Hej.
Anecia witaj - pewnie, że możesz dołączyć. zapraszamy :-)
aniula ból brzuszka (choć dziś lekarka to zanegowała, ale do tej akurat to ja zaufania specjalni enie mam i jakoś ogólnie za nią nie przepadam), bo mała się nie pręży, nie podkurcza nóżek. I daje się uspokoić masowaniem brzuszka, noszeniem w chuście, smoczkiem (nie zawsze - wczoraj NIC nie pomagało) - gdyby to była kolka, to absolutnie nic z tych rzeczy by nie pomagało. No i histerie pojawiają się tylko przy jedzeniu - a kolka pojawia się najczęściej w wielu innych porach, niezwiązanych z jedzeniem.
Co do kropel, to nasze krople (espumisan, infacol i inne) mają tę samą substancję (simetikon), tylko że w mniejszych dawkach - ot, co
Najsłynniejsze preparaty stosowane w walce z kolką: Esputicon, Espumisan, Bobotic, Infacol, Sab Simplex - WSZYSTKIE one zawierają tę samą substancję zwaną simeticon ( czyli dimeticon + dwutlenek krzemu). Esputicon ( 1 kropla 4 razy dziennie) i sab simplex mają tyle samo 1ml=69,19mg simetikonu espumisan 1ml= 40mg simetikonu ( 20 kropli-1ml- na dobe)\ bobotic 1ml= 66,66mg simetikonu ( 8 kropli x 4 ) infacol 1ml= 40mg simetikonu ( przed kazdym posilkiem 0,5ml) SIMETICON- Związek obniża napięcie powierzchniowe pęcherzyków gazu w przewodzie pokarmowym, powodując ich łączenie się i ułatwiając usuwanie gazów z przewodu pokarmowego w wyniku perystaltyki. Zapobiega nadmiernemu gromadzeniu się gazów, zmniejsza wzdęcia i napięcie żołądka, łagodząc spowodowane nimi dolegliwości bólowe. Po podaniu doustnym nie wchłania się z przewodu pokarmowego i jest wydalany z kałem w postaci nie zmienionej. Róznica miedzy preparatami zawierającymi simeticon jest dawkowanie- tak jak w Polskich odpowiednikach podaje sie krople do max 1 ml na dobę, tak infacol i najsłynniejszy sab simplex dawkuje sie po 0,5 ml do 1 ml na jedna aplikację! Stąd podobno fenomen sab simplexu ( infacol mniej jeszcze znany w PL) gdzie poprostu podaje się "końską dawkę' tego leku. Nie jest on jednak szkodliwy w takich ilościach!
Wychodzi na to, że BOBOTIK jest prawie identyczny jak Sab Simplex, tylko że u nas jest zalecana mniejsza dawka. Nasza lekarka dzisiaj też coś burknęła na temat dawki SS z aluzją, że powinniśmy stosować mniejszą ilość. A kij jej w oko - próbowałam dać mniej, częściej - nie było za dobrze. Dziś dałam 15 kropli przed wieczornym karmieniem - dziecko śpi jak aniołek.
Najlepiej jak ktoś ma kontakt z kimś w Niemczech i może przywieźć lub wysłać. Sporadycznie pojawiają się na allegro, ale trzeba uważać, bo można trafić w jakieś zamienniki (brrr!). Ale można też zamówić przez stronkę
Sab Simplex - oryginalne niemieckie kropelki na kolkę
A wracając do bólu brzuszka, to u nas dziś rano też było trochę marudzenia popartego bączkami (dlatego rozważąm zakup WINDI), a tak to najczęściej ulewanie albo odbicie po podniesieniu do góry (mimo że odbita po jedzeniu), a potem takie westchnienie ulgi. Poza tym małe dzieci często, jak je coś boli, szukają piersi, ale nie chcą jeść, tylko possać - to je uspokaja.
