malutka2326
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Czerwiec 2011
- Postów
- 978
Cześć kochane
Wpadłam do Was na chwilkę, bo moje kochanie zmienia pościele
Troszkę Was poczytałam ale nie nadrobię wszystkiego niestety... Może kiedy indziej mi się uda
U mnie dobrze, cały czas leżę i wstaję tylko do łazienki... Fenoterol nic mi nie daje, skurcze jak miałam tak mam, tylko tyle ,że mnie po nim strasznie trzęsie, a to dlatego ,że mój doktorek nie przepisał mi isoptinu, bo stwierdził ,że organizm się przyzwyczaja to fenoterolu... Kazał mi brać 4 razy dziennie po pół tabletki, ale ja poprawy nie czuję, poza tym ,że codziennie boli mnie głowa bo obniża mi strasznie ciśnienie...
Niestety z lekarzem się nie skontaktuje bo jest na urlopie ,aż do 2-go sierpnia...
We wtorek powinnam mieć już wyniki z posiewu, jak będzie wszystko ok to od razu dzwonię do Poznania pod wskazany numer aby zamówić pessar, ponoć czeka się ze 3 dni, potem jednak zgłoszę się na szpital, nie będę czekała do 2-go na doktorka, mam nadzieję ,że potrzymają mnie ze 3 dni max i wypuszczą do domu... W sumie mogłabym poczekać do tego drugiego i obejść się bez leżenia w szpitalu, ale wiem ,że wtedy porobią mi dodatkowe badania i będę spokojniejsza...Mój wyczytał w necie,że jak ma się założony pessar ,a nie było rozwarcia to niby można z tym chodzić i normalnie funkcjonować, mam nadzieję ,że i u mnie tak będzie bo nie wyobrażam sobie tak leżeć do końca ciąży... Zaś odnośnie zastrzyku na płucka, to rozmawiałam z byłym szwagrem, jego żona to miała, mówi ,że na to mówią pompa i ,że to nie jest zwykły zastrzyk, tylko leży się jakiś czas i jest to wpuszczane przez wenflon...
Czy którejś z Was coś wiadomo na ten temat?
Wpadłam do Was na chwilkę, bo moje kochanie zmienia pościele
Troszkę Was poczytałam ale nie nadrobię wszystkiego niestety... Może kiedy indziej mi się uda
U mnie dobrze, cały czas leżę i wstaję tylko do łazienki... Fenoterol nic mi nie daje, skurcze jak miałam tak mam, tylko tyle ,że mnie po nim strasznie trzęsie, a to dlatego ,że mój doktorek nie przepisał mi isoptinu, bo stwierdził ,że organizm się przyzwyczaja to fenoterolu... Kazał mi brać 4 razy dziennie po pół tabletki, ale ja poprawy nie czuję, poza tym ,że codziennie boli mnie głowa bo obniża mi strasznie ciśnienie...
Niestety z lekarzem się nie skontaktuje bo jest na urlopie ,aż do 2-go sierpnia...
We wtorek powinnam mieć już wyniki z posiewu, jak będzie wszystko ok to od razu dzwonię do Poznania pod wskazany numer aby zamówić pessar, ponoć czeka się ze 3 dni, potem jednak zgłoszę się na szpital, nie będę czekała do 2-go na doktorka, mam nadzieję ,że potrzymają mnie ze 3 dni max i wypuszczą do domu... W sumie mogłabym poczekać do tego drugiego i obejść się bez leżenia w szpitalu, ale wiem ,że wtedy porobią mi dodatkowe badania i będę spokojniejsza...Mój wyczytał w necie,że jak ma się założony pessar ,a nie było rozwarcia to niby można z tym chodzić i normalnie funkcjonować, mam nadzieję ,że i u mnie tak będzie bo nie wyobrażam sobie tak leżeć do końca ciąży... Zaś odnośnie zastrzyku na płucka, to rozmawiałam z byłym szwagrem, jego żona to miała, mówi ,że na to mówią pompa i ,że to nie jest zwykły zastrzyk, tylko leży się jakiś czas i jest to wpuszczane przez wenflon...
Czy którejś z Was coś wiadomo na ten temat?