reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2013:)

cześć wszystkim :) porządki zrobione także teraz wolne :) ja sobie nie wyobrażam żeby dziecko spało z nami, może ktoś powie wyrodna matka ale uważam, że dzidzia będzie mieć łóżeczko i w nim ma spać, a my w swoim łóżku. Mam 3 młodszych braci i żaden z nich jaki ja również nie spałam z rodzicami, od początku w swoim łóżeczku.
natali zaczęłyśmy dzisiaj 11 tydzień :)
 
reklama
Dziewczyny, kończycie 11 tydzień, a jutro zaczynacie 12 :) ja liczę, że jestem w 11 tygodniu :D

Jutro mnie wypisują po badaniu jak będzie ok. Dziś już całkiem normalnie. Nudy straszne. Pozdrawiam :)
 
nula tak mówisz że nie wyobrażasz sobie spania z dzieckiem ale zobaczysz z czasem jak już maluszek będzie na świecie inaczej na to spojrzysz wiem po sobie mówiłam jak Ty i co nieraz mały sypia z nami i to nie jest nic złego wyrośnie ma swoje łóżeczko w którym sypia pół nocy przeważnie bo jak się obudzi to nie da rady już w nim go położyć bo mamy hałaśliwych sąsiadów. Po przeprowadzce myślę zrobić osobny pokoik i kupić "dorosłe" łóżko dla małego i wtedy będzie za pewne sypiał już sam.
 
Ja jestem oczywiście nastawiona na poród SN. Chciałabym również spróbować bez żadnego znieczulenia i w ogóle najchętniej bez żadnych wspomagaczy typu oksytocyna.

[FONT=&amp]Nula ja też jakoś sobie nie wyobrażam, żeby dziecko ze mną spało. Mam nadzieję, że wystarczy mi konsekwencji, kiedy będzie urządzać cyrki, że chce do mamy (mówię oczywiście o pierwszych miesiącach życia). Pomijając kwestię wygody rodziców, to gdyby dziecko ze mną spało denerwowałabym się, żeby go w nocy nie zgnieść czy coś. Poza tym, tak sobie myślę, że koło roku, może trochę więcej chciałabym już przenieść dziecko do osobnego pokoju, a jeśli będzie spało w osobnym łóżeczku, na pewno będzie to łatwiejsze.

żabcia ja myślę, że to wszystko kwestia konsekwencji. Moja siostra z mężem od początku zastosowali konsekwentnie technikę Tracey Hogg i byli w tym nieugięci. Efekt tego taki, że dziecko praktycznie od samego początku spało osobno, a rodzice mogli się spokojnie wyspać.
[/FONT]
 
Ostatnia edycja:
Ja spałam dość długo z moją córeczką i nie żałuje ani jednej nocki :-).
Potem dostała swoje łóżeczko i śpi w nim sama od początku.
Nie wiem jak będzie z drugim dzieciątkiem, bo tego się nie planuje i na pewno jest inaczej jak jest dwójka.
 
Dziewczyny długo się wystrzegałam przed pisaniem tu na ogólnym, bo jak widziałam w jakim zawrotnym tempie przybywa stron to sorry:szok: Weszłam i widzę, że tu poruszane są wątki, które mogły by być w przynależnych do tego tematach, bo takie zostały przecież stworzone. O porodzie, badaniach, naszych obawach... Ja wiem, że od słowa do słowa to tak leci łatwo, ale kurcze to po co te tematy? Napisałam jako ostatnia w temacie o porodach. Zaglądam czy może ktoś coś, żeby pociągnąć, wymienić się spostrzeżeniami, planami itd. a tam cisza. Tym czasem tu się toczy rozmowa i padają pytania. Robi sie straszny bałagan. Chciałabym być aktywną forumowiczką, ale nie zaglądam tu co 5 min. A jak się tego nie robi to albo ma się tęgą lekturę do nadrobienia, albo po prostu się wypada z tematu :/ Czy możemy trochę się pilnować i jeśli mamy jakieś pytanie, czy chcemy się wypowiedzieć, a pasuje do tego już stworzony ku temu temat, to może tam co? Proszę mnie nie odbierać źle :) Jestem aktywną uczestniczką pewnego forum już od 6 lat i dzięki temu, że się pilnujemy i pilnujemy również nowych uważam, że nasze forum jest mega pomocne i przejrzyste. Może też zadbamy o to tutaj co?