martOocha ja Sandrę przewijam w nocy max 2 razy (no chyba że ją przebiorę, a ona minut później zmaruje moją robotę, bo się zdarza
), ale ona w nocy jakoś mało sika nawet, a kupka to w ogóle sporadycznie (syn miał zupełni eodwrotną tendencję), więc korzystam z tego bezczelnie i daję jej spać ile chce (4-5h jak na razie, ale my dopiero jutro miesiąc skończymy) i zdarza się, że jak się obudzi na karmienie to jej nie przebieram, bo pampers suchy albo tylko lekko sikniety (jak ja to mówię) i nie trzeba go zmieniać. No i dupci nic na razie nie dolega. Na razie lecimy na pamp. premium, ale w zapasie już dada (przy starszym sprawdza się super, zobaczymy jak w mniejszym rozmiarze; ogólnie BARDZO polecam pieluchy z ALDI - właśnie nam w Opolu otwarli i jestem przeszczęśliwa z tego powodu)
Tulipania ja z tych mięTkich matek ;-) co dziecko lubi przytulić, bo wydaje mi się, że ono samo w łóżeczku takie biedne, samotne i że na pewno zmarznie
i tak jak nie tule Sandry, to Rafała (choć ten ostatnio zdecydowanie bardziej preferuje tatę, co nie znaczy że tato w nocy odwzajemnia jego preferencje). I czasem tylko mi żal, że nie daję rady przytulić obu na raz
Ale pewnie jak Sandra podrośnie, to i to da się zrobić. Dzieci są małe tylko raz i przyjdzie dzień, kiedy wyrosną z tego. Tak więc u nas potrzeba takiej bardzo bliskiej bliskości jest dwustronna. Ale każdy ma prawo robić wg własnego uznania - czasem myślę, że też byłoby lepiej, żeby dzieci spały u siebie. Zdarza mi się nawet czasem odkłądać Sandrę w nocy do jej łóżeczka (Rafała już się nie da, a też bym go czasem wyrzuciła).
Ja, osobiście, z płaczem dziecka absolutnie sobie nie radzę - od razu staram się zaradzić (chyba że w grę wchodzi próba wymuszenia przez mojego starszaka). Przede wszystkim jestem zdania, że dziecko płacze, bo ma POWÓD - a że jest malutkie, to często tym powodem jest potrzeba (fizycznej) bliskości - bo przytulone czuje się bezpieczniej, jest mu cieplej - obserwowałam to przy synu i terz też widze to samo u córki. Choć przyznaję że córka jest trochę bardziej "samodzielna" w tym względzie.
A u nas?
Zaliczyliśmy pierwszą wizytę i rośnie mi córa - mimo ulewani, mimo akcji z bólami brzuszka, przybrała dobry kilogram i obecnie waży 4770g.
Ale żeby nam za różowo nie było, to dostałyśmy skierowanie na badanie krwi i moczu - mała jest trochę żółta (na dwóch ostatnich wizytach położna też zwróciła na to uwagę, ale oceniając to na granicę do przyjęcia). W najgorszym wypadku możemy wylądować w szpitalu (jeśli wyjdzie infekcja w moczu, albo zapalenie wątroby). Może i stąd jej ostatnie zachowanie przy jedzeniu? Jak coś się dzieje, to na pewno jej nie pomaga Wczoraj, mimo podania sab simplex, zasnęła dopiero pół godziny przed północą. A ja ryczałam razem z nią - bo prawie nic nie przynosiło jej ulgi - dopiero masaż brzuszka, ale niełatwo było ją do niego przekonać....
dziś wieczorem, póki co błogi spokój. I oby tak zostało.
Także w środę czeka nas MEGA CIĘŻKI dzień
Z rana pobieranie krwi u małej, potem kontrola z Rafałem u nefrologa, bioderka z Sandrą. W międzyczasie moja mama (która będzie nam towarzyszyć) musi załatwić sprawę w wydziale komunikacji, ja muszę sobie w końcu jakiś pasujący stanik kupić, do tego zakupy....