reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2013:)

Mój też był przy usg dopochwowym i to lekarz zawołał go od początku jak jeszcze w spodniach byłam, a "nogami" byłam w stronę niego właśnie, ale patrzył na ekran. Zresztą, akurat jego się nie wstydzę. Mówi, że głupie uczucie patrzeć jak inny facet tam grzebie :-D
 
reklama
Dobry wieczór.
Zaczynam się czuć jak.... w ciąży :-D
Ale w końcu się zmobilizowałam i zaczęłam ogarniać chatę - idzie cięzko, jak się człowiek czuje jak przemielony przez wirnik, ale cóż - kiedyś trzeba zrobić to, czego wcześniej się zrobić nie chciało :-p

Witam żabcię :-)
Zaparcia mi też się zdarzają, choć w pierwszej ciązy cierpiałam na nie przez ostatnie dwa miesiące dopiero. Dużo pij, sięgaj po błonnik i siemię lniane, a jak nic nie pomaga, to czopek glicerolowy ;-)
A miłe poranne pobudki to ja też dobrze znam :tak: U mnie był dziś okrzyk godny indiańskiego wodza - na cześć taty (normalnie to tata w pracy już jest, jak mały oczęta otworzy, wieć zrozumiała rzecz - wyrazić radość na widok taty w łóżku)

Gratuluję persefonie - szerokich dróg i jak najmniej idiotów na nich ;-)

Kate super, że na wizycie ok i serduszko małe puka w rytmie cza cza :-)

Antiope ja w pierwszej ciązy od razu miałam usg brzuszne (był 7tc wg mnie, wg lekarza wyszedł 8tc), żeby stwierdzić czy jest ciąża ("jest, żywa" - słowa lekarza wtedy). A M był obecny tylko przy ostatnim czyli coś koło 32tc (wtedy już chodziliśmy na szkołę rodzenia i tak był "pod ręką"). Dopochwowe to zaliczyła po raz pierwszy na początku stycznia - druga kontrola po porodzie - ginka się czepiła, że mam za wysokie endometrium; kazała się zgłosić za 3miesiące znów do kontroli i jak coś, to chciała mnie hormonami napaść - uhmmm.... niedoczekanie jej.
Od razu dodam, że wtedy na pewno w ciąży jeszcze nie byłam.

madziarena ja znów panicznie się bałam wizyty w toalecie po nacięciu, a nie było mi nic. Też mi się szybko szwy ewakuowały
A dla małej może niekomputerowe puzzle?

Obecność M przy porodzie - mój chciał i nie chciał (chyba jednak się bał); w końcu zdecydował, że chce być - pewnie bardziej dla mnie i jak to określił, "żeby wszystkiego przypilnować". Ale wtedy mu postawiłam warunek (znając jego charkter, który do łatwych nie należy i właśnie w obawie, żeby nie był mi zawadą zamiast pomocą i żebym go potem z porodówki wyrzucać nie musiała, co byłoby dla niego strasznym ciosem), więc warunek był taki, że jeśli chce być ze mną, to idziemy na szkołę rodzenia - co by potem zdziwienia czy rozczarowania nie było (żeby mi tak kompletnie zielony nie polazł). No i przeszliśmy wszystko razem. Dodam, że przeszedł moje najwyższe oczekiwania ;-) Chyba go nie doceniałam.
Też coś przebąkiwał o traumie i przed i po i że potem nie bardzo miał ochotę na przytulanie, ale wierzcie mi - bardzo szybko mu to przeszło ;-) Tak samo jak mi jęczał, że z kobietą w ciąży on też absolutnie nie :no: Uhmmmm.... I zanim mi brzuszek urósł i jak był już baaaardzo spory, jakoś nie miał z tym najmniejszych problemów :-p


szczęsciara mam nadzieję, że udałaś się już do lekarza i jesteś odpowiednio zaopatrzona - zakażenie układu moczowego jak nic. A inny ginekolog w tej sytuacji, to całkiem rozsądna decyzja.
 
