reklama
agnieszkaala, mój M też informatyk, ale o ile wiem to jego stanowisko jest pojedyncze, więc niestety nie razem bedą pracować ;-)
Szczerze mówiąc tak sobie czytam i trochę zazdroszczę Wam ze macie jakaś pomoc. Ja sobie uświadomiłam, ze jak mąż pojedzie na to cholerne szkolenie to będę zdana tylko na siebie. Nawet nie wiem jak mam pojechać do szpitala a pózniej z niego wrócić. W auto przecież sama nie wsiadę, a szkoda. Przyzwyczaiła, sie ze nigdy nikogo o nic nie prosiłam, a teraz nawet jakbym chciała to nie mam kogo. Pózniej zostanę z tym brzdacem w czterech ścianach i radz sobie. A ja nawet niemowlaka na rękach nie trzymalam. Jedynie położna ze SR przyjezdza w razie potrzeby, ale to przeciez nie to samo. Nie mam komu wyzalić sie bo M od razu mówi ze w takim razie to on nie weźmie tej pracy i zostanie w tej jaka ma. Albo czarne albo białe, nic nie widzi pomiędzy. Bo jak dowie sie ze rodze to przyjedzie (droga min. 3 godz)... No tak przyjedzie na poród a później? Przeraża mnie to wszystko i dziś pól dnia tylko ryczę. :-( A i usłyszałam ze zaczynam świrowac odnośnie porodu i ze mam odpoczywać.... Takjakby to miało coś zmienić.
Szczerze mówiąc tak sobie czytam i trochę zazdroszczę Wam ze macie jakaś pomoc. Ja sobie uświadomiłam, ze jak mąż pojedzie na to cholerne szkolenie to będę zdana tylko na siebie. Nawet nie wiem jak mam pojechać do szpitala a pózniej z niego wrócić. W auto przecież sama nie wsiadę, a szkoda. Przyzwyczaiła, sie ze nigdy nikogo o nic nie prosiłam, a teraz nawet jakbym chciała to nie mam kogo. Pózniej zostanę z tym brzdacem w czterech ścianach i radz sobie. A ja nawet niemowlaka na rękach nie trzymalam. Jedynie położna ze SR przyjezdza w razie potrzeby, ale to przeciez nie to samo. Nie mam komu wyzalić sie bo M od razu mówi ze w takim razie to on nie weźmie tej pracy i zostanie w tej jaka ma. Albo czarne albo białe, nic nie widzi pomiędzy. Bo jak dowie sie ze rodze to przyjedzie (droga min. 3 godz)... No tak przyjedzie na poród a później? Przeraża mnie to wszystko i dziś pól dnia tylko ryczę. :-( A i usłyszałam ze zaczynam świrowac odnośnie porodu i ze mam odpoczywać.... Takjakby to miało coś zmienić.
Ostatnia edycja:
V
villandra8
Gość
Cześć.
Z rana miałam wenę sprzątającą - wypucowałam sobie na błysk Kuchnię (bo jak zwykle po dniu wyjazdowym burdel zrobił się w niej niesamowity), do kompletu łazienkę (i namówiłam dziadka, żeby mi swoje pranie powierzył - w sensie do pralki, bo on jest zdania, że jak coś jest bardzo brudne, to się do pralki nie nadaje ), oczywiście za ciosem poszły podłogi i jeszcze stwierdziłam, że przez okna w sumie nic już nie widzę, więc teraz lśnią jak należy ;-)
A w obecnej chwili zamiast brać się za robienie obiadu, to siedzę przed kompem i zażeram się cukierami
Antiope ja w kwestii zakazu nie pomogę, bo mnie dotąd takowy nie spotkał (i dobrze, bo chyba nie wie, co bym ze sobą zrobiła - chyba stopy w kubeł zimnej wody wsadziła; gdzieś słyszałam, że ma to pomagać zamiast, ale to raczej nie na serio było ;-))
zabka z karmieniem cycem to Ci powiem, że jest tak, ze jak mały ssak zawoła jeść, to nie będziesz się zastanawiać, gdzie i z kim jesteś. A serio - zawsze możesz wyjść do drugiego pokoju/pomieszczenia - to raz. Dwa, że da się karmić hmm... dyskretnie - zasłaniasz pieluchą i już gucio (można kupić nawet "specjalne" szale czy fartuszki do karmienia, ale to akurat - moim zdaniem - strata pieniędzy; naprawdę wystarczy dobrze zaczepiona pielucha)
Co do porodu - nie możesz poprosić kogoś z sąsiadów, żeby Cię w razie W zawiózł do szpitala? No a po.... Położna jest na pewno zobowiązana do odwiedzin w domu - i to chyba nawet minimum 6 razy; jak trafi Ci się fajna położna, to zawsze to jakaś doraźna pomoc. No a jeszcze później - co mogę rzec - opieka nad dzieckiem wcale nie jest taka znowu straszna; wszystkie mamy dadzą radę. A jak trzeba coś załatwić, to malucha też można zabrać ze sobą - naprawdę da sie to wszystko ogarnąć
............
