reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2013:)

Hejo!!!

czytam Was regularnie ale aktualnie remont w domu i wizyta mamy wczesniej uniemozliwia pisanie!
Wpadam tylko zyczyc naszej pierwszej jubilatce Steli samych slonecznych dni, duzo zdrowka, usmiechu, wspanialych zabaw z Mama i Tata :) a takze rodzenstwa ;-)

My swietujemy 18.10 przylatuje chrzesna z chlopakiem. W planach tort marchewkowy ze smietana kokosowa i obiad :)
 
reklama
Kochana Stello!

Skoro już jesteś całkiem duża, posyłamy Ci zapach letniego arbuza.

Dwa pełne worki radosnego słonka i kwiatka po którym tupie biedronka.

Przesyłamy ciepłe najlepsze życzenia. Słońca i radości dużo pomyślności,

moc uścisków, uśmiechów wiele w dni powszednie i niedziele.

2hnlt21.jpg


 
Sto lat dla Stelli!!! Samych wspaniałości!!!

Aga o fajny pomysł z tym ciastem francuskim. Chyba też zrobię.
Aleksiel o to będziemy razem świętować:) U Nas też imprezę robimy 18, a w ten weekend dla moich rodziców małe przyjęcie. Więc w sumie mój syn będzie miał 2 imprezy.
Carla jak się czujesz? Wiadomo już coś?

 
Wszystkiego najpiękniejszego dla księżniczki Stelli! Martoocha a dla Ciebie mocy radości z bycia mamą :)

Dziewczyny ja od wczoraj w domu. Zawroty się pojawiają, ale biorę tabletki i pomagają. Najgorzej że nie mogę przy nich za cholerę karmić i mam dola strasznego, nie potrafię sobie z tym poradzić że nie mogę karmić tomka ;(
 
Cześć,

Dawno się nie odzywałam, nie miałam humoru. Wszystkiego najlepszego dla Stelli :)

Carla - przykro mi, że nie możesz karmić. Ja wychodzę z założenia, że rzeczy, które nas spotykają po prostu muszą się wydarzyć, były nam pisane i być może tak to właśnie działa, tak miało być i nie warto dołować się, zadręczać, bo to się tylko mści na naszym zdrowiu. A jak Tomek to znosi??
Ja w piątek rozstałam się z Robertem. Przyjechał po tygodniu z pracy, był pijany, dostał ode mnie w twarz, bo mocno wrzeszczał i stwierdził, że to koniec, bo go uderzyłam. Wrócił sobie na imprezkę, miał w sobotę skuwać podłogę w łazience w naszym "nowym" domu i się nie pojawił. Wieczorem w sobotę Dawid zachorował, miał prawie 40 stopni gorączki, biegunkę, byłam przerażona, telefonu ode mnie nie odbierał to mu napisałam, że Mały jest chory, nie zareagował. W niedzielę rano napisałam ponownie, że dalej jest nieciekawie, że paracetamol nie pomaga, że ciągle płacze, nawet przez sen. Nic. Zero zainteresowania. Pojechałam do miasta, gdzie mieszkaliśmy (teraz jestem u mamy, 30 km od naszego starego mieszkania), kupiłam nowe leki (na ibuprofenie, bo tak poleciła lekarka) i zaszłam do niego (zabrać swojego kompa, bo wiedziałam, że to go najbardziej wkurzy). Było u niego kilku kolegów a opary, które unosiły się w domu mogły człowieka upić jak wódka. W poniedziałek nie poszedł do pracy, może jeszcze za pijany był. I wiecie co, na początku płakałam, cholernie żałowałam, że go uderzyłam, a potem jak nie zareagował na wieść o chorobie syna to stwierdziłam, że nie chcę go w swoim życiu. Nie takiego ojca chcę dla Dawida. Łzy mi się cisną do oczu za każdym razem jak Dawid woła "tata tata". Nie wiem teraz co z remontem domu, mi się kończy moje macierzyńskie (600 zł...) i zostaję bez niczego, więc nie stać mnie jeszcze na remonty. Podejrzewam, że on też już żadnej złotówki w ten dom, w którym mieszkać nie będzie, nie włoży. Poczekam na pieniądze od wujka (bo to jego dom formalnie), obiecał się dołożyć kilka tysięcy. Na razie mieszkamy u mojej mamy. Dzwoniłam do mamy Roberta jeszcze w sobotę, żeby do nego zadzwoniła, zapytała czy zamierza przyjść skuwać tą podłogę, to po tym jak się dowiedziała, że go spoliczkowałam, dała mi do zrozumienia, że jak dochodzi do rękoczynów jak to nazwała, to jest bardzo źle i nie zamierza mnie wspierać. Ku*wa! Odezwała się pani, która swoje dzieci napieprzała dzień dnia. To co gorsze? Spoliczkować wrzeszczącego pijaka, czy uderzyć własne dziecko? Sprawa jasna moim zdaniem. I teraz już zaczynam być spokojna, odcinam się od nich na ile to możliwe. Tak miało być i już. Jeszcze nachodzą mnie chwilami myśli, że wszystko mogło potoczyć się inaczej, że wystarczyłoby, żebym w piątek go odebrała z pracy, a nie pozwoliła na to, zeby wracał z kolegami, ale do cholery to dorosły człowiek! A poza tym jego matka powiedziała, że będzie wieczorem tam u nich i może go zabrać! I temu nie pojechałam. Teraz ani on, ani ona się do mnie nie odzywają. I trudno, nie chcę i nie zamierzam płakać dalej z tego powodu, a już szczególnie nie z powodu tej głupiej baby!!! Wybaczcie słownictwo, ale już nie potrafię inaczej mówić. Na poniedziałek mieliśmy umówionego majstra do robienia ogrzewania w łazience, ale jak nie skuta podłoga, to musiałam odwołać. I tak to u nas. Dawida urodziny 26 październia. Nic nie urządzam wielkiego. Będzie moja mama i siostry, może wujek, który do niego wpada często i tyle. Nie zaproszę ani Roberta ani tym bardziej jego matki.
 
Ostatnia edycja:
AGNES powiem Ci że ja uważałam, że powinnaś rozstać się z R. Z tego co pisałaś to on nie dorósł do bycia ojcem, totalnie nieodpowiedzialny facet. Ja wiem po sobie że lepiej nie mieć ojca żadnego niż byle jakiego. Masz Dawida i to jest najważniejsze, po co sobie nerwów dokładać? I nie masz co się obwiniać że mogłaś R. przypilnować, przecież to dorosły facet i swój rozum ma, a jak widać raczej nie... Że go choroba syna nie ruszyła? Dla mnie to byłby koniec definitywny. A nie możesz mieszkać z mamą a tego domu oddać wujkowi? Sprawy się skomplikowały, ale nie ma sytuacji bez wyjścia, jesteś silna kobieta i dasz sobie radę. W każdym razie uważam, że dobrze zrobiłaś, on nie był Was wart.

A ja muszę pomyśleć co z tym karmieniem, jak mi się poprawi to może co kilka dni będę robiła detoks od tabletek i wtedy będę karmić, ale póki co moje zdrowie na to nie pozwala... Wzięłam rano obie tabletki, pomogły na godzinę i dalej mi się kręci, nawet dziś na rozmowie w sprawie pracy byłam na fazie ;) Tabletki nie zdążyły zadziałać i gadałam z facetem i wszystko mi wirowało dookoła. Upierdliwa przypadłość, dlatego muszę się skupić na tym, żeby ją zlikwodować, ale brak możliwości dalszego karmienia doprowadza mnie do łez... Z Nelą też musiałam przestać karmić ze względu na leki, ale wtedy w ogóle nie przeżywałam...
 
Witajcie po dłuższej nieobecności. Nie wiem w co rece włożyć, odkąd Kubus zrobil sje mobilny. Codziennie robi samodzielnie kilka kroczkow, sam po schodach maszeruje i bawi sie w alpinizm, wiecznie noge zarzuca wysoko i sie czepia.
Z natury jest psotnikiem-rozrabiaka, gryzie 6 zebami, szczypie, drapie, bije. Tepie to zachowanie, ale uwaza ze to wielki zart...otwiera mi wszystkie szafki, ciekawski
Z jedzeniem troche sie poprawilo, juz nie tylko cyc...Musu owocowe z baby rice, troche kaszki, daje mu wszystko jak tylko otwiera budzie i ma chęć

My robimy urodziny 25 października na dwa dni przed data urodzenia, bo C ma wolne a potem juz tylko praca i praca do polowy listopada. Tort robi mi kobietka, takze ekologiczny nie bedzie, ale jak Kuba bedzie chciał zje. U nas rodziny nie bedzie, niestety, pare osob z najblizszych znajomych, kolezanka przyjedzie zrobi zdjecia, to bedziemy mili pamiatke. Co do prezentow, to nie wiem. Zabawek ma po starszaku ze idzie zeby wybic, jak rozwali. Duplo jest najlepsze, pilki, stolik i pchacze. Ubran tez mam masę

Mleko cycowe i krowie modyfikowanego nie chce pic, a Filip innego nie tknie, takze jak robie budyn to na krowim, zeby obaj zjedli

Agnes przykro mi ale lepiej, ze teraz to wyszlo i przejrzalas na oczy niz brnac i brnac w to dalej bez szczesliwej przyszlosci

Carla duzo zdrowka kochana

Martoocha kolorowych dni, duzo zdrowka i moc radosci dla Stelli!!!!!!!

Moj starszak znowu chory, od poczatku roku drugi raz na antybiotyku. Ma zawalona klatke, dostal tez inhalator podejrzewaja astme :( a zeby to nie bylo wszystko we srode po 2 latach przerwy znowu mial drgawki goraczkowe, temperatura wzrosla w ciagu 5 minut o stopien. Organizm nie dal rady :(
 
reklama
Do góry