reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2011

Ja się do szkoły rodzenia zapisałam w cenie mam: spotkania prowadzone przez położne, położną środowiskową, dietetyka i rehabilitanta oraz lekarzy: ginekologa, anestezjologa, pediatrę przygotowanie do porodu i do porodu w znieczuleniu zwiedzanie Oddziału Ginegologiczno-Położniczego, Noworodkowego oraz Sali Porodowej.

To ma też być nauka dla mojego, żeby wiedział jak maluszka ma nakarmić i wykapać i jak mi pomóc przy porodzie a nie jak na tych filmach co Anulka wrzuciła siedział w fotelu i gazetkę czytał a ja się będę wiła z bólu :-)
Milka a ucza tam jak umyc okna ikrochmalic?;-)To wysle tez mojego
 
reklama
co do tego kamerowania to też byłam zdecydowana na nie, ale na jednym wątku znalazłam to
Reportaż Z Porodu. | Iwona Bałdyga - Fotografia niemowlęca, dziecięca, rodzinna, portretowa..

nie no zeby mi jakis obcy czlowiek latal z kamera czy aparatem to bym napewno nie chciala .... bez przesady zamiast sie skupic na rodzeniu bym sie krepowala i myslala czy dobrze wygladam hehe


gosiane a to stąd to spotkanie co sie dowiedzialas o tym zelu.... bo Ty w tym kierunku....aaaaaaaaaaa ;-);-);-)
Miłka, aha rozumiem... no tak... lepiej wcześniej :)))
Asionek ja już nie oglądam jak pisalam wczesniej i też zawsze plakałam na tych filmikach, a teraz w ciąży mam być caly czas zadowolona, a nie zaplakana, więc oszczędzam sobie tych widoków :-)
sivi oglądam właśnie

ja te filmiki traktuje jako male przygotowanie psychiczne hehe
pokazalam mojemu to az sie przestraszyl i powiedzial , ze nie idzie ze mna nigdzie heh

Mój Mężuś też będzie przy porodzie, powiedział że tym razem mnie nie posłucha jeśli poproszę go żeby wyszedł :-)
Przy pierwszym porodzie był ze mną od początku do krytycznego dla mnie momentu, poprosiłam go żeby wyszedł nie chciałam żeby widział jak się męcze, ale teraz jak chce to proszę bardzo heheheeh. Ale tak poważnie cieszę się że będzie tm ze mną.
Pierwszy poród był dla mnie długi i męczący -ale poradziłam sobie :-) teraz też sobie poradzę i takie mam nastawienie ;-)
Jak już jest po wszystkim to liczy się tylko dzidzia i cały ból ustępuje, nawet przy zszywaniu ( miałam nacięcie) i wcześniejszym polaniu mojego krocza jodyną nic już nie czułam :-D

jezu jodyna ?? jacys sadysci :szok:
ja pamietam jak pojechalam do szpitala po tym jak sobie reke rozcielam do kosci az :( normalnie wszsytko bylo widac makabra , ale nawet mnie nie bolalo hehe
i weszla pielegniarka ( wygladala wogole jak trzepnieta , stara ,gruba , z rudym kucykiem na czubku glowy z boku hehe i mega dziwnym makijazem ) z takim wielkim slojem a w nim cos z alko do polania rany to wywalilam ja z sali i powiedzialam , ze jak sie z tym zblirzy to ja ukatrupie :( co jak co , ale jakby mi tym to zywe miecho polala to chyba bym zeszla na zawal
w koncu darowala sobie , przelala tylko zwykla woda i poszlam na szycie
a zszywal mnie lekarz tak pijany , ze kilka razy nic zmienial bo za duza wizal i nie mogl sie wbic :/ porazka hehe jak sobie teraz to przypomne


Ja nidgy w zyciu nie zgodzilabym sie na kamere!!!!!Nawet gdyby nie filmowano intymnych miejsc!!!!Nie chce miec takiej pamiatki,nigdy bym tego nie obejrzala!!!!!Ale zdjecia maluszka zaraz po urodzeniu-owszem-dla mnie to jest pamiatka...Ja mam zdjecia pierwsze jak juz lezalysmy z mala na sali:)

