reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

Die trzymam kciuki.

Ja dzis juz czuje sie tyci lepiej i chyba niedlugo bedzie przechodzilo bo z suchego kaszlu zrobil sie mokry i pluca chce wypluc...

Na sniadanie zjadlam dwie buleczki maslane z dzemem i jablko. Mam ochote na kabanosa i chipsy :-S
 
reklama
Oh śluby majowe... pięknie. Ja brałam ślub 01.05.2010 ;) (3 lata już, ale to leciiii) Zawsze mi się marzył maj, no ale zawsze też chciałam jak to w amerykańskich filmach zaraz po ślubie uderzyć w podróż poślubną i nie wyszło, bo lecieliśmy dopiero 8 miesięcy po ślubie, ale w Kenii właśnie zimą jest najcudniej, ale się rozmarzyłam przez Was ;D A Wy jakieś palny na podróż macie? W sumie to nie wiem jak jest z lataniem w ciąży... Choć uważam, ze nasze góry, albo i mazury też sa idelane na piękną romantyczną podróż...Przede wszystkim: Panacota, Chrlene i Szczęściara - serdecznie gratuluję :D Antiope wynik TSh masz idelany dla dzidzi, więc na prawdę niczym się nie przejmuj. Ja też mam w normie, a powinnam być w nadczynności, ale kit z tym rakiem - niech dzieciątko sobie rośnie, nie będę panikować, co ma być to będzie ;D Ja też przed ślubem wybielałam zęby, tylko, że z przygodami - pół roku przed weselem połamała mi się jedynka (3 dni po kanałowym leczeniu tego zęba) i trzeba było koronki powstawiać, no a przecież żółtych nie będę wstawiać to i wybieliłam też - ząbki jak marzenie (dodam, że zawsze miałam ogromne kompleksy, bo były przebarwione i takie brzydkie) Ale Wam zazdroszczę tych wesel (tak baaardzo pozytywnie oczywiście) Chyba sobie dziś obejrzę moje wesele ;p A jutro do szkoły, coś nie mogę zabrać się za pisanie pracy mgr, a to już pomału ostatni dzwonek.... Pisałyście że Wasze Dzieciaczki jak najbardziej planowane były. A ja się śmieję, że my po 3 latach ślubu normalnie jak nastolatki - wpadka jak ta lala ;D (Niby wcześniej chcieliśmy mieć dzidziusia, więc wyczekane, ale jednak w tym momencie wpadkowe, ale tak bardzo kochane) I wiecie co? Pomału w końcu zaczynam myśleć pozytywnie ;)
 
die_perle podziel się jakimś zdjęciem ze ślubu pięknie brzmi góry i dzikie sarenki :-)

szczęściara ja planowałam tak samo poszerzyć sukienkę wszywając kawałek materiału jakiegoś ładnego pod sznurki i krawcowa powiedziała że jest to możliwe i będzie ładnie wyglądać tyle że u mnie sprawa była inna bo w styczniu kupiłam sukienkę a w październiku ślub czyli u mnie to nie przeszło niestety i tym sposobem mam do sprzedania suknię ślubną nową heh.

tosienka w ciąży można spokojnie latać samolotem jeżeli nie ma komplikacji :-) Ja z Maciusiem latałam 4 razy w ciąży a z Okruszkiem już 2 :-)

U mnie dzisiaj pobudka po 7 także troszkę mi się spać chce no ale dotrwam do 12.30 i idę spać z synkiem :-)
M przyjechał z bułeczkami idę jeść :-D
 
my braliśmy slub 10 października 2009 r... to był ostatni wolny termin na ten rok a bardzo chcieliśmy tą sale :) ale jeszcze na sesje zdjęciową mieliśmy piękna pogode a juz podczas wesele zaczelo padać... 4 dni pozniej jak wylatywaliśmy na podroż poślubną do Turcji to u nas padal śnieg :p

ja właśnie wyprasowalam wielką góre ubrań i padam o_O boli mnie podbrzusze - wziełam no spe ...
ja pierwsza ciaza start z 56 a teraz 54kg a miesiac przed owu miałam 52/53kg ;] takze obecna waga skacze miedzy 54,5 a 55 kg ...
 
