reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

ja odpukać- nie mam zgagi od jakiegoś tygodnia- mąz mi "skomponował" diete anty zgagowa i poki co działa:) pije tez dużo kefiru zimnego i on pomaga chyba neutralizować kwasa:p
 
reklama
hej dziewczyny!
nie odzywalam sie wczoraj, bo wkoncu wybralismy sie po ta szafe:-). szafa jest, nadprogramowo pojawila sie komoda i cala masa innych rzeczy. m. kupil materac do lozeczka:-) dla malej. jestem dzisiaj tak wypompowana, ze normalnie szok i zaczelo mnie cos tam na dole bolec i uciskac:-(. jedyne co mnie pociesza to to, ze ta szafa juz jest i jak ja m. zlozy to sie wezme za szykowanie ubranek dla lidki.

co do tesciow to moi maja po 70 lat i sa mega upierdliwi, a mieszkamy z nimi w jednym domu, chociaz mamy oddzielne wejscia. ciagle slysze po co im tyle ubran, butow itd. a najlepszy tekst mojej tesciowej jak sie nam urodzila olek to po co na wozek, przeciez na strychu stoi wozek mojego m., ktory w czasie kiedy olek sie urodzil mial 26 lat.:szok:myslalam, ze zejde na zawal

moj m. na szczescie jest na tyle "dorosly", ze cale to ich gadanie puszcza sobie kolo nosa i zawsze robi to co uwaza za sluszne, a sluszne jest to, ze jesli mowie, ze olek potrzebuje buty to trzeba jechac i je kupic, bo tak jest w zeczy samej.

co do smieciowego jedzenia to ja czasami mam tez na nie ochote, ale kozystam z niego tylko jak jestem w miescie, co w tej ciazy zdarza sie zadko, bo musze pokonac 17 km coby cos z md zjesc;-).
ja jutro mam spotkanie klasowe z liceum, mija wlasnie dziesiec lat od zdania przez nas matury i mamy taka mala imprezke, na ktora sie juz nie moge doczekac. dzisiaj pewnie pol dnia zastanawiac sie bede co na siebie wlozyc, chociaz mozliwosci jakby ograniaczone;-)
na razie pozdrawiam was kochane, pozniej sie odezwe
 
kefir - ostatnio wypiłam i więcej sie nie skusze bo myslałam ze mi caly przełyk wypali :)

Osa super że kupiliście szafe i przy okazji wiele inncyh rzeczy :)

Die normalnie urok rzuciłaś jakiś i slonce się schowało :szok:
 
Dziewczyny...co Wy z tym słońcem. Przecież w temperaturze 30 stopni nawet nie jest się w stanie normalnie wysiedzieć czy spacerować...już nie mówiąc o tym, że to w ciąży raczej zakazane...Co Wy...Ja błagam o to, żeby upały minęły. 25 stopni to dla mnie max. A tak przez te upały siedzę w mieszkaniu, bo nawet moje dziecko nie chce wychodzić...jaka to przyjemność ledwo dyszeć i czuć spływający pot:( Zresztą mój syn po wczasach nad morzem nie chce chodzić nawet na place zabaw, bo po całej plaży piasku, zwykła piaskownica jest dla niego nieatrakcyjna:) We Wrocku jak zwykle najgoręcej i w niedzielę mamy mieć 35 stopni, a w poniedziałek 37...jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.

Ja dawno nie jadłam nic śmieciowego, ale mam ochotę ogromną. Z tym, że ja i tak mam wyrzuty sumienia po gofrach z bitą śmietaną i lodami na wczasach:) A zjadałam tego nie mało. Moje drogie...moja waga to już 10 kg na plusie, czyli ważymy 70 kg...

Widzę, że Wy zorganizowane...a ja ...kupiłam trzy pary śpiochów i tyle:) Dopiero teraz powoli zaczynam przymierzać się do wyprawki...wcześniej to jakoś było dla mnie za wcześnie porywać się na zakup łóżeczka czy wózka. A torbę będę pakować dopiero we na początku września.
 
Hej, hej

Widze ze tu o fastfoodach bylo. Chyba juz na tym forum zaczyna telepatia dzialac bo my wczoraj pizze na kolacje pochlonelismy. Do mc, kfc, pizza hut i co tam jeszcze to mnie koniami nie zaciagnie. Nie cierpie. Ale mam za rogiem pizzerio-kebaba, ktory jest suuuper, az nie wiem czy moge to do smieciowego jedzenia zaliczyc. Napewno superkaloryczne i z pokladami soli, bo mnie w nocy suszylo:-)

Die u mnie tez upaly. Wczoraj rano tak fajnie lalo, a godzinke pozniej nie bylo juz czym oddychac. Pojechalismy nad wode popoludniu i wylenilam sie za wszystkie czasy. A piasek to najlepsza babysiter.

Krokiety robie zazwyczaj z sosem pieczarkowym, a farsz miesno-kapusciany. Jakos nie przepadam za barszczem.

Madziarena zycze powidzenia w rozwiazaniu problemu:tak:

Koreczek witaj na zwolnieniu. Tez jeszcze nic nie popralam. Ale w koncu sie cos ruszylo. Moj A przytaszczyl mi wszystkie rzeczy po pierworodnym i zrobilam selekcje, co sie nadaje do prania, a co nie bede chciala odsprzedac. Teraz bede sukcesywnie prac i prasowac itd.

Aniula te cukierki okolicznosciowe nazywaja sie fachowo suikerbonen. To sa zazwyczaj takie okragle lub podluzne draze, w roznych kolorach, przewaznie o czekoladowym smaku. Z nich robi sie takie paczuszki prezeciki i rozdaje wszystkim, ktorzy przyjda odwiedzic malenstwo. Kompozycji tego jest od metra i troche. Do tego czesto dodaje sie male flaszeszki z jakims tam likierem. Tu jest stronka mozna poogladac z ciekawosci (na dole strony)
Doopsuiker – suikerbonen – pampertaart – suikermand - Mi-Ka – Roeselare

Do tego drukuje sie kartki informacyjno-zapraszajace np
http://www.vistaprint.be/gallery/IE...||1,24:10351||1,24:10352||1&xnav=gnbreadcrumb

Milego dnia:-)
 
osa super ze zakupy udane- ale wierze ze bardzo sie umeczylas:p ja sie zawsze na zakupach umecze okrutnie- dlatego ostanio jestem netowym klientem- dziś chce zamówić materac do mojego baby bollerwagen i wypelnienie kołderki.

dzaguś
- ja rzucałam urok ale na znikniecie słonca u mnie nie u CIBIE:p cos mi chyba nieposzlo ;/

Takhisis-
podpisuje sie ręcyma i nogami pod twój wpis odnośnie pogody i temperatury!!!! jest masakra ;/ co do zorganzowania ....mi sie wydaje ze ja mam wsyztko rozbebeszone i kompletnie nieogarnięte- niby mma costam costam..ale już sama nie wiem co mam a co potrzeba jeszcze ;/ i
 
witam się i ja przed południem :) czytam Was na bieżąco ale jakoś weny brak na odpisywanie... wczoraj mąż miał imieniny więc zrobiłam kolację i posiedzieliśmy :) u mnie też upały, nawet nie wychodzę z domu tym bardziej, że one chyba na mnie źle działają, jakaś jestem ospała i taka nie do życia. Ciągle chce mi się spać, wczoraj też drzemke sobie zrobiłam po obiedzie :) dzisiaj w planach placki ziemniaczane i już zapowiedziałam babci, że ja je zrobie bo kurcze jak ona robi to mi tak nie smakują jak moje :-D a ja uwielbiam placki ziemniaczane :) jakiegoś fast fooda też bym zjadła... niestety do kfc mam 15 km... md u mnie nie ma w okolicy niestety chyba dopiero w Bielsku a to jest chyba jakieś ze 60 km w 1 stronę więc odpada. Z resztą zdecydowanie wolę kfc :) jakiś czas temu tam pracowałam i wiem co i jak jest robione także no uwielbiam :) buziaki dla Was :* i miłego dnia życzę :)
 
reklama
Witajcie!
Jaki skwar, masakra jakaś!!! Nie ma czym oddychać! 30st. na dworze, a ma być jeszcze goręcej! Ja też staram się
siedzieć w domu,ale czasem trzeba jechać po zakupy czy coś załatwić.W nocy otworzyłam okno na ościerz,bo brakowało mi tlenu.
Nie wspomnę już o tym,że wstawałam siku 3 razy, co zwykle mi się nie zdarza :/
Mój M ma dziś operację na zaćmę. Mam nadzieję,że wszystko pójdzie gładko i szybko do nas wróci.
Piszecie o fastfoodach. Ja lubię od czasu do czasu zjeść pizzę lub skrzydełka w KFC. Teraz niestety wszystko jest na liście zakazanej :(
W zasadzie więcej mam zakazanych rzeczy niż tych, co mogę spożywać. Czasem mam już dość gotowanego mięsa,obranego pomidora i chudych serów.
No ale muszę dbać o tą dietę,żeby woreczek już mnie nie zaatakował w ciąży.
Co do kefirów - nie piję, ale za to smakuje mi bardzo maślanka truskawkowa lub owocowa, albo jugurty pitne :)
I zgaga mniejsza,więc może mają rzeczywiście jakiś wpływ, kto wie :)
Kupiłam Gabi kilka ciuszków do szkoły w 5-10-15. Mają niezłe przeczeny. Rozglądam się powoli za książkami i wyprawką.
Widzę,że w księgarni Gandalf mają fajne promocje. Pewnie jak M wróci to stamtąd zamówimy.
W przyszą sobotę idziemy na roczek do małego Filipka-synka mojej siostry. Musimy pomyśleć o prezencie.W zasadzie mamy dwa typy: jeździk-pchacz
albo siedzonko na rower. Musimy tylko zamówić.
Co do teściów - ja również mieszkam z teściami,ale nie jest źle ;) Wytrzymujemy już prawie 7 lat :p Jestem z teściową na wspólnej kuchni i pomaga
mi dużo przy szkrabach. Oczywiście bywają sytuacje sporne, ale nie jest źle ;)
Ciuszków dziecięcych jeszcze nie prałam ani nie prasowałam.Muszę przywieźć od siostry jeszcze takie malutkie śpioszki,potem kupić proszek do dziecięcych ubrań,
posegregować i zacząć akcję :p Ale czekam jak M wróci.
Łóżeczko też musimy zamówić, wózek już jest :)
 
Do góry