Dżaga nie strasz tymi snami o zębach, bo mam złe doświadczenia z takimi snami.
nnatalie04 myślę, że gdyby te gulki to były Małe to czułabyś to wypychanie...
agnieszkaala, aniula miałam dopiero co wirusowe zapalenie spojówek z nadkażeniem bakteryjnym...niby przeszło 2 tygodnie temu..ale znowu coś się dzieje.
deli jak córeczka? Co do terminów ....w poprzedniej ciąży miałam tak, że synek przeganiał wiek ciąży nawet o 3 tygodnie...a na 100% owulacja byla tak jak trzeba, bo akurat na wizycie byłam w trakcie owulacji, więc wiem. Termin wg miesiączki miałam na 27.11, a waga i wymiary synka na USG wskazywały nawet 01.11. Porównywałam wagę z USG połówkowego to synek ważył w skończonym 21 tygodniu 650g...Urodziłam 10 dni wcześniej....nie 3 tygodnie jak wskazywało USG, ale 10 dni...Po prostu szybko rósł
W ostatnim miesiącu wyhamował i wtedy termin zaczął się zmieniać. Także nie sugeruj się tak tymi usg, bo teraz dzieciaczki szybko się zmieniają. Niby najwiarygodniejsze są pierwsze USG do 12 tygodnia. W tej ciąży Mała idzie równo z terminem z OM..aczkolwiek na genetycznym wyprzedziła termin o 5 dni.
die no to doczekałaś się nareszcie tej burzy.
kamcia oj tam, w ciąży masz prawo być roztargniona ...szczęśliwi czasu nie liczą
Ja też zjadam zakalce
Jak już mowa o piciu to ja wczoraj swój rekord pobiłam i jako osoba mało pijąca wypiłam 2 litry.
Dzisiejsza noc to koszmar...udało mi się usnąć dopiero po 2 w nocy...Wrocław był wczoraj najcieplejszym miejscem w Polsce..niby miało być 35 stopni, ale to chyba kurna w cieniu...Skóra wręcz bolała przy kontakcie ze słońcem. W nocy miałam wrażenie, że nie mam czym oddychać i uduszę się...Zasnęłam po 2, o 6 wstawał mój mąż....udało mi się jeszcze usnąć z nadzieją, że odeśpię do 8 zanim synek wstanie...ale nie...W mordę...remont trwa w najlepsze i o 6,50 zaczęli napierdzielać młotkiem. Już psychicznie z nimi wysiadam....to jest cholera 27 metrów, a zaczyna się 4-ty tydzień remontu...Już mam dosyć tych ludzi i tego, że we własnym mieszkaniu nie mogę się wyspać...
(( Za to Młoda kopała i towarzyszyła mi aż do 2 w nocy
Wow, pierwszy raz od dawna nadrobiłam. Jak nie uda mi się przed dwa dni odpisać to już później nie nadrabiam
nnatalie04 myślę, że gdyby te gulki to były Małe to czułabyś to wypychanie...
agnieszkaala, aniula miałam dopiero co wirusowe zapalenie spojówek z nadkażeniem bakteryjnym...niby przeszło 2 tygodnie temu..ale znowu coś się dzieje.
deli jak córeczka? Co do terminów ....w poprzedniej ciąży miałam tak, że synek przeganiał wiek ciąży nawet o 3 tygodnie...a na 100% owulacja byla tak jak trzeba, bo akurat na wizycie byłam w trakcie owulacji, więc wiem. Termin wg miesiączki miałam na 27.11, a waga i wymiary synka na USG wskazywały nawet 01.11. Porównywałam wagę z USG połówkowego to synek ważył w skończonym 21 tygodniu 650g...Urodziłam 10 dni wcześniej....nie 3 tygodnie jak wskazywało USG, ale 10 dni...Po prostu szybko rósł
die no to doczekałaś się nareszcie tej burzy.
kamcia oj tam, w ciąży masz prawo być roztargniona ...szczęśliwi czasu nie liczą
Ja też zjadam zakalce
Jak już mowa o piciu to ja wczoraj swój rekord pobiłam i jako osoba mało pijąca wypiłam 2 litry.
Dzisiejsza noc to koszmar...udało mi się usnąć dopiero po 2 w nocy...Wrocław był wczoraj najcieplejszym miejscem w Polsce..niby miało być 35 stopni, ale to chyba kurna w cieniu...Skóra wręcz bolała przy kontakcie ze słońcem. W nocy miałam wrażenie, że nie mam czym oddychać i uduszę się...Zasnęłam po 2, o 6 wstawał mój mąż....udało mi się jeszcze usnąć z nadzieją, że odeśpię do 8 zanim synek wstanie...ale nie...W mordę...remont trwa w najlepsze i o 6,50 zaczęli napierdzielać młotkiem. Już psychicznie z nimi wysiadam....to jest cholera 27 metrów, a zaczyna się 4-ty tydzień remontu...Już mam dosyć tych ludzi i tego, że we własnym mieszkaniu nie mogę się wyspać...
Wow, pierwszy raz od dawna nadrobiłam. Jak nie uda mi się przed dwa dni odpisać to już później nie nadrabiam
Ostatnia edycja: