reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2011

Mieszkam i studiuję w Anglii i niestety tutaj nie jest tak łatwo z lekarzami jak w Polsce:no:
Żeby dostać się do ginekologa najpierw musisz pójść do lekarza ogólnego po skierowanie a oni często nie chcą dawać skierowania.
Poszłabym prywatnie ale niestety teraz mamy problemy finansowe z mężem (mąż starcił prace a ja jestem na dziennych studiach) i po prostu nie możemy sobie na to pozwolić:no::no::no:

Nie pozostaje mi więc nic innego jak tylko dużo wypoczywać i czekać na wizytę u lekarza w czwartek :wściekła/y:

Gosiane dziękuję Ci za wsparcie ;-);-);-)


ticker.php
 
reklama
Bozena a jak jest z macierzynskim w Anglii?
ps. w Norwgii tez trzeba czekac na wizyte dlugo, za 3 tyg dopiero pierwsze usg mam.
 
zupkaogorkowa
Ja z mężem bardzo długo staraliśmy się o małą fasolkę ale po tym jak raz poroniłam, minął rok i dalej nie mogłam zajść w ciąże:no::no::no:
Właśnie w styczniu zdecydowaliśmy żeby się wyluzować i to była najlepsza decyzja bo właśnie wtedy zaszłam w ciąże :-):-):-)
A u was drogie mamusie jak było z planowaniem maluszka?;-)

Teraz tylko się martwię żeby wszystko było w porządku :no:

ticker.php
 
a dlaczego ma nie byc w porzadku? nie smutaj, kiedy masz usg?
ja nie planowalam, sam sie zaplanowal...
 
hej zupkaogorkowa! Moje planowane i wystarane- za pierwszym razem niestety nastąpiło samoistne poronienie- dlatego mam trochę obawy, czy wszystko będzie ok, ale staram się sobie wmówić, że tak właśnie będzie :-)

Bożena21 na pewno jest Ci ciężko, zwłaszcza, że nie masz tej możliwości, żeby pobiec do lekarza jak tylko coś się dzieje, ale mimo wszystko bądź dobrej myśli, bo przecież plamienia zdarzają się na początku ciąży i wcale nie muszą oznaczać czegoś strasznego. Będzie dobrze! Musi być !!!
 
zupkaogorkowa
Ja nie pracuję więc niestety nie orientuję się jak jest tutaj z macierzyńskim:-(

Nie ma to jak nasza polska opieka zdrowotna :tak::tak::tak: Najchętniej to bym poleciała do Polski na cały okres ciąży :-)

ticker.php
 
ponoc w Norwegii jest dobra opieka i super porod, ale oni sie tu z niczym nie spiesza. na pierwsza wizyte czekalam miesiac, teraz pierwsze usg bede miala 15. dopiero. w ogole bede miala tylko 2 przez cala ciaze.niby to zdrowiej dla dziecka ale ja juz chce wiedziec czy to tylko jedna fasolka i czy dobrze sie rozwija... zobaczymy jak to bedzie.
Grunt to pozytywne nastawienie,nie martwcie sie na zapas bo oszalec mozna.
 
zupkaogorkowa
USG mam w czwartek...od 2 dni mam brązowe plamienia dlatego tak bardzo się obawiam o moją fasolkę :no::no::no:

Madzilka
Tak jak Ty miałam już jedno poronienie i może dlatego tak bardzo się teraz boję... tamtym razem zaczęło się od plamień :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Staram się nie stresować aż tak bardzo bo przecież to nie wskazane w ciąży ale z drugiej strony po prostu nie mogę przestać o tym myśleć!!!
 
zupaogorkowa masz racje trzeba byc dobrej mysli. Ale zalic sie na BB mozna ile wlezie bo po to tu jestesmy zeby sie wspierac :-)

My planowalismy dzidzie od dawna i cieszymy sie ze w koncu sie udalo. W Polsce moze i dba sie bardziej o kobiety w ciazy ale terminy sa tak odlegle i lekarze czesto niechetnie robia badania i wypisuja na nie skierowania, ze ja chodze prywatnie. Koszty sa niemale ale za to czuje ze jestem pod dobra opieka i to mnie uspokaja.
 
reklama
Bożena21 w zupełności Cię rozumiem, bo to silniejsze od nas. Na pewno w jakiś sposób jesteśmy już na zawsze skażone tamtym doświadczeniem i dlatego tak bardzo się boimy, że może nas spotkać znów to samo, ale musimy starać się odganiać takie negatywne myśli. Wiem, że mi jest łatwo to napisać, a ciężko wprowadzić to w życie... ale zamartwianiem nic nie zmienimy. Mocno trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że wszystko dobrze się skończy. A po poronieniu miałaś jakieś badania robione? Wiesz co mogło być przyczyną?
 
Do góry