Tosienka widzę, że Ty często podróżujesz :) ja nigdy nie byłam za granicą :p miałam oczywiście wielkie marzenia na podróż poślubną- Tajlandia, Malediwy, Włochy objazdówka, góralska chatka gdzieś na odludziu, Egipt- porządne zwiedzanie, ale... mój partner boi się latać :( a teraz jak zaszłam w ciążę to pozostaje góralska chatka, ale nie na odludziu jakby coś się stało, Mazury, albo blisko mnie nad jakieś jeziorko. Właściwie nie planujemy póki co, ale ważne żeby wyłączyć w tym czasie telefony i odpocząć po całym zamieszaniu w trójeczkę :) a na egzotyczne wycieczki i tak nas w sumie nie stać, więc pozwiedzamy świat na emeryturze :)
 
Takhisis dzięki. No to miałyśmy/mamy podobne wyniki. U mnie poprzednio 4,67 a teraz 1,56. Uspokoiła mnie trochę Twoja odpowiedź.

Pannacota dzięki za kopniaka.


die_perle kciuki mocno zaciśnięte.


Tosieńka Tobie również dziękuję za kopniaczka.


Ale Ci zazdroszczę tych podróży… Ja to tylko Europa i raz Egipt. Moja siostra z mężem też tacy podróżnicy, raz byli na Sylwestra na kole podbiegunowym, innym razem polecieli na Galapagos, o Meksykach, Indonezjach itp. już nawet nie mówię.

[FONT=&quot]A moja dzidzia nie planowana, ale bardzo chciana, coś jak u Ciebie.[/FONT] :-)
 
Podróż planujemy dopiero na koniec czerwca/początek lipca bo wiosna się spóźnia a mój N jest rolnikiem i niestety nie zdąży wszystkiego skończyć na polu do naszego ślubu. A do tego ja cały czas pracuje, dodatkowo w czerwcu mam sesje letnią. Heh ale daleko nie pojedziemy, w Polskie góry mi wystarczy :)
Dziewczyny przyjemnego weekendu Wam życzę, samych radości. Uśmiechy do góry bo dzieciaczki wszystko czują :))
 
żabcia jak ja Ci zazdroszczę tych codziennych drzemek....:) moje dziecko przestało spać jak miało ok 20 miesięcy...czyli jeszcze przed 2 urodzinami. Wcześniej jak spał to i tak nie tak długo jak Twój synek. Też chciałabym żeby dzień mi szybciej leciał na drzemce:)

antiope
prawidłowe TSH powinno utrzymywać się na poziomie ok 2. Tak źle i tak niedobrze, ale wszystko jest ok póki ft3 i ft4 jest w normie. Problem zaczyna się kiedy któryś z tych dwóch jest poza normami, tak jak u mnie w pierwszej ciąży.

Mój mąż dzisiaj dłużej w pracy, a moje dziecko ma biegunkę:( Nie pozostaje mi nic innego jak siedzenie w domu. Powoli mam już dość i z chęcią zrobiłabym coś dla siebie. Prawda jest jednak taka, że w ciągu dnia nie mogę, a po 21 jak dziecko śpi to nie mam siły na nic oprócz umycia się i obejrzenia przez chwilę telewizji. Cały dzień mija mi na bawieniu się w myjnie samochodową, budowaniu kominów....i tak dzień za dniem...Mam wrażenie, że jak pogoda się nie zmieni i nie zaświecie słońce to skończę w wariatkowie.

