reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2011

Ooooo, no właśnie ja nie wiem pokutuje chyba takie przekonanie, że a udowodnię, że dam radę i wszystko jestem w stanie zrobić, ja miałam wyrzuty jak byłam na chorobowym, bo mnie strasznie brzuch bolał i cisnął poprzednio, i taka słaba i senna byłam - a mdłości nie... i co??? ze wsząd słyszałam że ciąża to nie choroba, że przesadzam, że rozczulam się nad sobą, a to nie tak, ja w ten sposób wpadłam w kompleksy i naprawdę cały czas myślałam że jestem do niczego, zwłaszcza, że non stop słyszałam, że nic nie robię...
Kurcze, każda ciąża jest inna i mamy prawo źle się czuć, być słabe i możemy odpuścić, możemy być smutne wesołe, mieć wahania nastrojów, bo to hormony, a w dzisiejszych czasach, nikt mi nie wmówi, że wszystko jest bezproblemowe... teraz to wiem... wiem, że takim myśleniem i gadaniem ludzie robią krzywde innym i teraz staram się nie przejmować tym co słyszę, takimi tekstami, że ja to do końca ciąży do pracy jeździłam i tak dalej... No ludzie najważniejsze jest nasze zdrowie i nasze dziecko, a później, później zawsze się znajdzie rozwiązanie, wiem że może to łatwo tak pisać, ja tez staram się nie poddawać, chociaż jest ciężko, ale nie pozwolę, żeby ktoś mi wmówił, że komuś do pięt nie dorastam... Wrrr...
Przepraszam to tak coś mnie na wspomnienia naszło, niekoniecznie dobre...
Życzę aby żadnej z Nas nikt nie wmówił, że jest inaczej!!!
Głowa do góry damy radę, a takim marudzącym i wmawiającym nam osobom które twierdzą, że jesteśmy do niczego mówmy stanowcze nie!!!


Nikitka ja też tak mam zmagam się sama ze sobą, poprzednio nie chciałam odpuścić i wszystkie sroki za ogon chciałam trzymać. Teraz powoli odpuszczam. Na uczelni urlop biorę, w pracy na razie jestem, ale zobaczę co lekarz mi powie, bo od początku twierdził, że wolałby abym raczej w domu siedziała, ale ja teraz nawet dobrze się czuję, nawet nie mam takich bóli jak poprzednio, a może mam inne nastawienie...
A z tymi czarnymi barwami to tak jest pojawiają się i znikają, głowa do góry, jesteśmy razem, damy rade i już. A o ciązy swobodnie możesz z nami rozmawiać, wiem że na odleglość to nie to samo co bezpośrednia rozmowa, ale kto tak naprawdę nas zrozumie, tutaj jesteśmy na tym samym etapie i wiemy o co chodzi, razem wszystko przeżywamy, przynajmniej ja tak to odbieram - łatwiej mi tutaj o rozmowę niż z mamą, czy mężem, bo Wy wiecie o co chodzi...
Nikitka i proszę nie chodź z podkulanym ogonem, bo nie ma powodu, dasz radę jesteś Dzielna Kobitka :-) masz moje wsparcie i na pewno wsparcie Dziewczyn.
I jak to nie jesteś aktywna, jesteś, tylko trochę inaczej i już!!! Adekwatnie do sytuacji, a później na pewno będzie lepiej :-)
 
reklama
w poprzedniej ciąży usłyszałam "kiedyś to kobiety rodziły w polu i po porodzie dalej pracowały"... nawet uwierzyłam, że kiedyś to kobiety były hohohoh i nie miały problemów i dolegliwości itp.... a to GUZIK PRAWDA !!!
przeczytałam książkę pt. "polskie zwyczaje i obyczaje" czy jakoś tak i okazało się że kobiety w ciąży nic nie robiły!!! wszystko robiły za nich ciotki, matki, sąsiadki i inne kumy.... a one odpoczywały, a po porodzie przez 6 tyg (czas połogu w niektórych krajach nadal jest przestrzegany ...chyba w grecji) . nie mogły opuszczać domu chyba że musiały ale to tylko do płotu :tak: hehehe.:tak:.

No i nawet jest takie stare powiedzenie: nie odmawia się kobietą w ciąży bo będziesz mieć myszy w domu hehehe.... więc same rozumiecie :-D
mój m. kiedyś mi odmówił czegoś jak byłam w ciąży i mysz mu w garazu coś pożarła hihihi :-D
 
yustynia swiete slowa! dokaldnie kazda ciaza jest inna, kazda kobieta jest inna....i jedna ciaza moze byc zupelnie bezobjawowa, zadnych bdlosci, bolow, nic....a inne dziewczyny czuja sie paskudnie caly czas, ciagle cos je boli, wymiotuja....i nie mzona stawiac wszystkiego na jednej polce...ciaza to nie choroba, ale to czas wielkich zmian w organizmie, burza hormonalna...i kazda kobieta przechodzi to inaczej... powiedzmy chociazby przy miesiaczce...znam dziewczyny, ktore przez pierwsze dni leza skulone z bolu...a inne nawet nie maja slabszego samopoczucia.... a ciaza to sa dla organizmu o wiele wieksze zmiany...wiec nie ma co sie szcypac, i jak sie zle czujecie, to trzeba odpoczywac i tyle... wziac zwolnienie, w domu zagonic chlopa do roboty ;-) nie ma co na sile udowadniac innym,ze jestem silan i dam rade...czasem trzeba odpuscic dla swojego dora i dla dobra dzidzi :-)
buziaki :*
 
Wszystkiego NAj Naj Naj z okazji Dnia Kobiet-Kobitki!!!!
U nas dzisiaj "Pancake Tuesday" czyli cos w stylu polskiego tlustego czwartku, tylko tutaj je sie nalesniki:-D. Moje dziewczyny z samego rana mnie zerwaly z lozka i do patelni-wio!!! Po wspolnych przygotowaniach, dwoch jajkach na podlodze i wysypanej maki po calej kuchni... Dziewczynki przygotowaly ciasto i pozarlysmy po 2 nalesniki z nutella kazda:szok: Nawet Maya!!!!! Takze Happy Pancake Tuesday!!!!!:-D

Co do jedzenia ryb w ciazy to tluste ryby sa zalecane co najmniej 1-2 razy w tygodniu ze wzgledu na kwasy tluszczowe omega-3, ktore sa niezbedne do prawidlowego rozwoju mozgu naszych maluszkow. Dobry przyklad to: makrela, losos, sardynki, sledzie.. Moga byc swieze, wedzone czy w puszce. Byleby jesc! A jezeli chodzi o suplementy kwasow omega 3 w ciazy to ostatnie badania dowiodly, ze sa nic nie warte i nie wspomagaja rozwoju mozgu u dziecka.
To tak sie pomadrzylam troche, bo akurat niedawno o tym czytalam!! Milego dnia kobietki!!!
 
O a ja w ramach uzupełniania, suplementacji kwasów Omega 3 co drugi dzień olej lniany budwigowy, albo z czosnkiem, który przez praskę wyciskam do miseczki i parę łyżeczek oleju, (później chucham, ale skoro inni mogą papierosami to ja mogę zdrowo czosnkiem), albo z białym serkiem 0% (na słodko pikantnie, kwaśno itp.)

A teraz dla równowagi wcinam pizze którą mi przywieziono...
 
hopee, mi tez sie zdarza taki bol ostatnio...zauwazylam tez, ze przy kaszlu boli mnie mocniej troche, a jestem przeziebiona, wiec pokasluje dosc czesto.... ale to chyab wszystko normalne :-)
 
reklama
Yustynia, jeszcze a'propos zdrowia/samopoczucia kobiet w ciazy. To mam nadzieje, ze "ogon" juz wrocil na swoje miejsce;-). Kazda kobieta jak i kazda ciaza jest inna i my wiemy najlepiej jak sie czujemy i na co mozemy sobie pozwolic. Z Ella czulam sie do d..y od poczatku do konca, co miesiac co innego mi dolegalo i strasznie sie meczylam! Najpierw wymioty/nudnosci, potem okropne uczucie pelnosci w zoladku/gazy, potem zaparcia i to do nieznosnego bolu. A na koniec mialam popuchniete nogi i rece, ze w nocy na spacerki wstawalam!! Z Maya na poczatku misalam nudnosci/wymioty do 11 tygodnia a potem REWELACJA!! I tak jak mowisz wszyscy mysleli, ze sie nad soba rozczulam... A bo to pierwsza ciaza to sie piescisz... G..no prawda! Nic nie bierz do siebie!! A jak sie komus nie podoba to zawsze moze sie z toba nie spotykac i nie psuc ci krwi!!! Ja tez sie czuje calkiem paskudnie ale mam juz dwie dziewuszki i nie moge sie nad soba pozalic... A ty zal sie ile chcesz, bo tylko w pierwszej ciazy mozesz sobie na to pozwolic!!!! BUZIAKI!!!!
 
Do góry