Asionku,staramy sie:)

pozarlam kalafiora z buleczka....mloda tez....

to dobrze :) fajnie sie czyta o takich parach :) od razu lepiej na sercu :))

Kalafior.... jeje ale mi slina leci... ja zupe z ryzem mialam, nawet dobra była..w lodowce mam jeszcze salatke z tunczykiem zrobiona wczoraj, zobaczymy czy dobra wyszla bo nowy przepis

a jak robilas ?? :)

u mnie mloda jest fanatyczka warzyw...kalafiora calego wielkiego zje w trzech porcjach
dla niej moga istniec tylko bulki i warzywa...w kazdej postaci-konserwowe,swieze,w postaci surowek...nie znosi tylko pomidorow i papryki-ogorki ubostwia....od zawsze

i od zawsze brzydzi sie wrecz owocami...kijem nie dotknie...pamietam w ubieglym roku jak bylysmy na ryneczku,poprosilam zeby potrzymala mi torebke z trusklawkami,bo mialam zajete rece a musialam zaplacic...ta sie tak zbrzydzila ze mi sie porzygala...mowie wam-nigdy takiego dziecka nie widzialam jak moje z tymi owocami...

hehe nizla twoja coreczka :) tez jeszcze nie widzialam i nie slyszalam o takie reakcji na owoce :))

wiesz co to zalezy od szpitala...w moim placilam 150 zl,a w tym co zamierzam teraz rodzic(ale jeszcze sie nie zdecydowalam w 100%)trzeba przejsc takie "zwiedzanie porodowki",ono jest organizowane w kazdy wtorek i pary ktore go "zalicza"maja bezplatnie

ostatnio w dd tvn mowili,ze od 8 kwietnia nie mozna pobierac juz zadnych oplat-tak bynajmniej slyszalam,ale bylam wtedy w kibelku,wiec moze cos przekrecilam...na pewno warto zadzwonic wczesniej do szpitala i zwyczajnie spytac:)

tiaaa niby bezplatne , a omijaja to kazac wykupic cegielke na szpital :))


ja kiedys nie chcialam miec nikogo przy sobie podczas porodu ... a juz napewno nie meza
teraz z wiekiem mi sie zmienilo :) wole nie byc sama
juz sobie nawet mame zamowilam hehe
faceci niekiedy moga spanikowac , a kobieta to kobieta innaczej reaguje i nie wpada w panike w krytycznym momencie :)
 
już sprawdziłam.. stówkę się płaci.. dobrze że nie więcej :)
agadaria fajnie by było jakby było bez opłat.. z taką korupcją co jest u nas w PL to i tak sobie odbiją
 
Moj Giulek to tez rzygowinka,nie moge mu dac smieci ,bo haftuje,zobaczy kupe psa na chodniku to tez haft.Bardzo wrazliwy na zapachy.Na stolowce w szkole daja eintopfy-czyli potrawy w jednym garnku np kartoflanka z kielbasa i to nie wyglada za apetycznie no to sie im shaftowal do talerza.
 
agadaria nie słyszałam żeby ktoś tak bardzo nie lubiał owoców heheheeh, a może Twoja córcia bardziej woli warzywa.

pisalam kilka postow wczesniej-warzywa pochlania tonami-surowki,konserwowe,gotowane-wszystkie!Owocow zadnych-od urodzenie bylo beee,a te ze sloiczkow -juz sam widok rozmemlania ja obrzydzal...
już sprawdziłam.. stówkę się płaci.. dobrze że nie więcej :)
agadaria fajnie by było jakby było bez opłat.. z taką korupcją co jest u nas w PL to i tak sobie odbiją
ja tez bede dzwonic:)bo nie wierze ze zrezygnuja z oplat dziady

Moj Giulek to tez rzygowinka,nie moge mu dac smieci ,bo haftuje,zobaczy kupe psa na chodniku to tez haft.Bardzo wrazliwy na zapachy.Na stolowce w szkole daja eintopfy-czyli potrawy w jednym garnku np kartoflanka z kielbasa i to nie wyglada za apetycznie no to sie im shaftowal do talerza.