Pannacota no właśnie o to głupie uczucie mi chodzi. Ja na przykład nie wiem czy chciałabym być przy tym jak jakaś kobieta dotykałaby jego klejnotów, nawet w celach medycznych. ;-)

Vilandra no to uprzedzę mojego, że to może być dopochwowe i zapytam czy chce. A jeśli chodzi o poród to jeszcze jest czas.
 
hej ho :)
Witam niedzielnie, z katarem i bólem gardla.
Mała też zawalona więc nici z kościoła dzisiaj. Zostajemy w domu, co by się infekcja nie rozwinęła.
Vilandra moja to puzzle niekomputerowe rozwala w 5 minut. Ma chyba z 20 kartonów i juz potrafi z zamknietymi oczami ukladać.
Teraz ogląda Epokę Lodowcową to mam chwile dla siebie, ale bidulka ciagle mi jest chora, mimo, że podaję syropy zalecone przez lekarza wciąż kaszle i smarka. Niech już ta zima pojdzieeee

Co do porodu z mężem - rewelacja !! Duzo mi pomógl i on nie wyobraża sobie, żeby go nie było :) Przy badaniach był ale tych przez brzuch :)

Co za pogoda fatalna ;((
 
Przepraszam, że tak z opóźnieniem do watku wracam, ale nie nadążam na bieżąco pisać (brak czasu). Moje pierwsze USG było przez brzuszek. Też mojego M nastawiałam, że może być "od środka" i czy na pewno chce przy tym być. Stwierdził, że w ogóle mu to nie przeszkadza. no ale wyszło, że w końcu przez brzuch. Widocznie lekarz lepszy sprzęt miał i na prawdę było wszystko ładnie widać. Szczególnie serducho :-)

Co do porodu , to już dawno ustalone, że będzie. w ogóle mam nadzieję, że głównie będzie to nasze przeżycie i moment a jak najmniej osób postronnych. Takie mam marzenia:-)
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry - nie mówcie mi nic o pogodzie :no:

madziarena to trzeba trudniejsze puzzle kupić ;-) Ja osobiście to puzzle uwielbiam - tysiączek to zależnie od wzoru w parę godzin składam. Od dawna ostrzę sobie pazurki na 5000, ale najpierw remont i rozwałka w domu, to nie było gdzie się rozłożyć, a teraz Rafała pilnować trzeba to ciężko i teraz będzie drugi bobas, to pewnie je ułożę najwcześńiej za jakieś 3 lata :dry:

M ładnie pomógł mi dziś wszystko ogarnąć w kuchni, teraz kotleciki robi - normalnie go nie poznaję. C U D O W N Y :tak:
 
Witam Was.
Mój chłopek niestety nie mógl być ze mną na pierwszym usg, oczywiście bo praca. Dopiero nową pracę zaczyna więc ma wybaczone. Teraz 19 marca znów idę, a on znów nie może.
Śmieje się ze mnie, że w ciąży chyba nie jestem, bo nie mam ani wymiotów, ani zachcianek. Kompletnie nic, a nic. Już mi korbę wkręca i się usg nie mogę doczekać czy oby na pewno wszystko jest w porządku.
 
Sony tylko się ciesz ze nie masz objawow- ja tą ciąze znosze troche gorzej niz poprzednia- mimo ze tez ogolnie maloobjaowo- to jednak czuje sie w ciazy- spowowlnina rozkojazona, mam czasem nudnosci i jestem taka slimaczaaaaaaaaaaaaa:p a pierwszej to bylam petarda!!! no ale sie mialo piękny wiek wtedy to sie było petardą:p Zycze CI zeby twoja ciaza dalje byla bezobjawowa! wtedy sie fajnie ciąze pamięta:)
 
A u mnie się chyba objawy zaczęły. Równocześnie jestem bez energii, ale zasnąć nie mogę i równocześnie jestem głodna ale jest mi niedobrze (nie jakoś ekstremalnie, ale mimo to jest).
 
reklama
Antiope- ja mam własnie identycznie- spać mi się chce- ale mi się nie chce...zjadłabym coś ale na samą myśł mi niedobrze...i jakas jestem obejsrana:( ale mysle ze to tez w duzej mierze przez pogode...wziełam sobie kąpiel relaksacyjną z lawendowym płynem..ale mnie ejszcze bardziej to zmulilo..i tak siedze taka zmulona:(
 
Do góry