jewcia33
Fanka BB :)
Witam się po dłuższej przerwie. Obiecałam że po świętach się odezwę, ale normalnie zero czasu wolnego. Wczoraj wieczorem położyłam małą do spania i na bb nadrobić zaległości, a ona budziła mi się co 15 min. i musiałam latać z cyckiem, bo se ze mnie smoczka zrobiła i tak do północy Was czytałam, a potem już nie miałam siły nic napisać i poszłam spać. Teraz śpi u męża na klacie, właściwie on też z nią śpi w fotelu. Kurcze jak was czytam to tyle by się chciało pisać, a teraz tyle tego się nazbierało że nie wiem co miałam pisać, nie ma to jak być na bieżąco.
Wczoraj byliśmy na szczepieniu, pół roczku i Maja warzy 8 kg. Jeśli chodzi o apetyt to nie narzekam, je ładnie zupki które sama robię. I z tą kaszą manną to ja robie tak że wkładam do rondelka ziemniaczka, marchewkę, trochę pietruszki, czasami brokuła, zalewam to wrzątkiem tyle żeby później była odpowiednia konsystencja, i jak już warzywka są miękkie to dosypuje 6 g zwykłej kaszy mannej błyskawicznej,(robie dwie porcje na dwa dni) dolewam oliwy z oliwek, (bo po masełku miała trochę szorstkie policzki) chwile jeszcze pogotuje i miksuje.
Też miałam dylemat z tym glutenem bo te kaszki specjalne to albo na mleku, albo z owocami, więc do zupki nie bardzo. I też jeszcze nie mam krzesełka do karmienia, nie mogę trafić na jakąś okazje, a by się przydało bo sama się rwie do jedzenia, czasami zabiera mi łyżkę i sobie wkłada do buźki. I najlepiej je mi na kolanach zauważyłam i też staram się bez zabawiania, jedzenie to jedzenie .
Mamy już dwa zęby i wreszcie załapała że można się przekręcać nie tylko z plecków na brzuch, ale jak się tak znudzi to na plecki też już umiemy.Z raczkowaniem jeszcze ciężko. A po za tym zrobia się bardziej marudna, szybko się nudzi, chce ciągłego zainteresowania, bo jak nie to ciągle yyyyyyyyyyyy, yyyyyyyyy i yyyyyyyy słychać, ale jakoś narazie cierpliwości mi nie brakuje i nie potrafię się na nią złościć, tylko że nie raz nie mogę nawet obiadu ugotować, bo śpi po pół godz. No i w nocy to porażka, bardzo często się wybudza i ciągle wygięta z cycem śpię, mam nadzieję że to ten skok i jakoś się niedługo unormuje, bo już dość długo tak źle sypia. No i oczywiście śpimy we trójkę. Podziwiam Justyś że jej się tak szybko udało nauczyć spania w łóżeczku.
Nie będę już odpisywała z osobna na posty, postaram się być na bieżąco, choć przy mojej trójcy to trudne i tak sobie pomyślałam że Lena ma lepiej, bo ma dwie starsze dziewczynki to zawsze jakaś pomoc, a z moimi chłopakami to lepiej nie mówić, czasami się czuje jak służąca, ale walcze z tym, może jakoś wyjdą na ludzi. Jutro mój M jedzie do Niemczech na ok. 3 tyg. więc też będzie mi ciężko, jeszcze nie pojechał a ja już tęsknie. Oby szybko zleciało. A w maju mam komunie syna, więc też trochę spraw do załatwiania. Co jeszcze mogę napisać, a skończył mi się macierzyński i oficjalnie jestem zarejestrowana jako bezrobotna pierwszy raz w życiu, a powinnam być na wychowawczym, ale mój zakład pracy ogłosił upadłość, więc dupa. Ale do żadnej pracy się narazie nie wybieram, chce być z dzidzią, nawet do czasu przedszkola. Dobra kończę bo strony zabraknie, i pamiętajcie że was czytam i często o Was myślę i nie zdradzam z żadnym FB, tylko bb, chyba że wszystkie tam pójdziecie to i ja a na razie nie mam nawet konta tam.
Dobrej nocki kobitki.
Wczoraj byliśmy na szczepieniu, pół roczku i Maja warzy 8 kg. Jeśli chodzi o apetyt to nie narzekam, je ładnie zupki które sama robię. I z tą kaszą manną to ja robie tak że wkładam do rondelka ziemniaczka, marchewkę, trochę pietruszki, czasami brokuła, zalewam to wrzątkiem tyle żeby później była odpowiednia konsystencja, i jak już warzywka są miękkie to dosypuje 6 g zwykłej kaszy mannej błyskawicznej,(robie dwie porcje na dwa dni) dolewam oliwy z oliwek, (bo po masełku miała trochę szorstkie policzki) chwile jeszcze pogotuje i miksuje.
Też miałam dylemat z tym glutenem bo te kaszki specjalne to albo na mleku, albo z owocami, więc do zupki nie bardzo. I też jeszcze nie mam krzesełka do karmienia, nie mogę trafić na jakąś okazje, a by się przydało bo sama się rwie do jedzenia, czasami zabiera mi łyżkę i sobie wkłada do buźki. I najlepiej je mi na kolanach zauważyłam i też staram się bez zabawiania, jedzenie to jedzenie .
Mamy już dwa zęby i wreszcie załapała że można się przekręcać nie tylko z plecków na brzuch, ale jak się tak znudzi to na plecki też już umiemy.Z raczkowaniem jeszcze ciężko. A po za tym zrobia się bardziej marudna, szybko się nudzi, chce ciągłego zainteresowania, bo jak nie to ciągle yyyyyyyyyyyy, yyyyyyyyy i yyyyyyyy słychać, ale jakoś narazie cierpliwości mi nie brakuje i nie potrafię się na nią złościć, tylko że nie raz nie mogę nawet obiadu ugotować, bo śpi po pół godz. No i w nocy to porażka, bardzo często się wybudza i ciągle wygięta z cycem śpię, mam nadzieję że to ten skok i jakoś się niedługo unormuje, bo już dość długo tak źle sypia. No i oczywiście śpimy we trójkę. Podziwiam Justyś że jej się tak szybko udało nauczyć spania w łóżeczku.
Nie będę już odpisywała z osobna na posty, postaram się być na bieżąco, choć przy mojej trójcy to trudne i tak sobie pomyślałam że Lena ma lepiej, bo ma dwie starsze dziewczynki to zawsze jakaś pomoc, a z moimi chłopakami to lepiej nie mówić, czasami się czuje jak służąca, ale walcze z tym, może jakoś wyjdą na ludzi. Jutro mój M jedzie do Niemczech na ok. 3 tyg. więc też będzie mi ciężko, jeszcze nie pojechał a ja już tęsknie. Oby szybko zleciało. A w maju mam komunie syna, więc też trochę spraw do załatwiania. Co jeszcze mogę napisać, a skończył mi się macierzyński i oficjalnie jestem zarejestrowana jako bezrobotna pierwszy raz w życiu, a powinnam być na wychowawczym, ale mój zakład pracy ogłosił upadłość, więc dupa. Ale do żadnej pracy się narazie nie wybieram, chce być z dzidzią, nawet do czasu przedszkola. Dobra kończę bo strony zabraknie, i pamiętajcie że was czytam i często o Was myślę i nie zdradzam z żadnym FB, tylko bb, chyba że wszystkie tam pójdziecie to i ja a na razie nie mam nawet konta tam.
Dobrej nocki kobitki.