ha ha ha,Karola,u mnie to samo!!!!zadnych potraw jednogarnkowych...wsio osobno i nie rozmemlane...jedyne co zje pomieszane to kasza jaglana z gulaszem,ale to zarcie ona uwielbia.Jeszcze buraki do tego;)

U nas w Mikolowie porod rodzinny kosztowal kiedys 100 zl jak ja rodziłam Julke to był już bezpłatny i mam nadzieje ze dalej tak jest

ja tez chcialabym zeby to zniesli w cholere i tak co miesiac odprowadzasz skladnki i za kazde leczenie i tak musisz k**** doplacac,bo nic sie nie nalezy,a jak sie nalezy to wiecznei miny skwaszone,zwolnienia nie da,nic pani nie jest,wiec idziesz prywatnie...chore to

Asionku,to niezla mialas z tym szyciem...duza masz blizne?

p.s. u mnie w cieniu 21'C:)
 
Ostatnia edycja:
jezu jodyna ?? jacys sadysci :szok:
ja pamietam jak pojechalam do szpitala po tym jak sobie reke rozcielam do kosci az :( normalnie wszsytko bylo widac makabra , ale nawet mnie nie bolalo hehe
i weszla pielegniarka ( wygladala wogole jak trzepnieta , stara ,gruba , z rudym kucykiem na czubku glowy z boku hehe i mega dziwnym makijazem ) z takim wielkim slojem a w nim cos z alko do polania rany to wywalilam ja z sali i powiedzialam , ze jak sie z tym zblirzy to ja ukatrupie :( co jak co , ale jakby mi tym to zywe miecho polala to chyba bym zeszla na zawal
w koncu darowala sobie , przelala tylko zwykla woda i poszlam na szycie
a zszywal mnie lekarz tak pijany , ze kilka razy nic zmienial bo za duza wizal i nie mogl sie wbic :/ porazka hehe jak sobie teraz to przypomne
Hehehehe Asionek bez paniki hehehe no chyba że trafisz na takiego lekarza o którym piszesz heheeh/poważnie-czego żadnej z nas nie życzę.
Ale od momentu bóli partych już nic się nie czuje,przynajmniej ze mną tak było :-) może to adrenalina i radość że już po wszystkim hehehe.
A o tym że to była jodyna to dowiedziałam się dopiero jak mi powiedzieli bo ja czułam jakby przemyli mi krocze wodą :-D
 
Moj Giulek to tez rzygowinka,nie moge mu dac smieci ,bo haftuje,zobaczy kupe psa na chodniku to tez haft.Bardzo wrazliwy na zapachy.Na stolowce w szkole daja eintopfy-czyli potrawy w jednym garnku np kartoflanka z kielbasa i to nie wyglada za apetycznie no to sie im shaftowal do talerza.

nie no Karolina wymiekam hehe , sorki , ze sie smieje , ale normalnie fajne te wasze dzieciaki :)
ja tez taka wrazliwa jestem :/ ale najbardziej na zapachy ... jak poczuje cos zle pachnacego to odrazu kibelek :/
 
Hehehehe Asionek bez paniki hehehe no chyba że trafisz na takiego lekarza o którym piszesz heheeh/poważnie-czego żadnej z nas nie życzę.
Ale od momentu bóli partych już nic się nie czuje,przynajmniej ze mną tak było :-) może to adrenalina i radość że już po wszystkim hehehe.
A o tym że to była jodyna to dowiedziałam się dopiero jak mi powiedzieli bo ja czułam jakby przemyli mi krocze wodą :-D

to pewnie znieczulenie Ci dzialalo,bo inaczej bys ich powyzynala:):):):)

u mnie nie zdarzyli podac znieczulenia,bo rozwarcie w 40 min mi sie zrobilo i jedyny bol co pamietam to trzykrotne naciecie i potem zszywanie tego...parte bola,ale mialam tylko 2 czy 3 ,a podczas szycia plakalam z bolu jak dziecko co sobie kolano rozbilo...

p.s. Paulka,mamy dzieci z tych samych rocznikow:):):)Tylko ze moja jest z 1 czerwca:)
jakby byl synek to mial byc Kamil:)
 
reklama
Do góry