Super pannacota, że wszystko już ok! Trzymam kciuki za dalszy prawidłowy rozwój ciąży i maluszka nie tylko Twój, ale każdej z nas :)
 
[FONT=&amp]
żabcia ja myślę, że to wszystko kwestia konsekwencji. Moja siostra z mężem od początku zastosowali konsekwentnie technikę Tracey Hogg i byli w tym nieugięci. Efekt tego taki, że dziecko praktycznie od samego początku spało osobno, a rodzice mogli się spokojnie wyspać.
[/FONT]

dokładnie tak ... są różne sytuacje i różne dzieci. Na samym początku trudno jest ogarnąć to wszystko i na pewno trudno o konsekwencję, ale z własnego doświadczenia wiem, że nie warto z tego rezygnować. Jeśli od początku 'popracuje' się nad maleństwem to nawet półroczna dzidzia może przesypiać noc w swoim pokoju. ;)
książka Tracey Hogg - rewelacja. Bardzo nam pomogła. Polecam! :tak:
 
Atiope my i tak się wysypiamy mamy tak duże łóżko że Maciuś po środku nam nie przeszkadza, a przeważnie śpi z nami dopiero od 2 w nocy bo tak się przebudza bo tłuką się za ścianą. Konsekwencje konsekwencjami gdyby to było normalne wybudzenie to był odkładała małego i nie zważała na to że nie chce spać w łóżeczku ale jak widzisz wystraszone oczy dziecka w środku nocy to weź i je zostaw. Zobaczymy jak się urodzą Wasze dzieci jak będziecie postępować czy twarde zasady spania w łóżeczku itd się nie zmienią. Dodam jeszcze że muzyka zza ściany sąsiada i język pakistański nam nie pomagają bo mały się boi ich bełkotu i nic na ro nie poradzę raz się wystraszył i tak jest.

deli ja podobnie jak Ty nie żałuję ani jednej nocki kiedy mały sypia ze mną to cudowne ospałe przytulenie małego człowieczka w łóżku czy pobudka z rana buziaczkiem albo nawet nieraz z stukanie ręką i wołanie WSTAJ :-)
 
Ostatnia edycja:
żabcia tak jak napisałam, nie wiem, czy starczy mi konsekwencji, bo łatwo jest teoretyzować, kiedy się jeszcze nie ma dziecka. Mówię tylko co zaobserwowałam u mojej siostry i że chciałabym tak samo jak ona. Nie wiem, czy mi to wyjdzie, dlatego absolutnie nie oceniam nikogo, kto robi inaczej. Natomiast mam nadzieję, że dzidzia będzie sypiać osobno. Na szczęście sąsiadów mam wyjątkowo spokojnych i nie wyobrażam sobie, żeby coś zakłócało sen mojego dziecka co noc, tak jak w Twoim przypadku, więc mam nadzieję, że wytrwam w moim postanowieniu.
 
reklama
dziewczyny, ja nie twierdzę że nalezy ignorować nocne przebudzenia dziecka czy być nieczułym na płacz. Uważam jednak że dobry wypoczynek rodziców czy życie intymne też jest ważne. w moim przypadku nie wchodzi w grę spanie w trójkę ze względu na rozmiar łóżka ;) dlatego położyłam nacisk na to, żeby dzidzia była samodzielna. Nie znaczy to, że nie zdarzyło mi się przespać wielu nocy z małą (oczywiście kosztem męża ;), spędzić kilku godzin przy łóżeczku czy zabrać jej do siebie żeby się wyciszyła po przebudzeniu, ale nie jest to normą i na pewno taki stan rzeczy mi pasuje. Jeżeli ktoś ma możliwość spania rodzinnego lub chce, to przecież nic nie stoi na przeszkodzie. ;-)
 
Do góry