reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2013:)

Dzięki dzemo, to pocieszające wiedzieć, że nie jestem sama ze swoim problemem i że obu udało nam się zajść.
 
reklama
martOocha w takim wypadku rozumiem Twoje obawy. Przykro mi, że Ciebie to spotkało, ale trzeba wierzyć, że teraz będzie dobrze, bo ile nieszczęść może znieść jeden człowiek? Zresztą w przypadku pierwszej ciąży musiało zdarzyć się coś co spowodowało tak tragiczne skutki. Jakaś bakteria? Infekcja w ciąży? Może jakiś wirus na samym początku? Coś czego nawet nie skojarzyłaś. Serduszko samo z siebie nie przestaje po prostu bić. Rozumie, że była akcja serca i po prostu coś się stało? Pewnie i tak wcześniej niż właśnie w tym 9 tygodniu. Podejrzewam, że teraz jesteś przebadana pod każdym względem i musi być dobrze. Zresztą mi ginekolog powiedział, że od samego początku można zauważyć, że coś z pęcherzykiem nie tak...czasami są sygnały, może ktoś coś u Ciebie przegapił. Teraz myślę, że nikt niczego nie zbagatelizował i na pewno będzie dobrze, aczkolwiek rozumiem strach.

Antiope ja też czasami mam takie myśli, ale trzeba szybko je odrzucać, bo niby dlaczego coś miałoby się nam przytrafić skoro jesteśmy zdrowe?:) Ja też miałam problemy z zajściem w ciążę i bałam się, że jak nie teraz to już nigdy...a stał się cud i mimo problemów dosyć szybko. A to wcale nie jest tak, że jak się ma jedno dziecko to łatwiej się pogodzić z brakiem drugiego.
 
Ginekolog powiedział,że najczęściej tego typu komplikacje to wynik złego połączenia chromosomów? czy czegoś tam z genetyki. Lekarze mówili że to jest w 95 % najczęściej pech, rzadko się zdarza żeby ktoś miał problemy genetyczne.
Podobno najczęściej zdarza to się podczas 1 ciąży.
No nic.. było-przeżyliśmy to- teraz czas na nowe! :)
"..czekam na mój cud"
 
Ostatnia edycja:
Antiope- ale to nie jest częste powikłanie. Najczęściej ciąże tracone są w 5/6 tyg. Nie możesz teraz sprawdzać co może pójść źle, bo narażasz się na niepotrzebny stres.
O wiele większe jest prawdopodobieństwa doniesienia ciąży niż nie:tak:. Więc nie ma co na zaś się stresować.
Jeśli masz jakieś ogromne rozterki to pojedź na ip i niech zrobią Ci usg- ale tak jak mówię, nie możesz pozwolić ponosić się lękom.. bo cała Twoja ciąża będzie przepełniona smutkiem, niepewnością i strachem.

Czytałam kiedyś blog dziewczyny, która kiedys poronila w 9 tyg i potem w 17. Wiesz co teraz mówi? (bedac w 3 ciąży). Że jednej rzeczy się nauczyla: ciesz się ciążą, bo to błogosławieństwo (wiele kobiet nie zaznaje tego cudu), dbaj o nią i ciesz się każdym dniem. Życie jest za krótkie i kruche aby myśleć o niepowodzeniach. Myśl o pięknych rzeczach..wtedy też przyciągasz dobro z kosmosu:tak:.
Ona teraz każdego dnia robi zdjecia brzuszka, kupuje ubranka dla dzidzi (mimo że jest w 18 tyg) i inne rzeczy..po prostu rozkoszuje się każdym dniem..
 
Antiope- ale to nie jest częste powikłanie. Najczęściej ciąże tracone są w 5/6 tyg. Nie możesz teraz sprawdzać co może pójść źle, bo narażasz się na niepotrzebny stres.
O wiele większe jest prawdopodobieństwa doniesienia ciąży niż nie:tak:. Więc nie ma co na zaś się stresować.
Jeśli masz jakieś ogromne rozterki to pojedź na ip i niech zrobią Ci usg- ale tak jak mówię, nie możesz pozwolić ponosić się lękom.. bo cała Twoja ciąża będzie przepełniona smutkiem, niepewnością i strachem.

