reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

Sony po raz pierwszy słyszę taką nazwę jak pieczonki, ale kiedyś chyba to jadłam, tylko nazywało się inaczej.


joanna_84 zapewne masz rację z kwestią przyzwyczajenia do warunków mieszkania, ale jednak mimo wszystko łatwiej się człowiek przyzwyczaja do lepszego. Ja na szczęście od zawsze mieszkam w tym samym 2 pokojowym 50 m2 mieszkaniu i tylko ilość lokatorów się zmienia. Kiedyś mieszkaliśmy tu w 4, potem w 3, a potem w 2, a potem mieszkałam tu sama. Potem wzięłam sobie lokatorkę, a teraz jest nas 3 razem z D. W czerwcu lokatorka się wyprowadzi, ale już w październiku znowu będzie nas 3. Trochę brakuje mi przestrzeni, to fakt, ale sobie tłumaczę, że inni mają gorzej. Przecież w moim bloku jest mnóstwo rodzin, które w identycznym mieszkaniu mieszkają po 5 i więcej dorosłych osób.

I mnie i D marzy się, żeby kiedyś zamieszkać w dużym domu jednorodzinnym na olbrzymiej działce. Może się kiedyś dorobimy.
 
reklama
co racja to racja wszytko jest kwestia przyzwyczajenia- ale czlowiek jak musi to sie wszedzie odnajdzie:) mam teraz mniejszy metraz ale "swoj wlasny" wynajmowany:p wiec to takie moje 4 katy a nie rodzicow:)

Nulka- to sie kroi jak na obrazku w prostokaty i tylko na dole prostokata nacinasz kladziesz farsz na ta nienacinana strone a nacinana przykrywasz i zlepiasz boczki:) ja dzis robilam z dodatkiem szpinaku i czosnyku bez pieczarek :)
 
no właśnie, ciasne ale własne jak to się mówi, ja już mam swoje po cioci która zmarła 20 lat temu, najpierw brat robił podchody na to mieszkanie (które wyglądało jak wielkie nieszczęście, nie było tam nic, nawet podłogi, ogrzewania, nic) ale w końcu wyjechał do Anglii, potem siostra ale też zrezygnowała i wyjechała i zostałam ja, uparłam się i z pomocą rodziny doprowadziłam do dobrego stanu :) i nie ważne że ciasne ale przytulne i własne :)
 
z tymi religiami jest tak ze "my polacy" jestemy przywyczajeni do jednej jedynej- innych w okol nas jakby nie bylo- a w zasadzie w Polsce nie ma wiec czasem ciezko ogranąć kiedy człowiek znajdzie sie w kraju multi kulti :)

W Belgii jest w miare podobnie jak w DE pod wzgledem opieki- tyle ze tutaj znaczącą role maja tzw. Hebammy (polozne albo doule jak kto zwał) genralnie kazda ciezarna jest pod opieką wybranje przez siebie poloznej zarowno w okresie ciazy, czasem rowniez porodu, oraz po porodzie- polozna zawsze przyjezdza do domu swojej podopiecznej- nie trzeba jezdzic do niej:)
Paulinek a kiedy musisz sie juz zameldowac w szpitalu? u nas jakos po 26 tygodniu zdaje sie trzeba sie zameldowac najpozniej do 30-ktoregos..ja sie jeszcze na szpital niezdecydowałam :( czym sie kierujecie w yborze szpitala?

Z poloznymi jest tu jednak inaczej. Wybierasz jesli rodzisz w domu. Co sie okazuje byc najtanszym porodem, bo koszty poloznej zwraca ubezpieczyciel. Pozatym kozystasz z pomocy poloznych ktore sa w szpitalu. Pewnie ze jak masz jakas w rodzinie lub znajoma, polecana itd to nic nie stoi na przeszkodzie zeby sie toba zajela. Do domu tez przyjezdzaja na w pl tzw wizyty patronazowe, te z kolei sa z organizacji "Kind en gezin" i to jest w ramach ubezpieczenia.
Na 13 sierpnia zapisalam sie na tzw wieczor informacyjny wiec jestem juz na liscie. A wybor byl prosty, wybierajac lekarza jednoczesnie wybralam szpital w ktorym on pracuje. W sumie w odleglosci 15 minut (jedynie w przeciwnych kierunkach) mam 2 szpitale poloznicze. Ten w ktorym zamierzam rodzidz wspolpracuje z innym duzym specjalistycznym i dodam uniwersiteckim szpitalem w Leuven oddalonym o 30 min drogi odemnie i jakies 20 od szpitala.
 
Pulinek no własnie a jakie masz zdanie jesli chodzi o szpitale uniwesyteckie?? my tutaj mamy jeden z najlepszych szpitali uniwesyteckich w europie ...tyle tylko ze jego ogrom i studenci mnie troche odstaszaja;/ choc kadra imponujaca...do tego wysoce zaawansowane odzialy ratunkowe i nenatologiczne,oraz chrurgii dzieciecej- najlepsi specjalisci w kraju praktycznie..no ale sama nie wiem ;/
 
W sumie wielkiego doswiadczenia w szpitalach uniwersitackich nie mam. Co do najwiekszego i najlepszego w Europie to wlasnie ten z Leuven rosci sobie te same prawa o ktorym ty piszesz;-). Z tego co wiem jest zachwalany. Pozatym jako pierwszy wlasnie w Europie zaczal z powodzeniem leczyc nowotwory u ciezarnych. Wszystkie patologie z Flandrii sa tam odsylane. W sumie to mam nadzieje ze nie bedzie nam do niczego potrzebny.
 
Ostatnia edycja:
die_perle gdy mialam praktyki w szpitalu uniwersyteckim to wystarczylo zeby pacjentka powiedziala: "proszę zeby został tylko niezbedny personel medyczny do przeprowadzenia badania". Wtedy my musieliśmy wychodzić. Oczywiscie nikt tak na prawdę nie informowal pacjentek ze mogą sie nie zgodzić na tłum gapiów bo wtedy mało która by pozwoliła. A jesli któraś wyrażała sprzeciw to lekarz/pielegniarka gasili taka pacjentkę/pacjenta tekstem "no musza sie na kims nauczyc, gdzie maja cos zobaczyc jak nie w szpitalu". Ale studenci to nie są kulturalni ludzie. Oni potem komentują to co widzieli. Niektórzy po cichutku miedzy soba ale kretynki opowiadajace na glos w tramwaju czy w autobusie tez sa.
Większość ludzi sadzi ze skoro idzie do szpitala uniwersyteckiego to automatycznie zgadza sie na to aby studenci mogli byc przy badaniach. Tak było kiedyś, dawno temu a teraz juz nie. Więc jak sobie nie życzycie to głośno wypraszajcie.
 
JA mam tylko 48 m2. Pieczonki to są duszone ziemniaki pokrojone w plasterki z cebulką, kiełbasą lub boczkiem, do tego marchewka, liść laurowy, ziele angielskie i maga, sól i pieprz, jak kto woli vegetta i dusić. Można je robić na ognisku w żeliwnym garncu wyłożonym liściem białek kapusty. Mój chłop ze śląska pochodzi i go nie znał;-) Ja znów z zagłębia i odkąd pamiętam mama zawsze to robiła. Te pieczonki to coś takiego https://www.google.pl/search?q=piec...YqoKcmtO9_4gLAE&ved=0CCwQsAQ&biw=1280&bih=649 .
Sony na śląsku na te danie mówi się prażuchy lub prażone i to jest bardzo popularna potrawa. U nas robi się je tylko na ognisku tak jak napisałaś w żeliwnym garze z kapusta na spodzie. Dziwi mnie, że twój mąż tego nie zna ;p
 
ha Pulinek i wiesz Ty co az sobie sprwdzilam obecny stan klinik w De! bo se mylse a sprawdze bo w sumie wiedze o "jednym z najlpeszych" to taka- bo tak sie mowi ogolnie....weszlam na 100 najlepszych klinik w DE i co? hannoverskiego MHH ani widu ani slychu dopiero na 87 miejscu!!!!! a przed nim 2 inne szpitale z Hannoveru jeden na 16 miejscu a drugi na 81! dobrye wiedziec- a przy okazji przejze ten z 16 mijecsca:) jak to czasem w praniu brudy wychodza :p
 
reklama
Do góry