reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2011

reklama
aaa ja jakoś spoczko...narazie jeszcze się nie stresuję....ja zawsze przed wejściem się boję....teraz luz....

chociaż mam różne myśli....mam nadzieję że wszystko będzie dobrze....

zupka nie stresuj się bo to źle wpływa na dzieciaka....będzie dobrze....
 
aa ty masz jutro?? kurdę będe trzymać kciuki..... a jakiej duże jest już twoje maleństwo?? miałaś ostatnio pomiary??
 
aaa ja właśnie zmieniłam wizytę na 24.03.....bo mój lekarz mówił że może być za wcześnie dla bliźniaków...i mam w następny czwartek.....
 
reklama
Powodzenia Zupka i rabbit!! Mam nadzieje, ze wszystko u was bedzie w 100% jak nalezy! &&&&&&&&&

Mamuska, kurcze nie mow, ze umrzesz. Nawet tak nie mysl. Masz swoje dzieciatko, dla ktorego masz zyc i szybko sie pozbierac. Wiem co mowie, bo przeszlam przez to rowniez. Moja fasolke stracilam w 12 tygodniu, kiedy juz niby wszystko mialo byc ok. Szok byl nie do opisania. Zal. Zlosc.Obwinianie siebie i wszystkiego dookola. Jednakze najwazniejsza wtedy byla dla mnie Ella i to zeby ona nie wiedziala co sie dzieje, bo byla taka malutka. Chcac nie chcac zebralam wszystkie sily i zajelam sie Nia i dbaniem o siebie (chodzilam na joge, zeby sie zrelaksowac). Po 5 miesiacach zaszlam w ciaze i urodzila nam sie Mayeczka. Najwieksze szczescie jakie nas wszystkich moglo spotkac. I gdybym wtedy donosila ta ciaze to byc moze mialabym teraz chora dziecinke. A tak mam Ja - nasze sloneczko. Wariatke, ktora nas rozklada na lopatki kazdego dnia i dreczy starsza siostre!! I juz nie boli, nasz aniolek w niebie czeka na nas kiedy ktoregos dnia bede mogla go przytulic i juz zawsze bedziemy razem.
Wysylam ci usciski, bardzo, bardzo mocne! MUSISZ byc silna, po prostu musisz!! Zycie to nie bajka...
 
Do góry