No i po obiedzie - jednak się zmobilizowałam A po tych cukierkach, to taka jestem tym obiadem obżarta, że strach
persefona nasienie zawiera prostaglandyny (chyba tak to zwał - mogłam zrobić literówkę); ten sam specyfik zawierają tzw. żele porodowe mające ułatwić rozwieranie szyjki podczas porodu
Co do prezentu, to pojęcia nie mam - pewnie dużo zależy od upodobań i zainteresowań samej solenizantki. Ale może jakaś książeczka czy rysowanki z łamigłówkami dla tego wieku? Bo zabawek, to podejrzewam, teraz dzieci mają pewnie bez liku. Albo może matki podpytać? Sama nie wiem.....
agnieszkaala pół roku? Nie no, ja też bym się nie zgodziła. Starczy, że moja mama i tak nas odwiedza prawie codziennie - czasem tylko na 5 minut, ale M ma i tak dość, a ja czasami też....
No i właśnie - pamiętam, że u Ciebie był problem ze sprzątaniem domowników po sobie, więc tylko będziesz miała dodatkową robotę z mamą. Mam nadzieję,że uda Ci się wyperswadować jej te pomysły, które nie są Ci na rękę - bo nie ma chyba nic gorszego niż mamuśka poirytowana przez domowników.... JAk się mówi - szczęśliwa mama=szczęsliwe dzieci....
die no to miałaś wesoło po pierwszym porodzie Uśmiałam się wyobrażając sobie Twoją mamę na tej miotle ;-)
Z rana miałam wenę sprzątającą - wypucowałam sobie na błysk Kuchnię (bo jak zwykle po dniu wyjazdowym burdel zrobił się w niej niesamowity), do kompletu łazienkę (i namówiłam dziadka, żeby mi swoje pranie powierzył - w sensie do pralki, bo on jest zdania, że jak coś jest bardzo brudne, to się do pralki nie nadaje ), oczywiście za ciosem poszły podłogi i jeszcze stwierdziłam, że przez okna w sumie nic już nie widzę, więc teraz lśnią jak należy ;-)
A w obecnej chwili zamiast brać się za robienie obiadu, to siedzę przed kompem i zażeram się cukierami
Antiope ja w kwestii zakazu nie pomogę, bo mnie dotąd takowy nie spotkał (i dobrze, bo chyba nie wie, co bym ze sobą zrobiła - chyba stopy w kubeł zimnej wody wsadziła; gdzieś słyszałam, że ma to pomagać zamiast, ale to raczej nie na serio było ;-))
zabka z karmieniem cycem to Ci powiem, że jest tak, ze jak mały ssak zawoła jeść, to nie będziesz się zastanawiać, gdzie i z kim jesteś. A serio - zawsze możesz wyjść do drugiego pokoju/pomieszczenia - to raz. Dwa, że da się karmić hmm... dyskretnie - zasłaniasz pieluchą i już gucio (można kupić nawet "specjalne" szale czy fartuszki do karmienia, ale to akurat - moim zdaniem - strata pieniędzy; naprawdę wystarczy dobrze zaczepiona pielucha)
Co do porodu - nie możesz poprosić kogoś z sąsiadów, żeby Cię w razie W zawiózł do szpitala? No a po.... Położna jest na pewno zobowiązana do odwiedzin w domu - i to chyba nawet minimum 6 razy; jak trafi Ci się fajna położna, to zawsze to jakaś doraźna pomoc. No a jeszcze później - co mogę rzec - opieka nad dzieckiem wcale nie jest taka znowu straszna; wszystkie mamy dadzą radę. A jak trzeba coś załatwić, to malucha też można zabrać ze sobą - naprawdę da sie to wszystko ogarnąć
............
