Ech, przyznaję się bez bicia, że ostatnie 5 stron tylko nadrabiam - przy tej temperaturze to mi się mózg zwyczajnie gotuje. W dodatku jakieś wstrętne muszyska mi nad głową latają, a packi pod ręką nie mam. Ani gazety żadnej
Rano usiłowałam złapać małego mocz do badania - po 1,5h czekania spasowałam. Mam nadzieję, że jutro pójdzie nam lepiej, bo we wtorek kontrola nefrologiczna. I fryzjer dla mnie - jupi! bo już szału dostaję ze swoimi kłakami
Iguana jak szukasz jekiejś wiochy zabitej dechami, to do siebie zapraszam. Są po sąsiedzku 4 domy puste, choć ostatnio jeden z nich znalazł ponoć nowego właściciela, ale właśnie nikt na ręce nie patrzy, więc do końca nie wiem ;-)
ewelinkowska ja zaczęłam od lovelli - wychodziły kropki na małym, na mnie i na M. Potem przerzuciłam się na jelenia i było dobrze, a na koniec prałam w dzidziusiu i też było ok - musisz sama wypróbować, bo każda skóra ma inne preferencje....
Basenik też mamy, ale stoi zapakowany i czeka na lepsze czasy - Rafał i tak ma zakaz, a mnie nie bawi siedzenie w misce wody. Przed upałem chronimy się w domu - stary dom ma tę zaletę, że po zaciągnięcuiu żaluzji jest chłodno - przynajmniej na parterze....
zabka no to fajnie z pracą męża
Co do liści malin - potwierdzam: ten przepis czarownicy działa; sprawdziłam osobiście do pary z wiesiołkiem. Nie powiem, żeby poród bolał mnie pierońsko, choć nie powiem też, że nie bolał w ogóle
Rajani widzę, że u Ciebie pracowicie. U mnie pościel wyjątkowo nie będzie prana - ale ja mam wszystko "na bieżąco" ;-)
...................
Podczytuję trochę wstecz - te 15 stron zaległości (zamiast iść spać - głupia, rano będą mi się oczy kleić)...
Paulinek, kiiki - do porodu polecam męską koszulę - rozpinaną z przodu, koniecznie trochę za dużą (w sensie dłuższą); ja nabyłam taką w lumpie z myślą, że po wszystkim pójdzie w kosz, ale jakoś się ostała i teraz będzie jak znalazł
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)