V
villandra8
Gość
Witam słonecznie :-)
U mnie trzy sierściuchy dachowe - ja po toxo, zdecydowanie (mimo iż kuwety nie ma, bo koty wychodzące na dwór - a raczej przychodzące od święta do domu). U nas jest problem z robalami - tzn. sierściuchy nie do odrobaczenia, chyba, że dawałabym im środki na robale co miesiąc, a nie co trzy (dawka druga oczywiście po dwóch tygodniach); po odrobaczeniu jest spokój na max miesiąc. No ale tak już jest, jak ma się kotkę terminatora, która nie przepuści niczemu, co się porusza: mysz, wróbel, sikorka, jaszczurka, nawet węża potrafiła raz wariatka zaatakować
U mnie trzy sierściuchy dachowe - ja po toxo, zdecydowanie (mimo iż kuwety nie ma, bo koty wychodzące na dwór - a raczej przychodzące od święta do domu). U nas jest problem z robalami - tzn. sierściuchy nie do odrobaczenia, chyba, że dawałabym im środki na robale co miesiąc, a nie co trzy (dawka druga oczywiście po dwóch tygodniach); po odrobaczeniu jest spokój na max miesiąc. No ale tak już jest, jak ma się kotkę terminatora, która nie przepuści niczemu, co się porusza: mysz, wróbel, sikorka, jaszczurka, nawet węża potrafiła raz wariatka zaatakować