Ślub mamy tylko cywilny, ale za to w pałacu ślubów braliśmy, więc było uroczo. Suknię też miałam z gorsetem, długą, ale błękitną. Mieliśmy brać ślub kościelny w późniejszym terminie i tak do tej pory go nie mamy. Jakoś mi to nie przeszkadza...mój mąż średnio wierzy w kościół i łagodnie pisząc, nie lubi księży.....Ciągle mi powtarza, że jak ja chcę to możemy mieć kościelny, ale dla niego nie ma to żadnego znaczenia. Prawda jest taka, że większość ludzi ma kościelny dlatego, że cała uroczystość jest "fajna", cała oprawa magiczna,...a z wiarą niewiele ma to wspólnego:)
 
Jeszcze zdążyłam wrócic do domku- sprawa złątwiona i teraz czekam na męza:) zaraz sie zjai i jedziemy na wizyte- sram w gacie ale udaje sama przed soba ze jest ok- choc w sumie jest!!

Te slubne posty mnie fajnie nastroily mówie Wam- jak sobie przypomne- sluby sa niesamoite- zwłaszcza własne- ja swoj przygotowałam w całosci samodzielnie w ciagu 3 miesiecy- od "zaprojektowania" sukienki - a raczej jej 3 róznych wersji, po wykonie bukietu z broszek, zaproszen, dekoracji sali, motywu przewdniego, podziekowan, ksiegi gosci- wszytko sama robilam- a mąz upiekł torta eselnego:) swietnie sie przy tym bawilam- a slub wyszedl tak jak lubie- bez zadecia i pierdniecia na luzie z duzą dawką śmiechu- było fajnie i był śnieg:D a zresztą podsyłam Wam linka do naszej historii miłosnej- relacja zprzygotoan, slubu, wesela i pleneru
HISTORIA MIŁOSNA czyli fotografia ślubna: Malwina + Mateusz | zimowy ślub

no to już wszycy wiedzą jak wygląda Die:p


Takhisis podpisuje sie ręcyma i nogami pod tym co napisałaś n.t śłubów kościelnych! ja mam ąz cywilne (nawet dwa za sobą) jestem atesitką i nie wyobrazam sobie isc do kosciola- bo to łądnie wyglada i robic z siebie debila - a wiary i ludzi wiezacych jaja! a swoja drogą uwazam ze slub cywilny wcale a wcale nie musi odbiegac niczym pompatycznością od slubu koscielnego- mysmy mieli tez w palacu slubow- w muzeum wpieknej zlotej salli przy akompaniamencie malej orkiestry i bylo wzruszajaco i cudnie:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Szczęściara ale sobie to wszystko fajnie zaplanowaliście :) Oświadczyny, od razu termin, dzidziuś... Super i fajnie, że taki plan się wypełnia :)

Deli a o czym piszesz pracę magisterską?

Die_Perle

Co do wagi startowej... w karcie w 7 tyg. mam wpisane 62kg (ale to na słowo, bo nie byłam ważona), na następnej wizycie już ważona i wyszło 61,5kg, na kolejnej 61,8. Teraz jestem ciekawa ile mam, ale nie sądzę, żeby mi coś przybyło. Muszę pożyczyć wagę od teściów. Ja wagę trzymam od liceum. W zasadzie nie patrząc na to co jem. Taki dar od mamusi :) I po niej myślę, że nie przybędę na wadze nic ponad to co muszę. Ale ja chudzina i wysoka jestem ;) Mam 182cm. Doceniałam to na studiach dopiero :) Jak zaczęłam dużo po Łodzi komunikacją miejską jeździć. W upały w godzinach szczytu szczególnie - wiecie co mam na myśli? :) No i tłoczne imprezy, koncerty a ja wszystko widziałam :) Teraz nawet obcasy zakładam takie po 10cm ;) Mimo, że mój mąż mojego wzrostu. Ale on mnie lubi w obcasach nawet jak od niego wyższa jestem, więc i mnie to przestało przeszkadzać :)

My ślub braliśmy 14 sierpnia 2010 roku. To był najbardziej upalny dzień tego lata. Tak mówili w prognozach :) I było naprawdę upalnie! Całe szczęście ślub o 18 był i już nie było tragedii, no i sala klimatyzowana i wyjście na patio. No i miałam sukienkę krótką :)
 
Do góry