Hello Dziewczeta!
Malo sie udzielam, bo tak jakos mi weny brakuje jak sie musze po lekarzach wloczyc, a w tym tygodniu 2 dni pod rzad mialam takie "atrakcje" i sie czuje wymeczona fizycznie i psychicznie...
Rabbit, no blizniacze mamy to chyba maja czesto taka koncowke w szpitalu, ale dobrze ze to juz naprawde niewiele czasu zostalo, wiec tylko mozna Wam zyczyc spokojniejszego sasiedztwa
Marti, mi sie tez czasem zdarza odruchowo zwinac z bolu, zwlaszcza odkad mlody sie glowa w dol odwrocil i wwierca sie w pipke niemilosiernie czasem... Takie to juz chyba uroki poznej ciazy;/
Mariolcia, no to wreszcie prawie na swoim... mam nadzieje ze troche odzyjecie z dala od rodzinki meza
Kiniutka, to przy przeprowadzce mozna miec jakies lekkie torby wogole?;-) Ty sie lepiej nie forsuj za bardzo!!!!
Milka i ode mnie rowniez spoznione sto lat!!!
Monysia, pewnie Cie to nie pozieszy, ale to chyba taki kryzysowy moment charakterystyczny dla wieku, bo moja cora tez ostatnio miewa takie odpaly ze masakra... moze nie robi histerii, ale sie wykloca strasznie, chce za wszelka cene postawic na swoim i probuje olewac nas... W przedszkolu tez sie sluchac nie chce tylko po swojemu wszystko, nawet przedszkolanka sie ostatnio smiala, ze Kaya PMS ma, bo faktycznie sie jak przed okresem zachowuje z tymi zagrywkami; jakby w niej hormony szalaly;-)
Staram sie tym za bardzo nie stresowac, zwlaszcza ze jak mlodej przejdzie to sama z siebie nas przeprasza, tuli, caluje... tylko musimy byc twardzi i nie dac sobie na leb wejsc bo innaczej kaplica!!!!
Cos jest w tym powiedzeniu ze jak sie dzieci rodza to sa slodkie, ze mialo by sie ochote je zjesc, a potem sie zaluje ze sie ich nie zjadlo

I tym optymistycznym akcentem zycze milej nocki Mamuski!