Agnes_19_09
Fanka BB :)
Takhisis - tak wyszło z tym karmieniem, brodawki duże i płaskie, nie mógł mały złapać i zjeść dobrze, a że miał fototerapię i zależało nam, żeby jak najwięcej leżał pod lampą, to poszła w ruch butla. Obiecałam sobie, że po wyjściu ze szpitala będę próbować karmić piersią, ale po kilku próbach zarzuciłam ten pomysł, bo mi się mały tylko męczył i płakał, a ja razem z nim. Nie było sensu tego ciągnąć. Tylko ciągłe pytania wszystkich czy przystawiam do piersi mnie drażniły. Ale jakoś potem olałam i teraz już karmię "po swojemu". Nie wiem jak długo pociągnę, mleka nie za dużo, to i tak dostaje bebiko ze dwie butle (ok.100 ml) na dobę. Będę się starać jak najdłużej podawać swoje mleko, ale bez żalu pożegnam laktator za jakiś czas
A my wczoraj mieliśmy ciężki wieczór. Mały obudził się ok. 16:00 i wył w niebogłosy prawie do 20:00. Nie wiedziałam, czy to po szczepieniu reakcja czy tak coś innego, zadzwoniłam po mamę i teraz jesteśmy u niej. Chyba kolka to była i nie mógł zrobić kupy, bo po ulgiksie zrobił kupę, ale zieloną na maksa, aż prawie czarną. Wszyły moje pomidorki na obiad Potem się uspokoił i od 23:00 spał do 9:00 z przerwą ok. 4:30 na butlę, ale nawet oka nie otworzył przy jedzeniu. Teraz też śpi. Wymęczył się wczoraj to teraz odpoczywa.
A my wczoraj mieliśmy ciężki wieczór. Mały obudził się ok. 16:00 i wył w niebogłosy prawie do 20:00. Nie wiedziałam, czy to po szczepieniu reakcja czy tak coś innego, zadzwoniłam po mamę i teraz jesteśmy u niej. Chyba kolka to była i nie mógł zrobić kupy, bo po ulgiksie zrobił kupę, ale zieloną na maksa, aż prawie czarną. Wszyły moje pomidorki na obiad Potem się uspokoił i od 23:00 spał do 9:00 z przerwą ok. 4:30 na butlę, ale nawet oka nie otworzył przy jedzeniu. Teraz też śpi. Wymęczył się wczoraj to teraz odpoczywa.