnie, czasem boleśnie, nie wiem kiedy śpi :-) Oczywiście nie narzekam, bo uwielbiam ten stan. Lekarz mówi, że jak dzidzia się rusza to znaczy że zdrowa jest więc cieszę się z tych nawet czasem bolesnych ruchów. A naprawde czasem to aż boję się, że brzuch mi rozwali :-)
 
reklama
Dzień dobry Wszystkim, czy tylko ja nie mogę spać?

aganea ha z tym łóżeczkiem to dokładnie ta sama gadka mojego męża, ja chcę mieć już pościelone, przygotowane, nie mówię że teraz ale tuż przed porodem, a on niee. Co się będzie kurzyć ;/ Na wózek czekam, bo zamówiony z Polski ...


Jeśli chodzi o becikowe to nie mieszkam w PL i nie znam szczegółów, ale moja koleżanka która urodziła w lutym nie dostała nawet pełnego tysiąca, bo tak jej obliczyli dochody że nie miała szans ;/ Przykre to jest, bo to nie dla matki tylko dla dziecka, i wszystkie dzieci powinny dostać po równo ... Przynajmniej tak mi się wydaje

ewelinkowska ja też narzekam na wahania nastrojów, i naprawdę czasem potrafię się wkurzyć o taka pierdołę że już siły nie mam. Mama która przyjechała ze mną pobyć przed porodem straszy mnie że jak się będę tak złościć to stracę pokarm :/ Ale naprawdę nie mogę nad tym zapanować, sama się nakręcam i najczęściej wyżywam na mężu ...
 
Do góry