Wtam sie niedzielnie!:-)
U nas sie w koncu optymistycznie zaczyna, bo 9 stopni z rana i slaby wiaterek tylko...niestety za wiele z tego nie skorzystamy, bo chorobska ciag dalszy u nas
Dlatego
Milka lacze sie z Toba w bolu, bo mi tez mloda zaraze sprzedala i od paru dni bez przeciwbolowych nie dalabym rady, nawet z ciezkim sercem na syrop musialam sie skusic, a u nas nie ma za bardzo nic ziolowego, tylko jakas chemia paskudna
Najgorsze ze calkowicie stracilam apetyt i probuje sie czasem do czegos zmusic, ale i tak wychodzi ze za malo, bo juz ze 3 kg mi ubylo... Coprawda ma z czego... ale w ciazy to raczej sie nie powinno chudnac, wiec mam zgryza....
A ja nie wiem, jak Wy dziewczyny automatycznie do tej lazienki latacie... Mnie juz bola oczy jak swiatlo wlacze, a jak spuszczam wode, to jakbym nad wodospadem stala, tak w nocy slychac;-) Na szczescie bez problemu potem zasypiam i zazwyczaj tylko raz wstaje, a potem wczesnie raniutko, wiec da sie przezyc
Agadaria, mi sie kiedys tez wieksza gromadka marzyla, ale teraz sobie nie wyobrazam zebysmy mogli podolac...Po prostu za pozno sie spotkalismy i nie moglismy wczesniej "produkcji" rozpoczac:-)
Fajnie sobie wymyslilyscie z tymi ziolkami na balkonie, moze sama sprobuje jak nasionka znajde... Kiedys zasadzilam pomidorki koktajlowe, ale mielismy tak sloneczny i goracy balkon, ze nie nadazalam z podlewaniem i za dlugo sie nimi ie moglismy cieszyc, ale i tak pyyyyszne byly takie z krzaczka