No i po obiedzie - jednak się zmobilizowałam A po tych cukierkach, to taka jestem tym obiadem obżarta, że strach
persefona nasienie zawiera prostaglandyny (chyba tak to zwał - mogłam zrobić literówkę); ten sam specyfik zawierają tzw. żele porodowe mające ułatwić rozwieranie szyjki podczas porodu
Co do prezentu, to pojęcia nie mam - pewnie dużo zależy od upodobań i zainteresowań samej solenizantki. Ale może jakaś książeczka czy rysowanki z łamigłówkami dla tego wieku? Bo zabawek, to podejrzewam, teraz dzieci mają pewnie bez liku. Albo może matki podpytać? Sama nie wiem.....
agnieszkaala pół roku? Nie no, ja też bym się nie zgodziła. Starczy, że moja mama i tak nas odwiedza prawie codziennie - czasem tylko na 5 minut, ale M ma i tak dość, a ja czasami też....
No i właśnie - pamiętam, że u Ciebie był problem ze sprzątaniem domowników po sobie, więc tylko będziesz miała dodatkową robotę z mamą. Mam nadzieję,że uda Ci się wyperswadować jej te pomysły, które nie są Ci na rękę - bo nie ma chyba nic gorszego niż mamuśka poirytowana przez domowników.... JAk się mówi - szczęśliwa mama=szczęsliwe dzieci....
die no to miałaś wesoło po pierwszym porodzie Uśmiałam się wyobrażając sobie Twoją mamę na tej miotle ;-)
Antiope
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Październik 2006
- Postów
- 11 228
Takhisis przez te skurcze mam wyraźny zakaz współżycia od gin i szczerze mówiąc wolę się męczyć bez seksu niż potem się martwić, czy aby wszystko dobrze.
Ruchy małego w trakcie seksu jakoś w ogóle mi nie przeszkadzają i mnie nie rozpraszają.
die_perle czyli ręcznie sobie radziłaś? Ale właśnie ja tak też się boję, bo boję się skurczy przy orgazmie.
Persefona też myślę, że najlepiej spytać co dziecko lubi i na tej podstawie kupić prezent.
żabcia nie dziwię się, że się stresujesz tym, czy Twój będzie przy porodzie. Ja się boję, żeby mojemu nie wypadła w październiku jakaś podróż służbowa.
Ruchy małego w trakcie seksu jakoś w ogóle mi nie przeszkadzają i mnie nie rozpraszają.
die_perle czyli ręcznie sobie radziłaś? Ale właśnie ja tak też się boję, bo boję się skurczy przy orgazmie.
Persefona też myślę, że najlepiej spytać co dziecko lubi i na tej podstawie kupić prezent.
żabcia nie dziwię się, że się stresujesz tym, czy Twój będzie przy porodzie. Ja się boję, żeby mojemu nie wypadła w październiku jakaś podróż służbowa.
Paulinek
Styczniowe mamy'08
Zabcia jak pisze Vill poradzisz sobie. Ja martwilabym sie jedynie tym kto mnie zawiezie w nocy o polnocy do szpitala, a pozniej przekonasz sie sama ze instynkt to jest cos niesamowicie silnego. Podstawa to nie martwic sie na zapas. Moze to glupie, ale mozna tez zawsze zadzwonic po karetke lub taxi?
Akurat tu mam szczescie, bo moj A juz kilka miesiecy temu zaklepal pi razy oko wolne na poczatek pazdziernika i nic nie ma prawa wypasc w tzw miedzyczasie.
Akurat tu mam szczescie, bo moj A juz kilka miesiecy temu zaklepal pi razy oko wolne na poczatek pazdziernika i nic nie ma prawa wypasc w tzw miedzyczasie.
die_perle
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Czerwiec 2012
- Postów
- 2 354
Antioipe- ponoc skurcze orgazmowe sa tak "delikatne" ze nic nie sa w satnie zrobić- tu bardziej chodzi wlasnie o tzw. penetracje- i ewentulane naruszenie mechaniczne...tak mi się wydaje..a jak sobie radziłam...no niedokonca tak jak myślisz- bo skoro kazali nic tam nie ruszac no to "dowcipnie" się nie ruszałam ani nie ruszał dowcpinie mnie małż..ale robiliśmy rozne inne rzeczy niedowcipne a sprawiające przyjmnosc...może to nie to smao...ale w sumie zawsze fajne urozmaicenie a co do skurczy....powiem jeszcze z eja zauwazyma taka prawidlowosc ze jak mi się brzuch napnie to podniecenie go rozluznia wlansie
Pannacota
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Luty 2013
- Postów
- 560
Karola w spermie jest enzym, który może powodować skurcze- prostaglandyna- ale nie musi. Może równie dobrze je hamować choć podobno najbardziej wrażliwe jesteśmy na nie po 36 tygodniu.... Mi się wydaje, że nie chodzi o orgazm ale mogę się mylić, tylko o mechaniczne podrażnianie szyjki. Choć oczywiście spytałabym ginekologa, bo może mu rzeczywiście chodziło o te delikatne skurcze podczas orgazmu.
Persefona dla 6-latki najlepiej coś czym się ineteresuje, teraz na topie jest na przykład monster high. Chyba musiałabyś się dowiedzieć na jakim etapie jest. Mądre zabawki niech kupują rodzice
Co do seksu to my lubimy nadal i nam brzuszek nie przeszkadza. Czasem mała kopie przed i po, ale w trakcie jej nie czuję. Ale ciężko jest zacząć jak kopie rzeczywiście, zgadzam się ale zazwyczaj grzecznie przestaje...
U nas przed chwilą lało strasznie, ale dziś nie jest źle, mogłaby być taka pogoda...
Persefona dla 6-latki najlepiej coś czym się ineteresuje, teraz na topie jest na przykład monster high. Chyba musiałabyś się dowiedzieć na jakim etapie jest. Mądre zabawki niech kupują rodzice
Co do seksu to my lubimy nadal i nam brzuszek nie przeszkadza. Czasem mała kopie przed i po, ale w trakcie jej nie czuję. Ale ciężko jest zacząć jak kopie rzeczywiście, zgadzam się ale zazwyczaj grzecznie przestaje...
U nas przed chwilą lało strasznie, ale dziś nie jest źle, mogłaby być taka pogoda...
reklama
agnieszkaala
Fanka BB :)
Rajani fajny napis. Ja kącika malucha w naszej sypialni niedekoruje zbytnio, będę dopiero urządzać pokój malucha jak już troche urośnie. Pewniekoło roku, jak z Aluśką było.
Zabka a ja znowuż się boje, że po cc nie będzie miał się ktozająć mała jak ja będę jeszcze nie przytomna. Boje się tego strasznie. Kurcze adaleko masz do szpitala? Mniemasz miłych sąsiadów, którzy by Cię mogli zawieść?A z malutką dasz rade. Ja też nie miałam żadnego doświadczenia, nawet pampka tyłu do przodu zakładalam, zkarmieniem miałam problem bo nie umiałam przystawić malutkiej z czasem sięnauczyłam wszystkiego i Ty też się nauczysz. Słyszałam, że położne na Staszicasą bardzo pomocne(nie to co na Kraśnickich).
Villandra szalejesz. Ja dzisiaj jedynie ugotowałam obiad, ateraz M zażyczył sobie naleśniki na kolacje więc zaraz ide smażyć. A M w zamianupiekł mi piernika, mniam. Ja okien nie myje bo nie umiem Robi to zawsze mój M.Ja jutro mam w planach generalne sprzątanie kuchni.
Paulinek w normalnych warunkach to i mój M by miał wolne,alejak zacznie nową prace od października to głupio tak po 2 tyg brać urlop mimo,że mu się należy.
[FONT="]Tysia witaj! Zapraszamy!
[/FONT]
Zabka a ja znowuż się boje, że po cc nie będzie miał się ktozająć mała jak ja będę jeszcze nie przytomna. Boje się tego strasznie. Kurcze adaleko masz do szpitala? Mniemasz miłych sąsiadów, którzy by Cię mogli zawieść?A z malutką dasz rade. Ja też nie miałam żadnego doświadczenia, nawet pampka tyłu do przodu zakładalam, zkarmieniem miałam problem bo nie umiałam przystawić malutkiej z czasem sięnauczyłam wszystkiego i Ty też się nauczysz. Słyszałam, że położne na Staszicasą bardzo pomocne(nie to co na Kraśnickich).
Villandra szalejesz. Ja dzisiaj jedynie ugotowałam obiad, ateraz M zażyczył sobie naleśniki na kolacje więc zaraz ide smażyć. A M w zamianupiekł mi piernika, mniam. Ja okien nie myje bo nie umiem Robi to zawsze mój M.Ja jutro mam w planach generalne sprzątanie kuchni.
Paulinek w normalnych warunkach to i mój M by miał wolne,alejak zacznie nową prace od października to głupio tak po 2 tyg brać urlop mimo,że mu się należy.
[FONT="]Tysia witaj! Zapraszamy!
[/FONT]
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 20
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 184 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 230
Podziel się: