hej
no z tym spaniem to przekichane , a raczej niespaniem :/
wlasnie od 19.30 juz dwie pobudki byly z placzem
U Nas też nocki masakra, ja czasami już nie mam sił do niego wstawać a tak mnie to denerwuje że szok. Do 1wszej śpi ładnie a potem jazda co godzina, pół budzi się z krzykiem. Nie mam pojęcia co jest tego powodem
Wietrze pokój, przed spaniem ide na dwór na chwile żeby się przewietrzył m mam zapalone światło małe w nocy, ostatnio nawet dałam mu mm w nocy i nic wszystko bez skutku. U nas jest tak już ponad 2 tyg i ja ledwo żyje.
Mało tego do nie dawna spał w dzien dwa razy po 1,5 h super bo mogłam coś zrobić od jakiś 5 dni śpi raz 20 min
I co Wy na to ????
Obcinaliście już włoski dzieciom ?? Mówią że do 1roku sie nie obcina a ja mojego opitoliłam u fryca bo wyglądał jak zapuszczone dziecko a teraz wygląda jakby maił 2 latka haha
2 tyg. ?? tylko
;-)
u nas to trwa od ok 20 czerwca !! normalnie idzie sie pochlastac . i zamiast lepiej to jest coraz gorzej i bez kitu ja juz pomyslow nie mam
teraz zeby ida znowu wiec jest jeszcze gorzej o ile to mozliwe
takze ja ci zycze zeby u was nie trwalo to tyle
))
a wloski obcinalam , znaczy przycielam grzywke juz dwa razy i z bokow przy uszach , bo takie dlugie smieszne mial
reszty nie ruszam narazie , fajne te wloski ma
Tak Was "podczytuje" od jakiegoś czasu ale jeszcze się nie odzywałam. Mój Fifulec urodził się 21.10 cc
ale do rzeczy, z tymi nockami to miałam tak samo do 7 miesiąca. Przesypiał do 12 w nocy a później co 2 godziny pobudka a o 5.30 wstawał i marudził. Kiedyś się przemogłam i jak się zaczął przebudzać do wzięłam go do nas do łóżka z zamiarem że jak się uspokoi to go odłożę, byliśmy tak z mężem wykończeniu że sami zasnęliśmy i nie uwierzycie, spaliśmy do 8.40! Teraz już się nie patyczkuje jak młody koło 5-6rano się przebudza - pach do nas do łóżka i śpimy w weekend jeszcze do 8 razem. Wiem,nie pedagogiczne podejście, ale po tych nie przespanych nockach - same rozumiecie
no ja tez bralam i spalismy dluzej , a teraz moge brac czy nie brac i i tak sie budzi i rzuca po wyrku tylko ze naszym , przy okazji masakrujac nam kosci hehe
Asionek ja czasem mam ochotę sobie nogę odciąć. Etap zroślaka nadal trwa, mało tego przybiera na sile. :-)
A czasem odnosze dziwne wrazenie, jak juz mi kregoslup da w kość i ide w zaparte i nie nosze brzdąca na rekach to łazi za mną w końcu się przewraca uderza i w ryk no i wtedy juz nie ma mocnych. Ręce, przytulanie itd. Natomiast nigdy się nie obija jak ma dobrą godzinę czy dwie. Nawet chodzi bez trzymania podskakuje na kolanach i super. Żeby mi tu jakiś masochista nie wyrósł
.
A noce dalej ciężkie. A rozpieszczeni byliśmy bo od 4 miesiąca spał jednym ciągiem od 22-7 rano. A teraz pobudki co chwile z płaczem, wieczne jęczenie przez sen. Po tym następują 2 normalne noce i następnego dnia jakiś ząb sie przebija. Więc może przejdzie jak powychodzą (w drugim roku życia
). A ide w zaparte i do nas do łóżka już go nie biorę. Wcześniej brałam o 5, po tygodniu wył już o 4 żeby go wziąć potem o 2 i tak zeszliśmy do 24
. Ja nie umiem z nim spać bo się boje że zgniotę reke noge i w ogóle nie śpie sama i poszłam w zaparte pierwsza i druga noc dramat a teraz ciut lepiej. Jak wstaje przykładam rekę do policzka, dam flache i czasaem zasypia bez większych interwencji
.
Nat jak ma dobry humor , na szczescie wiecej takiego ma hehe , to sam sie soba zajmie , ale znowu zeby ida i marud sie wlaczyl ..
ja go nie nosze hehe siedze z nim na podlodze , albo kolo niego i ja cos robie na kompie , a maly sie bawi , wazne zebym byla obok ..
kurcze moze od tego brania do lozka naszego nie spi ? hmmm musze to przetestowac
tylko kurcze jak sie zaprzec noca jak czlowiek po takim czasie to juz sil nie ma na nic i tylko opcja spanieee jest ...
Asionek daj znać jak znajdziesz chwilkę, jak tam Twój ambitny plan nocnego spania, bo u mnie to też gorący temat. Ale ja z góry zakładam że nie dam rady słuchać długo tego płaczu i się poddam i wtedy tylko utwierdzę w przekonaniu Majorka że warto było się drzeć, bo odnosi to skutek.
Miałam Was się pytać na fb, ale ostatnio tu nas trochę więcej to może mi ktoś odpowie. Ile razy Wasze dzieciaczki śpią w dzień, bo u nas co raz częściej już tylko jedno spanie w południe, ale za to dłuższe, ok 2 godz. czasem dłużej. I mi to nawet odpowiada, bo człowiek może chociaż w całości obiad zrobić i jeszcze czasem kawkę wypić. A jak u Was?
hehe moj plan ?? narazie sily zbieram na nocna walke , bo pewnie taka bedzie :/ i tez u mnie odpada opcja placzu , bo ja za miekka jestem i nie daje rady patrzec jak placze
takze trzeba jakos innaczej sobie poradzic , pewnie bedzie mega ryk , cyc na pocieszenie i dopiero lozeczko ... chyba , ze glaskanie wystarczy , bo i tak bywa
co do drzemek , moj wstaje ok 8 , gdzies kolo 11 ( czasami wczesniej , ale po nieprzespanych nockach nie ma co sie dziwic ) robi drzemke i spi ok 1.5h czasami 2
pozniej ok 15 ma drzemke taka z 30 do 40 min. max na spacerze
wczesniej mial tez drzemke ok 17.30 , ale juz go nie klade tak spac tylko na noc szybciej czyli znowu ok 19.30 , a 20
ogolnie to do niedawno mial 3 , a czasami nawet 4 drzemki dziennie !! i nie dalo sie zmniejszyc , bo ryk byl niezly tak wykonczony byl juz
takze u nas teraz na dzien dzisiejszy sa 2 drzemki i to juz sukces , ze nie 3 hehe