Czytałam kiedyś blog dziewczyny, która kiedys poronila w 9 tyg i potem w 17. Wiesz co teraz mówi? (bedac w 3 ciąży). Że jednej rzeczy się nauczyla: ciesz się ciążą, bo to błogosławieństwo (wiele kobiet nie zaznaje tego cudu), dbaj o nią i ciesz się każdym dniem. Życie jest za krótkie i kruche aby myśleć o niepowodzeniach. Myśl o pięknych rzeczach..wtedy też przyciągasz dobro z kosmosu:tak:.
Ona teraz każdego dnia robi zdjecia brzuszka, kupuje ubranka dla dzidzi (mimo że jest w 18 tyg) i inne rzeczy..po prostu rozkoszuje się każdym dniem..

Święte słowa, naprawdę. Ja już też się tego nauczyłam, bo inaczej można zwariować. Mi lekarz powiedział, że moja ciąża jest zagrożona. Jestem z natury pesymistką, ale tym razem powiedziałam wszystkim, że mają się nade mną nie użalać, bo ja wiem, że będzie dobrze. Mój mąż mówił o tym co będzie jak krwiak się nie wchłonie, a ja kończyłam temat słowami "wchłonie się". Mogłabym codziennie powtarzać sobie, że mam 50% szans na donoszenie ciąży i tworzyć czarne scenariusze. Pytanie tylko...po co? Każda z nas ma jakieś rozterki,ale nie można wpadać w paranoje. Antiope naprawdę za bardzo o tym myślisz i mam wrażenie, że "wkręcasz" sobie tylko te złe rzeczy. Może to nie zabrzmi dobrze, ale jak będziesz tworzyć takie czarne scenariusze to naprawdę w końcu ściągniesz na siebie jakieś niepowodzenie. Nosisz maleństwo pod sercem,a myślisz o tym w jaki sposób mogłabyś je utracić. To nie jest zdrowe dla Ciebie. Popatrz na to ile nas tutaj jest i wszystko jest ok...Nikomu nic złego się nie przytrafia, dlaczego więc Tobie. Nie jesteś w stanie nic zrobić, nie możesz wpłynąć na to co się dzieje i co się wydarzy. Ciesz się więc tym, że udało Ci się zajść w tą upragnioną ciążę.
 
Cześć dziewczyny ;)

leze sobie w szpitalu i nam nadzieje jutro juz wyjsc. I przepraszam ale powiem szczerze ze momentami nie chce mi sie wchodzić na forum bo człowiek zaczyna sie dolowac... Przepraszam dziewczyny ze to pisze ale straciłam tez juz jedna ciążę teraz nań w brzuszku blizniaki i czekam na dzien kiedy je przytule. Mysle cały czas pozytywnie i mówię wszystkim wkoło o ciazy bo sie nią ciesze... Wchodzę tu i wiem ze wam cieżko ale zaczynam sie dolowac czytając pesymistyczne posty. Ja wiem po to tu jesteśmy zeby dzielić sie swoimi obawami ale kochane nie dajmy sie zwariować bo istnieje cos takiego jak pamięć życia plodowego i potem dziecko bedzie nerwowe i bedzie dużo płakać.. Usmiechajcie sie i myślcie pozytywnie!:)
lapcie buziole i głowy do góry:*
 
Witam dziewczynki:))
Strasznie się tu naprodukowało, nie mam kiedy wejść i poodpisywać, czytam raz na kilka dni i zajmuje mi to pół dnia;))

Dużo pracy mam teraz, ale dzięki temu, że dobrze się czuję mogę zrealizować wszystko:))

Widzę, że parę Nas doszło-GRATULACJE;)))

:-)
 
reklama
DZIEWCZYNY CZY BIERZECIE COŚ PRZECIWBÓLOWEGO?
GŁOWA MI PĘKA...

Całą noc nie przespałam, tak mnie strasznie boli..czy mogę coś wziąć?
Zaraz zwariuje...
 
Do góry