reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2011

Ale mężu napewno rozumie prawda? :tak:

Ja próbowałam dać Wiktorowi truskawkę kilka razy już.
Raz jadł w słoiczku i nie było żadnego uczulenia.
A na normalną truskawkę strasznie się krzywi :sorry2:

Dzisiaj w sklepie poprosilismy o ogórki kiszone
-...tylko takie malutkie bo dla rocznego(w przyblizeniu :laugh2:) dziecka
-:szok: no to jestem w szoku.
Powiedziała ekspedientka
 
reklama
Przechadzałam się po sklepie i przypadkiem minęłam regał ze słoiczkami
Hippa i pierwszy jaki zobaczylam był malinowo jagodowy z twarożkiem.
Zobaczymy co bobo na to :-p

A ogórki kiszone lekarz nam polecił i to juz jaaakiś czas temu.
Przy 6 miesiącu

Dzisiaj na basenie uczyliśmy się pływać na plecach, następnym razem wstęp do nurkowania, a jeszcze następnym razem Wiktor będzie nurkował
:szok:
 
Cześć

Zazdroszczę zajęć pływania, my dziś idziemy z maluszkiem. Ale u nas na basenie nie ma komplentie nic dla maluchó, nawet pod prysznicem wykąpać ciężko. Pewnie dopiero w domu.

A mnie dziś łupie w krzyżu, pierwszy raz od hohoho i mam plamienie i tak sie zastanawiam czyżby płodność wracała?? Wogóle to mam ciążę urojon hahaha :-D bo przy wzdęciach czuję jakby mnie coś kopało w środku a to jelita mi psikusa robią ;)

Kasia mąż zrozumie myślę towje humorki? ;-) a tak poważnie to wyjdź sobie wieczorem na spacerek i oczyść myśli, napewno ciężko jest jak dziecko tyle czasu i sił absorbuje a tobą szargają hormony.
Byłaś już u lekarza? Wow ty już w 8tc! Za dwa tygodnie pierwsze USG!!! :)))) Ja gdzieś koło 8tc już widizałam fasolkę na usg :)) ah fajnie powspominać :)
 
Ati, Misia-A super że sie możecie spotkać!!!! Chcemy zdjęcia!!! Wogóle jagmar i NabAwe to ochrzan za brak zdjęć ze spacerów!!! :-p;-)

Aruś też nie nie nie tylko nie słownie a główką kręci.. małpuje wszystko co ja robię. Jak tylko usłyszy nie to kręci główką, a jak fukam noskiem to on też :-D

Dziewczyny trzymajcie kciuki, jutro ide po podwyżkę.:baffled:
Musiałabym mieć czwartą rękę do robienia zdjęć bo 3 to wykorzystałabym do okiełznania Zosi ;p

Ewa możemy się kiedyś umówić nad Maltą ja mam teraz tramwaj bezpośredni a Ty o wiele bliżej. Może jakoś w tym tygodniu to od razu zaplanuję sobie wizytę u mojego dziadka.

Elifit ja też ciągle czuję kopanie jelit po brzuchu:) i też czasem sobie myślę, że źle by było się zorientować w 20 tygodniu :-D. Wtedy mogliby o mnie nakręcić kolejny odcinek o ciąży z zaskoczenia buhahaha.
 
Ostatnia edycja:
heeeey
nie było mnie bo pojechałam do rodziców szukać sukienki na weselicho, a tam po burzy komputer padł buuuu;/

jagmar
w tym tygodniu nie dam rady bo w nocy dzisiaj jadę nad morze. Na przyszły tydzien- czwartek lub piątek będziemy sie mogły umówić (zrobimy dziewczynom fotorelację:p) a na Malcie bardzo mi pasuje bo mam bliziutko i tam na prawdę jest przyjemnie.

kasiadz
życze poprawy humorku
teraz masz przYwilej i możesz wszystko zwalić na hormony:)

dobra lasencje spadam się prać, prasować i pakować.
 
Misia szalejecie z tym pływaniem!
elifit, usg już było, widziałam pikające serduszko 28 czerwca:)
a mąż mówi że on też jest w ciąży (w książce przeczytał że facet gdy jego partnerka jest w ciąży powinien też uważać że i on jest w ciąży - czy coś takiego) i mówi że jemu też hormony szaleją i ma wszystkiego dosyć...:szok:
Ewa udanych wakacji -zazdroszczę ci:zawstydzona/y:
 
Hehe Kasiadz, a to Twoj moz spryciarz:D Powiedz mu ze dwie ciezarne baby w domu, to za duzo i nech sie w garsc wezmie:)
Tak w ogole to heeeeej wszystkim!
My w niedziele na tydzien spadamy nad jeziorko (zasadniczo to teren lesisty i gorzysty ponoc, wynajmujemy sobie dom - masakra, bo cena 3 sypialnianego domu taka sama praktycznie jak domku na campingu, za to przy dzieciakach wygoda, bo jest jak ugotowac, poprac i na dodatek psa mozemy zabrac, wiec wybor byl oczywisty)
Misia, chyba juz sie przekonalas ze tu puchy bo wiekszosc na fejsie:D Fajnie masz z tym basenem, moj ancymon sie robi sztywny jak mu nogi zmocze w przydomowym basenie;)
Kurcze tak czytalam o tych burzach w Polsce i mi siorka pisala ze u nas w miescie fabryka splonela i jakies 700 osob stracilo prace, a czesc mieszkala w pobliskiej miejscowosci gdzie jakies 80% domow ucierpialo na skutek powodzi...ech maja ludzie tragedie...

A ja wczoraj dalam ciala, reszte zupy wylewalam do klopa i nie zauwazylam ze mi sie mala chochelka w niej utopila, a zeby bylo smiesnie kibelek mi ja wsysnal i strach bylo sie zalatwiac zeby totalnie nam sie nie zablokowal... Juz zaczynalam miec dola ze hydraulik nas na pare ladnych stowek za to skasuje, na szczescie R sie udalo wyciagnac "zgube" ale mnie wkrecil ze sie nie dalo, wredny facet....

Aaaa w koncu jeszcze nieoficjalnie mozemy palic gumy i porzegnac wszelka antykoncepcje;) R zaniosl probke do analizy (nawet nie bede mowic jakim cudem zdobyta przy dwojce dzieci w domu hehe) i mu podali wynik z zeszlego miesiaca ze juz "czysto" bylo wiec teraz to jakby formalnosc i wizyta u lekaza, mam nadzieje ze juz nie ma szans na samoistne udroznienie nasieniowodow, bo sie pochlastam;)

Ewa udanego wypoczynku i ladnej pogody!:)
 
reklama
Hej

Pogoda ładna to wszyscy na fejsie i ewentualnie jakieś terenowe wypady ;-):-D

My w niedzielę byliśmy nad jeziorem i byłam w szoku bo postawiłam Marysie przy brzegu i młode za rączki weszła na "głębokie" wody. W ogóle się nie bała była zafascynowana wodą i pływaniem. To był jej debiut. Z tego co pamiętam Zosia rok temu do wody weszła ledwie po kostki bo dalej się bała.

Pryzybela to ładnie kibelek załatwiłaś hihihi. Ja kiedys zrobiłam gorszą rzecz. Chciałam wylać wodę z ciężkiej donicy i niechcący mi się wyśliznęła. Stłukłam muszle i zrobiłam w niej dziurę :tak::zawstydzona/y:. Smród od otwartej kanalizy był w całym mieszkaniu fuj.
 
Do góry