mileczka89
Mamita małego Mareczka
witam się i ja
nooooo dziewczynki doczekałam się mojej królewny...
i przez to nie miałam jak dotąd czasu nadrobić i nie wiem czy dam radę bo okazuje się że mam tyle na głowie...
moja dziewczyneczka jest ssakiem numer 1, w szpitalu położne mnie podziwiały bo potrafi doić 3h np...
oczywiście tylko cycek nic innego nie próbowałysmy jeszcze. Od wczoraj w domku jesteśmy i się klimatyzujemy.
jedyne co bardzo martwi to że urodziła się i ma rumień niestety więc musimy bardzo się pieścić, no i ma miękkie kości czaszki, a do tego 2 krwiaczki na powiekachpodobno do roku czasu ma się to wchłonąć ale martwie sie że nie wchłoną się... I wogóle to pluje sobie w brode- wiem ze to zabobon, ale mysle że to przez moje oparzenia. Tuż przed porodem jakieś 2-3 tyg. oparzyłam sie 2 razy w jeden dzień, raz żelazkiem i potem prostownicą na rękach raz na jednej potem na drugiej. I mi sie wydaje że to od tego
![]()
Kochana glupotki gadasz

witam was mamuśki no ja powoli sie ogarniam musze w końcu jakis plan dnia ułozyc dla małej i dla siebie bo łaże jakaś taka rozbita dziś bylismy na ważeniu no i mała zbyt dużo nie przytyła wiec niby na czym miała przytyć jak ja kurde pokarmu nie miałam :-( u mnie teraz pokarm po cc lepszy i tak sobie myślę żeby w dzień karmić piersią a na noc dawać butlę wtedy to i ja sobie pośpię trochę chociaż ten pierwszy sen a te guzy nadal mam w piersi i za cholerkę nie chca zejsć dziś znów okład ciepły na cyc moze pójdzie jak mała sie przyssie bo to tragicznie tak pod palcami.
Kurcze nie wiem jak wy ale ja ciągle mam ochote płakać nie wiem czemu niby sie ciesze a niby beczeć mi sie chce tez tak macie nie sądziłam że tak bede reagować![]()
No ja mam niestety to samo.... Jeszcze jak jestem sama bo maż w trasie to spoko, bo wiem że musze sie zmobilizować i dać radę. Ale jak już tylko Robert przyjeżdża to sie ze mnie straszny mieczak robi... A na noc dzidziurka tez dokarmiam, przynajmniej jedno spanie mam ok 3-4 godziny. Guzki u mnie też występują, ale ja sobie je masuje w trakcie karmienia piersią.
guzki nie znikną od razu, ja miałam ok tygodnia
co do płaczu to co chwilę ryczę, wczoraj pół nocy przeryczalam bo mała stękała a ja nie wiedziałam co ona ode mnie chce i zazwyczaj wieczory są u mnie porą załamania![]()
Moj synek od dwóch dni tak sie pręży, kwęczy i stęka. Dokładnie od dwóch dni tak jak mu podaje witaminę K (D+K). O mamo, ile ja sie nad nim przebeczalam bo nie wiedziałam co robić a on nie spał i nie spał. Albo jadł strasznie niespokojnie, albo płakał. Stan czuwania trwał ok. 4-5 godzin(!), na noc też nie dało rady sie go uspać. Dziś nie dałam witaminy K, tylko samą D, i o dziwo dziecko śpi



Może i człowiek cośtam wie i pamięta ale każde dziecko ma inną instrukcję obsługi! I to jeszcze niedołączoną do egzemplarza ;-)
Mądre zdanie, warte zapamiętania:-)
mam pytanko dziewczynki. Mój synek w czasie karmienie, czasem też w czasie snu "charczy" jakby chrapał. Mam wrażenie, jakby mial nosek zapchany ale zaglądałam, czyściłam i nie jest zawalony.... Myślicie, że to coś poważnego i powinnam z tym sie zgłosić? Martwię sie tym warkotem...
Ostatnia edycja: